Też zawsze mnie to zjawisko zadziwiało.Czesio1 pisze:To dwie różne rzeczy. Ot np. ja teraz jak pokonuję w pracy dwa piętra schodami to się normalnie zasapuję. I myślę sobie wtedy jak to możliwe, że w górach pokonywałem przewyższenia rzędu 1000 metrów jednego dnia z plecakiem na garbie??
II Tatrzański Mini-Zlot Tatry 2013 - relacja
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
- johny
- Moderator
- Posty: 11648
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Jest prosta odpowiedź. Ot piękno takich miejsc daje takiego powera, wyzwala taką adrenalinę, że ze wszystkim jest łatwiej!Nietajenko pisze:Też zawsze mnie to zjawisko zadziwiało.Czesio1 pisze:To dwie różne rzeczy. Ot np. ja teraz jak pokonuję w pracy dwa piętra schodami to się normalnie zasapuję. I myślę sobie wtedy jak to możliwe, że w górach pokonywałem przewyższenia rzędu 1000 metrów jednego dnia z plecakiem na garbie??
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Właśnie wróciłem z gór, już mi trochę przeszło, ale jak trzy dni temu jechałem do Kościeliska to byłem wstrząśnięty. Jak się jedzie szosą od strony Doliny Chochołowskiej w stronę Zakopanego, to po lewej stronie zawsze był las. Teraz został wąski pas drzew przy samej drodze, ale w głębi stoją tylko pojedyncze drzewa. Wygląda to jak kilkukilometrowa polana usłana połamanymi pniami. Jeszcze gorzej wygląda wylot Doliny Kościeliskiej: dawniej zbocza w tym miejscu były pokryte lasem, teraz lasu nie ma, leżą setki jak nie tysiące pni drzew, wszystkie równoległe, zwrócone w jednym kierunku, jakby ktoś przejechał po tym grzebieniem. Niedaleko mojego domu jest taka górka (obok Polany Sywarne) która zawsze była porośnięta lasem, teraz tylko na skraju zostały nieuszkodzone drzewa, a w głębi jak pobojowisko - drzewa półmetrowej średnicy połamane jak zapałki albo powyrywane z korzeniami. Drzewa z dróg są już uprzątnięte, pocięte pnie leżą wzdłuż poboczy, ale np. Droga Pod Reglami jest niedostępna - cała usłana zwalonymi pniami. Mojemu sąsiadowi Władkowi złamało dwa drzewa, sąsiadce z drugiej strony zrzuciło komin, kolejnemu sąsiadowi otwarło garaż-blaszak jak konserwę i rozrzuciło po łące, co kilkadziesiąt metrów leży przewrócone drzewo. U mnie położyło 15 kilkumetrowych krzaków kosodrzewiny, próbowałem je podnosić i przywiązywać do płotu, ale chyba część będzie do wycięcia. Mama sąsiadki mówi, że nie było takiego halnego od 1968.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
No i właśnie to jest ciekawe ! Ogromna ilość powalonych drzew, a tylko pojedyncze uszkodzone domy. Na tej górce obok Polany Sywarne stoi dom otoczony przewróconymi drzewami - nawet jedna szyba nie jest wybita ! Albo domy teraz są takie solidne, albo te drzewa takie słabe, z płytkim systemem korzeniowym. Natomiast dużo jest podobno przygniecionych samochodów, chociaż akurat nie w mojej okolicy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7210
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Ojej? To az tak? Nie zdawałem sobie sprawy z ogromu zniszczeń! Byliście tam , w domu w czasie tego halnego?TomaszK pisze:teraz lasu nie ma, leżą setki jak nie tysiące pni drzew, wszystkie równoległe, zwrócone w jednym kierunku, jakby ktoś przejechał po tym grzebieniem.Mama sąsiadki mówi, że nie było takiego halnego od 1968.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Nie, pojechaliśmy tam dopiero w drugi dzień świąt, kiedy pierwsza nawałnica już przeszła i wiało tylko 100km/godz. W noc wigilijną wiało podobno 180/godz, sąsiedzi opowiadali, że brzmiało to jak jakieś okropne wycie. I co dziwne, cały czas było bezchmurne niebo, tylko nad Tatrami wisiał taki wał chmur. To jeszcze zdążyłem zobaczyć, wyglądało jakby chmury dopływały z drugiej strony nad Tatry, tu się kłębiły i nie płynęły dalej.
Oczywiście nie wziąłem aparatu fotograficznego, a telefon komórkowy mam jakiś zabytkowy.
