Oglądając między innymi relację Johnny'ego z wizyty w radiu Trójka mam taką refleksję a raczej zdziwienie,że w studiu skąd nadawane są programy jest jasno, a za oknem jest dzień. Nie wiem skąd to się bierze może dlatego, że odbiornik radiowy nie emituje obrazu, a może dlatego że w młodości radia słuchałem zawsze nocą albo wieczorami często przy zgaszonym świetle. Brak dodatkowych bodźców pozwalało mi na pełniejszy odbiór audycji i uruchomienie mojej wyobraźni.
Po wizycie i zadedykowanej nam piosence przez Johny'ego (bardzo dziękuję!) przypomniał mi się pewien film, moim zdaniem mało znany, a za to naprawdę godny polecenia.
Chodzi mi o polski film z 1980 r. pod tytułem "ćma" w reżyserii Tomasza Zygadło.
Film opowiada o redaktorze prowadzącym nocne audycje w radiu typu radiotelefon podczas, których razem próbuje rozwiązywać osobiste problemy, samemu zaniedbując osobiste. Ten czarno-biały film jest naprawdę klimatyczny i wciągający. Gra aktorska w głównej roli Romana Willhelmiego, którego uwielbiam jako aktora uważam za jego życiową rolę dla mnie godną co najmniej Oscara.
Film czasami jest wyświetlany na TVP Kultura albo Kino Polska albo na youtube [/URL]
PS. Film najlepiej ogląda się po godzinie 22