No weź Czesiek, nie wierzę! Czyżbyś nie trafił na odpowiednie towarzystwo w podstawówce czy szkole średniej? Ja swój pierwszy namiot dostałem w siódmej klasie podstawówki (to był a właściwie jest igloo Marabut 3-miejscowy) i do dziś jest w użyciu choć wypłowiały i poklejony.Czesio1 pisze:Nie Paweł, nie robiłem przed forum tego co teraz. Wcześniej to były wyjazdy państwa Dołęgowskich na wczasy do Jugosławii a teraz są rejsy Krasulą po Jezioraku. Wtedy to były noclegi tylko w wygodnych łóżkach a teraz są również pod namiotem na wyspie na środku największego polskiego jeziora. Gdyby nie było forum nie byłoby tego.
Jesienny konkurs ze "Złotej Rękawicy"
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2720
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 66 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Poruszyłeś ciekawy temat, na który nie daje się odpowiedzieć w paru słowach.
Przede wszystkim, staro się nie czuję, choć od pani, której nazwiska w związku z konkursem nie można wymawiać, jestem starszy o dychę z hakiem. Ale chyba rzeczywiście zaczęło mi w życiu brakować jakiegoś spontanu. Jak się teraz nad tym zastanawiam, to może to jest jeden z powodów, dla których "wsiąkłem" w motocykle. Wsiąść na siodło i pojechać te 200 kilo, bez żadnych konkretnych planów, marszruty, zastanawiania się gdzie i czy zjeść obiad i tak dalej.
Nie byłem z Wami na Czarcim ale strasznie tego zazdroszczę. I zgadzam się - samodzielnie nie przyszło by mi do głowy coś takiego. Człowiek robi się wygodnicki. Ale to jest też kwestia towarzystwa. Forum to ludzie którzy - jeśli chodzi o podejście do szeroko rozumianej przygody - nadają na tej samej fali. Mimo że jestem tu od niedawna, to na pewno jest to dla mnie duża wartość dodana w życiu, choć wcześniej nie określiłbym się słowami, jakie użyła ta pani.
Trochę chaotycznie mi to wyszło, ale mam nadzieję że łapiecie .
Przede wszystkim, staro się nie czuję, choć od pani, której nazwiska w związku z konkursem nie można wymawiać, jestem starszy o dychę z hakiem. Ale chyba rzeczywiście zaczęło mi w życiu brakować jakiegoś spontanu. Jak się teraz nad tym zastanawiam, to może to jest jeden z powodów, dla których "wsiąkłem" w motocykle. Wsiąść na siodło i pojechać te 200 kilo, bez żadnych konkretnych planów, marszruty, zastanawiania się gdzie i czy zjeść obiad i tak dalej.
Nie byłem z Wami na Czarcim ale strasznie tego zazdroszczę. I zgadzam się - samodzielnie nie przyszło by mi do głowy coś takiego. Człowiek robi się wygodnicki. Ale to jest też kwestia towarzystwa. Forum to ludzie którzy - jeśli chodzi o podejście do szeroko rozumianej przygody - nadają na tej samej fali. Mimo że jestem tu od niedawna, to na pewno jest to dla mnie duża wartość dodana w życiu, choć wcześniej nie określiłbym się słowami, jakie użyła ta pani.
Trochę chaotycznie mi to wyszło, ale mam nadzieję że łapiecie .
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16410
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 391 razy
- Otrzymał podziękowań: 196 razy
Nietajenko łapie dwie sroki za ogon i nie potrafi się skupić na tym co czyta. A wydawało mi się, że jasno napisałem:Nietajenko pisze: No weź Czesiek, nie wierzę! Czyżbyś nie trafił na odpowiednie towarzystwo w podstawówce czy szkole średniej? Ja swój pierwszy namiot dostałem w siódmej klasie podstawówki (to był a właściwie jest igloo Marabut 3-miejscowy) i do dziś jest w użyciu choć wypłowiały i poklejony.
Może więc powtórzę większymi literami specjalnie dla Nietajenki:Czesio1 pisze:Powiedzcie, czy ktoś z Was pomyślałby o noclegu pod namiotem na Czarcim Ostrowie teraz, w dorosłym życiu, gdyby nie forum?
