Moje pierwsze spotkanie z Tomkiem Wilmowskim
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16406
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 389 razy
- Otrzymał podziękowań: 195 razy
Moje pierwsze spotkanie z Tomkiem Wilmowskim
Pytanie czy czytaliście kiedyś przygody Tomka Wilmowskiego wydaje się być retorycznym więc go nie zadam. Natomiast ciekawi mnie w jakich okolicznościach po raz pierwszy zetknęliście się z kanonem Szklarskiego?
Ja pamiętam to jak dziś, gdy pod choinkę dostałem Tajemniczą wyprawę Tomka. Z perspektywy czasu, po zapoznaniu się z pozostałymi częściami, wydaje mi się, że to najtrudniejsza książka serii. Polityczne tło, długie opisy niezbyt zachęcały później do ponownego sięgnięcia po tę część.
Ja pamiętam to jak dziś, gdy pod choinkę dostałem Tajemniczą wyprawę Tomka. Z perspektywy czasu, po zapoznaniu się z pozostałymi częściami, wydaje mi się, że to najtrudniejsza książka serii. Polityczne tło, długie opisy niezbyt zachęcały później do ponownego sięgnięcia po tę część.
- johny
- Moderator
- Posty: 11649
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Re: Moje pierwsze spotkanie z Tomkiem Wilmowskim
Czytaliśmy i to sporo, zaczęło się mniej więcej w tym czasie co Samochodziki ale dzisiaj dokładnie nie pamiętam tytułów, coś mi sie kojarzy Tomek w krainie kangurów i chyba Tomek u ¬ródeł Amazonki i Tomek na czarnym lądzie...Czesio1 pisze:Pytanie czy czytaliście kiedyś przygody Tomka Wilmowskiego wydaje się być retorycznym więc go nie zadam. Natomiast ciekawi mnie w jakich okolicznościach po raz pierwszy zetknęliście się z kanonem Szklarskiego?
Ja pamiętam to jak dziś, gdy pod choinkę dostałem Tajemniczą wyprawę Tomka. Z perspektywy czasu, po zapoznaniu się z pozostałymi częściami, wydaje mi się, że to najtrudniejsza książka serii. Polityczne tło, długie opisy niezbyt zachęcały później do ponownego sięgnięcia po tę część.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Ale fajnie, że powstało podforum Szklarskiego. Moja przygoda z Tomkiem była naturalną konsekwencją przeczytania trylogii indiańskiej Złoto Gór Czarnych. Odświeżę ją sobie niebawem i założę nowy temat to sobie pogadamy. Pierwszy Tomek to oczywiście był Tomek w krainie kangurów. Nigdy nie przebrnąłem przez Tomka w grobowcach faraonów. Może dlatego, że powieść napisał kto inny jedynie opierając się na notatkach Szklarskiego. Nie dalej jak rok temu przeczytałem Tomka u źródeł Amazonki. Jako, że uwielbiam programy i książki Cejrowskiego to dużą przyjemność sprawiła mi konfrontacja tego co przedstawia z treścią książki napisanej w 1967r.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8851
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Łał, zobaczcie co znalazłem: "Pod okupacją opublikował w kolaboracyjnych pismach powieści dla dorosłych (1942 – Żelazny pazur, 1943 – Krwawe diamenty, 1944 – Tajemnica grobowca)." Ponadto w 1943 roku ukazała się książka "Tornado", wszystko pod pseudonimami. Jeszcze więcej tajemnic niż u Nienackiego! Te z gazet będzie trudno znaleźć, ale ta książkowa bywa na aukcjach.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
TomaszKu, jesteś wielki! Jednak profil naszego nowego forum to był strzał w dziesiątkę. Poszerzyliśmy sobie horyzonty. Ileż jeszcze tajemnic do odkrycia przed nami. Aż się nie mogę doczekać.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16406
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 389 razy
- Otrzymał podziękowań: 195 razy
A czy to nie są podwaliny Tomka w krainie grobowców faraonów? Ja gdzieś czytałem coś o Szklarskim i tej właśnie części, że została ona napisana przez następcę na podstawie jakichś notatek. Ale głowy nie dam sobie uciąć że to chodziło właśnie o Szklarskiego.TomaszK pisze:1944 – Tajemnica grobowca
- Aldona
- Zlotowicz
- Posty: 992
- Rejestracja: 11 lip 2013, 19:10
- Tytuł: Aldona
- Miejscowość: Z nikąd
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 2 razy
- Otrzymał podziękowań: 9 razy
A u mnie było to zamiast dziwnej Ani z zielonkawych Wzgórz. Tomek wygrał w przedbiegach. Indian nie trawię ale Przygody Tomka zafascynowały mnie maksymalnie.Nietajenko pisze:Ale fajnie, że powstało podforum Szklarskiego. Moja przygoda z Tomkiem była naturalną konsekwencją przeczytania trylogii indiańskiej Złoto Gór Czarnych.