Oczywiście nie wziąłem aparatu fotograficznego, a telefon komórkowy mam jakiś zabytkowy.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
I tu trafiłeś w dziesiątkę. świerki Picea abies mają w odróżnieniu od sosny Pinus silvestris zupełnie inny system korzeniowy. O ile sosna ma korzeń palowy o tyle świerk talerzowy płytko zagłębiony w ziemi.TomaszK pisze:albo te drzewa takie słabe, z płytkim systemem korzeniowym.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
- misia
- Zlotowicz
- Posty: 1247
- Rejestracja: 10 lip 2013, 22:32
- Miejscowość: miasto Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Fajny film o Orlej Perci, ale mnie przekonał już ostatecznie, że nigdy się tam nie mam zamiaru wybrać, ale obejrzałam z ciekawością
http://www.wykop.pl/link/1818162/orla-perc-w-tatrach-skrot-przejscia-calej-trasy-w-7-minut/
http://www.wykop.pl/link/1818162/orla-perc-w-tatrach-skrot-przejscia-calej-trasy-w-7-minut/
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez misia, łącznie zmieniany 1 raz.
- Milady
- Zlotowicz
- Posty: 1437
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:49
- Miejscowość: Bezludna Wyspa
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 3 razy
świetny film.misia pisze:Fajny film o Orlej Perci, ale mnie przekonał już ostatecznie, że nigdy się tam nie mam zamiaru wybrać, ale obejrzałam z ciekawością
http://www.wykop.pl/link/1818162/orla-p ... w-7-minut/
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
W tym roku na początku lipca mam w planach zamknięcie całej Orlej Perci począwszy od świnickiej Przełęczy po Krzyżne z noclegiem w Murowańcu. Jest jeszcze ktoś chętny?
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
-
- Zlotowicz
- Posty: 7210
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Ach Nietajenko! Tatry są takiepiekne! Może i mńie uda sie latem....chociaż nie wiem juz...ostatnio byłam tam 4 lata temu. Akurat wiosna była...krokusy. Ojej cudnie. Mniej cudnie było bo któregoś dnia wzielam dzieci na przejazdzke bryczka po Dolinie. duza ddla nich atrakcja bo konie u nas bryczek nie ciagna a wrecz odwrotnie, konie sie wozi w przyczepach dla koni. I ten koń dostał szału jakiegoś, zboczyl, z nami w bryczce, z drogi i gnal przez te wertepy polany....no zabiłby nas normalnie. Ten baca w ostatniej chwili przed rowem paskudne mu przylal, ściągnął ,ze az kon prawie w pol pionie stanął i ufff.... Pytałam go co sie stało a on mówi aniiic paniusiu! Zobacyl daleko jakaś cerwona kurtkę to i poleciał sprawdzić co to. No nie wiem. Jakas kurtka tam rzezcywiscie daleko na polanie lezala....Ledwie wysiadlam z bryczka, tak sie trzeslam bo dzieci z przodu siedziały. Z baca.
PS za nic nie mogę sobie przypomnieć jak sie plama czy dolina nazywa. A przeciez mam na końcu języka...
PS 2 dzieci oświadczyły, ze nigdy wiecej nie chcą , nie ze tego konia poniosło, ale ze baca. O ak lał!
Nastepengo dnia poszliśmy w góry. Było spokojniej.....
PS za nic nie mogę sobie przypomnieć jak sie plama czy dolina nazywa. A przeciez mam na końcu języka...
PS 2 dzieci oświadczyły, ze nigdy wiecej nie chcą , nie ze tego konia poniosło, ale ze baca. O ak lał!
Nastepengo dnia poszliśmy w góry. Było spokojniej.....
-
- Zlotowicz
- Posty: 7210
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
W dolinie Krupowek zakupilam sobie góralskie kapelusz, w którym przyjechalam do domu. Budzilam zainteresowanie muszę przyznać! A nasi celnicy przyczepili sie do piórka! Nie chcieli go wpuścić do Austarlii! Bo produkt zwierzęcy. U nas nie ma niektórych zarazkow ( ) naprawde. Na przykład wscieklizny nie ma. ( tj niby nietoperza jakieś przyniosły ale oficjalnie nie ma). A na północy nie ma muszek owocowek. Wiec z Nowej Południowej Walii nie wolno wywozić owoców i jedzenia. Do Nowej Zelandii tez nie wolno. Specjalne psy sprawdzają. I są surowe kary za to!