CZY KTOś Z WAS POMYśLAŁBY ŻEBY W DOROSŁYM ŻYCIU ROBIć TO CO W MŁODZIEńCZYCH LATACH GDYBY NIE FORUM??
Kolega irycki zgodził się z moimi słowami:
irycki pisze: Nie byłem z Wami na Czarcim ale strasznie tego zazdroszczę. I zgadzam się - samodzielnie nie przyszło by mi do głowy coś takiego. Człowiek robi się wygodnicki.
Ostatnio zmieniony 06 paź 2016, 10:31 przez Czesio1, łącznie zmieniany 4 razy.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5291
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 18 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Ja w ogóle nie rozumiem tematu.
Dla mnie cały czas trwa okres młodzieńczy i póki co innego po dzieciństwie nie było.
Inna sprawa, że wśród najbliższych znajomych i rodziny ciężko czasem znaleźć chętnych na tego typu wypady. Liczę po cichu na dzieci jak trochę podrosną jeszcze. Dlatego forum i znajomości tu nawiązane na pewno sprzyjają takim wyprawom.
Pod koniec września nocowałem jeszcze z grupą rówieśników pod namiotem na spływie Drawą.
Dla mnie cały czas trwa okres młodzieńczy i póki co innego po dzieciństwie nie było.
Inna sprawa, że wśród najbliższych znajomych i rodziny ciężko czasem znaleźć chętnych na tego typu wypady. Liczę po cichu na dzieci jak trochę podrosną jeszcze. Dlatego forum i znajomości tu nawiązane na pewno sprzyjają takim wyprawom.
Pod koniec września nocowałem jeszcze z grupą rówieśników pod namiotem na spływie Drawą.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Mam identycznie jak Mysikrólik. Nadal zżyty jestem z ekipami zarówno z podstawówki jak i ogólniaka. Robię to samo teraz co robiłem za młodzieniaszka. Naturalnie jest trochę trudniej wyskoczyć na stopa, na żagle, w góry, czy pod namiot z uwagi na doczesności. Nie miałem jednak żadnej przerwy w tej dziedzinie, a nocleg na przystanku czy dworcu nadal uważam za coś normalnego. Czesiek, to Ty mnie nie zrozumiałeś. Dziwi mnie to, że przestałeś przygodować po okresie młodzieńczym (bo zakładam, że za młodu Ci się zdarzało). Sugestia o nietrafionym towarzystwie wynika stąd, że właśnie towarzystwo jest motorem do przygodowania. Skoro zatem przestałeś się udzielać w tej materii to znaczy, że musiało być nietrafione. Fora u mnie jedynie otwierają więcej możliwości. I proszę Cię, nie bądź złośliwy bo ja piszę do Ciebie bez krzty złośliwości.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Nic tylko musimy się umówić byś mogła doświadczyć tych cudowności.Yvonne pisze:Nigdy mi się nie zdarzyło. Jeszcze nie
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13028
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 181 razy
U mnie wygląda to trochę inaczej. Odwrotnie.Czesio1 pisze:CZY KTOś Z WAS POMYśLAŁBY ŻEBY W DOROSŁYM ŻYCIU ROBIć TO CO W MŁODZIEńCZYCH LATACH GDYBY NIE FORUM??
Ja dopiero teraz, w późnym młodzieńczym wieku, robię takie szalone rzeczy, jak nocowanie na wyspie
Poważnie. Nie miałam takich szalonych pomysłów dawniej, kiedy dla kolegi Nietajenki była to normalka.
Owszem, zdarzało mi się nocować pod namiotem i to dość często, ale zawsze grzecznie i spokojnie na wyznaczonych do tego celu kempingach. Być może nie trafiłam na towarzystwo gotowe na takie eskapady? A może to ja nie byłam gotowa?
Dopiero życie forowe właśnie wprowadziło w moje poukładane życie element nieszkodliwego i zbawczego szaleństwa
Ostatnio zmieniony 06 paź 2016, 13:15 przez Yvonne, łącznie zmieniany 2 razy.