- johny
- Moderator
- Posty: 11649
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Lal Mistrzu,myslalem,ze oprocz mnie nikt tego nie czytal!Nietajenko pisze:Moja przygoda z Tomkiem była naturalną konsekwencją przeczytania trylogii indiańskiej Złoto Gór Czarnych.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Ja miałem może 9 może 10 lat. Leżałem przeziębiony, nie chodziłem do szkoły(teraz wychodzą te braki ), prosiłem rodziców, żeby mi coś wypożyczyli z biblioteki. I przynieśli mi Złoto Gór Czarnych wszystkie trzy tomy i komplet przygód Tomka...To była prawdziwa uczta. Radość czytania po raz pierwszy tych powieści pamiętam do dziś.
- Milady
- Zlotowicz
- Posty: 1437
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:49
- Miejscowość: Bezludna Wyspa
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 3 razy
Ech, gdyby tak teraz przeziębione dzieci mówiły do rodziców: "Mamo, Tato wypożyczycie mi z biblioteki jakąś ciekawą książkę do poczytania, a najlepiej to dwie bo te gry komputerowe to straszna strata czasu".Von Dobeneck pisze: Leżałem przeziębiony, nie chodziłem do szkoły(teraz wychodzą te braki ), prosiłem rodziców, żeby mi coś wypożyczyli z biblioteki.
Milady, Ty się mnie nic a nic nie boisz? Pamiętaj, że wiem jak wyglądasz - widziałem zdjęcia z Tatr.Ech, gdyby tak teraz przeziębione dzieci mówiły do rodziców: "Mamo, Tato wypożyczycie mi z biblioteki jakąś ciekawą książkę do poczytania, a najlepiej to dwie bo te gry komputerowe to straszna strata czasu".
Ale co prawda, to prawda, kiedyś świat był mniej...skomplikowany.
- johny
- Moderator
- Posty: 11649
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Nie jest do końca tak źle. Tuż przed wakacjami będąc w Manufakturze Mateusz zapytał się nas czy może wejść do księgarni żeby sprawdzić czy są jakieś fajne książki. Nie kupił co prawda Samochodzika tylko Hobbita ale to zawsze coś!Milady pisze:Ech, gdyby tak teraz przeziębione dzieci mówiły do rodziców: "Mamo, Tato wypożyczycie mi z biblioteki jakąś ciekawą książkę do poczytania, a najlepiej to dwie bo te gry komputerowe to straszna strata czasu".Von Dobeneck pisze: Leżałem przeziębiony, nie chodziłem do szkoły(teraz wychodzą te braki ), prosiłem rodziców, żeby mi coś wypożyczyli z biblioteki.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Hobbit to wspaniała książka, pobudza wyobraźnię jak mało która. Myślę, że Mateusz dokonał dobrego wyboru.johny pisze:Nie jest do końca tak źle. Tuż przed wakacjami będąc w Manufakturze Mateusz zapytał się nas czy może wejść do księgarni żeby sprawdzić czy są jakieś fajne książki. Nie kupił co prawda Samochodzika tylko Hobbita ale to zawsze coś!
-
- Poszukiwacz przygód
- Posty: 15
- Rejestracja: 01 sty 2014, 22:12
- Miejscowość: Gorlice
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
-
- Poszukiwacz przygód
- Posty: 15
- Rejestracja: 01 sty 2014, 22:12
- Miejscowość: Gorlice
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8851
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Książkę "Tomek na wojennej ścieżce" czytałem wiele lat temu i utkwił mi w pamięci pewien szczegół. Indianie z którymi zaprzyjaźnił się Tomek, odprawiali tajemniczy rytuał w postaci ekstatycznego tańca, który był zakazany przez amerykańskie władze. W książce jest dość szczegółowy opis tego tańca. m.in. jest taka scena, że czarownik prowadzący Taniec Ducha, słabnącym uczestnikom machał przed twarzą jakimś zielem i ponownie nabierali energii. Pewnie chodziło o jakiś narkotyk.
Teraz po latach wyczytałem w Wikipedii, że rzeczywiście był w historii Indian północnoamerykańskich taki epizod. Indiański prorok Wovoka zapoczątkował kult tańca który miał przynieść wolność Indianom wypieranym przez Białych ze swoich siedzib. Można o tym przeczytać tutaj http://pl.wikipedia.org/wiki/Masakra_nad_Wounded_Knee . Myślę, że to świadczy o profesjonalizmie Alfreda Szklarskiego. W chwili powstawania książki, ta historia była w Polsce raczej mało znana. Tomek z przyjaciółmi był w Ameryce już po masakrze nad Wounded Knee, ale prorok nigdy nie odwołał swoich wizji, Tomek mógł zatem być świadkiem Tańca Ducha.
Teraz po latach wyczytałem w Wikipedii, że rzeczywiście był w historii Indian północnoamerykańskich taki epizod. Indiański prorok Wovoka zapoczątkował kult tańca który miał przynieść wolność Indianom wypieranym przez Białych ze swoich siedzib. Można o tym przeczytać tutaj http://pl.wikipedia.org/wiki/Masakra_nad_Wounded_Knee . Myślę, że to świadczy o profesjonalizmie Alfreda Szklarskiego. W chwili powstawania książki, ta historia była w Polsce raczej mało znana. Tomek z przyjaciółmi był w Ameryce już po masakrze nad Wounded Knee, ale prorok nigdy nie odwołał swoich wizji, Tomek mógł zatem być świadkiem Tańca Ducha.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6396
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 204 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Nigdy nie analizowałem zgodności trylogii indiańskiej Szklarskich z rzeczywistością, ale zawartość wyglądała na bardzo dobrze przygotowaną zarówno geograficznie, historycznie jak i etnicznie. Tomek był pisany wcześniej, ale wygląda na to, że autor przynajmniej interesował się historią Indian północnoamerykańskich.
Obejrzałem pierwszą część w TV. Nie chodzę do kina, bo nie znoszę, jak mi za uchem ciamkają gumę do żucia, szeleszczą papierkami i komentują akcję. Film owszem bardzo dobry, nie odbiega jakością od Władcy, ale książka to książka. Ciekaw jestem, czy Jackson pokusi się o nakręcenie Silmarillionu, to jest dopiero wyzwanie. Książka jest świetna, moim zdaniem najlepsza z całej twórczości Tolkiena, ale jednocześnie chyba najtrudniejsza i najcięższa. Podejrzewam, że wielu czytelników Hobbita i Władcy omija ją szerokim łukiem.Pan_AnatoL pisze:Tak, Hobbit to dobra książka, ale po ekranizacji Jacksona wydaje się taka jakaś...przykrótka a tu czekają nas jeszcze dwie części !