- johny
- Moderator
- Posty: 11652
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 245 razy
- Otrzymał podziękowań: 202 razy
Tak jak napisał kolega irycki, w paru słowach nie da się tego opisać. Jak najbardziej czuje się młody duchem i chyba przez te wszystkie lata nic sie w tym wzgledzie nie zmieniło. Z drugiej jednak strony spoglądam w lustro na ma facjatę i widzę/zdaje sobie sprawę z tego, że czas upływa niesamowicie szybko. Zaraz jednak wkładam swój znoszony T-shirt IRON MAIDEN, wsiadam w auto i jadę na koncert do Wrocławia bynajmniej nie po to aby stać i grzecznie degustować serwowaną muzykę. W szaleńczym pogo głównie młodzież ciut tylko starsza od mego syna, ale co tam ile sił w ciele to staram dotrzymać się im kroku...
Za tydzień zakładam czerwoną koszulkę Widzewa szalik na szyję i lecę na stadion powygłupiać się, pośmiać i oczywiście podopingować.
W takich własnie momentach czuje, że mam lat naście. To wszystko sprawia, że rpoblemy dnia codziennego są zupełnie z boku.
Tak samo jest z forum. Zawsze miałem inklinację do zwiedzania, poznawania nowych miejsc, ludzi etc, etc W każde wakacje zastanawiam się co mogę zwiedzić nowego. Ale TYLKO dzięki temu forum mogłem:
a/ nocować w piwnicy zamku w Radzyniu
b/ słuchać o zmroku koncertu organowego we fromborskiej katedrze
c/ spać pod namiotem na Fort Lyck
d/ zwiedzić krypty w Brześciu
e/ być gościem w radiowej Trójce
To tylko kilka przykładów, tak prosto wyjętych gdzieś z zakamarków głowy. Idę o zakład, że choćbym pomyślał o czymś takim, sam nie zrealizowałbym tego....
Wartością dodaną tego wszystkiego jest to, że mogę to robić z ludźmi, których lubię i z którymi czas mija niezmiernie miło (a jednocześnie bardzo szybko )
Dzięki mym pasjom, forum, problem upływającego czasu zdecydowanie lepiej mogę znieść.
Za tydzień zakładam czerwoną koszulkę Widzewa szalik na szyję i lecę na stadion powygłupiać się, pośmiać i oczywiście podopingować.
W takich własnie momentach czuje, że mam lat naście. To wszystko sprawia, że rpoblemy dnia codziennego są zupełnie z boku.
Tak samo jest z forum. Zawsze miałem inklinację do zwiedzania, poznawania nowych miejsc, ludzi etc, etc W każde wakacje zastanawiam się co mogę zwiedzić nowego. Ale TYLKO dzięki temu forum mogłem:
a/ nocować w piwnicy zamku w Radzyniu
b/ słuchać o zmroku koncertu organowego we fromborskiej katedrze
c/ spać pod namiotem na Fort Lyck
d/ zwiedzić krypty w Brześciu
e/ być gościem w radiowej Trójce
To tylko kilka przykładów, tak prosto wyjętych gdzieś z zakamarków głowy. Idę o zakład, że choćbym pomyślał o czymś takim, sam nie zrealizowałbym tego....
Wartością dodaną tego wszystkiego jest to, że mogę to robić z ludźmi, których lubię i z którymi czas mija niezmiernie miło (a jednocześnie bardzo szybko )
Dzięki mym pasjom, forum, problem upływającego czasu zdecydowanie lepiej mogę znieść.
Ostatnio zmieniony 06 paź 2016, 13:56 przez johny, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
I tego co ja napisałem:PawelK pisze:to jest tylko potwierdzenie tego co napisałemjohny pisze: Idę o zakład, że choćbym pomyślał o czymś takim, sam nie zrealizowałbym tego....
PawelK pisze: Różnica jest taka, że dzięki forum masz szerszy zakres pomysłów, bo spotykasz się z ludźmi, którzy też mają ciekawe pomysły.
Nietajenko pisze:Fora u mnie jedynie otwierają więcej możliwości.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
- misia
- Zlotowicz
- Posty: 1247
- Rejestracja: 10 lip 2013, 22:32
- Miejscowość: miasto Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Ale, że liczysz na to, że będą Cię zabierać?Mysikrólik pisze: [...]
Liczę po cichu na dzieci jak trochę podrosną jeszcze.
[...]
37 lat i stara... No kto by to pomyślał
Najlepiej to nie mieć żadnych przerw w przebywaniu z wariatami, to wtedy nie czuje się wieku ani innych takich, oby tak było wiecznie
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2720
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 66 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Ja już się boję na zapas
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.