Złota polska jesień

Dział poświęcony sprawom ogólnym dotyczącym wolnych dyskusji o wszystkim
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Czesio1 pisze:
johny pisze: Zdecydowane, szczególnie że ND już przeczytany...
A "Zagadki Fromborka" zacząłeś już odświeżać? :-)
Czekam na bardziej sprzyjającą (czyt: letnią) aurę! :-D
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

Czesio1 pisze: A "Zagadki Fromborka" zacząłeś już odświeżać?
Ja chyba zacznę, bo po wymęczeniu Bondy mam ochotę na dobrą literaturę :-)
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

zbychowiec pisze:Yvonne, jesteś taka szczęśliwa i rozpromieniona na tych zdjęciach, że i mi poprawił się humor od samego patrzenia
Cieszę się, Zbychowiec, że mogłam poprawić Ci humor :-)
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

johny pisze:Zdecydowane, szczególnie że ND już przeczytany...
Podzielisz się wrażeniami?
Ja za każdym kolejnym przeczytaniem jakiejkolwiek książki z kanonu, mam jakieś nowe spostrzeżenia i zachwyty bądź niezachwyty :-)
Może coś Ci szczególnie zapadło w pamięć?
Ostatnio zmieniony 07 lis 2016, 12:29 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Yvonne pisze:
johny pisze:Zdecydowane, szczególnie że ND już przeczytany...
Podzielisz się wrażeniami?
Ja za każdym kolejnym przeczytaniem jakiejkolwiek książki z kanonu, mam jakieś nowe spostrzeżenia i zachwyty bądź niezachwyty :-)
Może coś Ci szczególnie zapadło w pamięć?
Wiesz ja tę książkę czytałem już tyle razy , że znamy się jak łyse konie. :-D Za każdym razem jednak mój uśmiech powoduje relacja sierżanta Wąsika z wizyty na komisariacie Bigosa.
Ponadto tym razem zacząłem się zastanawiać jak to się stało, że podczas seansu spirytystycznego zaczął przesuwać się talerzyk. Wszystkie inne dziwne sytuacje zostały zgrabnie wyjaśnione, a ta nie. Czyżby jednak coś było na rzeczy z duchami we dworze?
Druga rzecz, to zacząłem sobie wyobrażać tunel od świątyni dumania do dworu. Jak wiemy Tomasz zszedł na dół a następnie już we dworze tunel kończył się na poziomie biblioteki czyli na I piętrze. Co prawda Nienacki pisze o stromych schodach prowadzących w górę ale de facto to Samochodzik ze dwa piętra by musiał iść.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

johny pisze: Ponadto tym razem zacząłem się zastanawiać jak to się stało, że podczas seansu spirytystycznego zaczął przesuwać się talerzyk. Wszystkie inne dziwne sytuacje zostały zgrabnie wyjaśnione, a ta nie. Czyżby jednak coś było na rzeczy z duchami we dworze?
A własnie, to mnie zawsze nurtowało. Niby jasne powinno być, że przesuwała talerzyk panna Marysia, ale, do diaska, jak? :shock:
Spróbujcie obrócić talerzyk dotykając do niego czubkami palców, i to jeszcze tak, żeby inni tego nie poczuli. Myszyn imposible, moim zdaniem.
Druga rzecz, to zacząłem sobie wyobrażać tunel od świątyni dumania do dworu. Jak wiemy Tomasz zszedł na dół a następnie już we dworze tunel kończył się na poziomie biblioteki czyli na I piętrze. Co prawda Nienacki pisze o stromych schodach prowadzących w górę ale de facto to Samochodzik ze dwa piętra by musiał iść.
Szedł po ciemku, świecąc tylko zapałką. Trudno jest ocenić w takich warunkach odległość. Dodatkowo na "stromych schodach". Szedł, szedł, szedł aż doszedł :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

irycki pisze:Spróbujcie obrócić talerzyk dotykając do niego czubkami palców, i to jeszcze tak, żeby inni tego nie poczuli. Myszyn imposible, moim zdaniem.
Ale przecież wszystkie wróżby z talerzykiem tak robiono. Poważnie nigdy się w to nie bawiliście?
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

PawelK pisze:
irycki pisze:Spróbujcie obrócić talerzyk dotykając do niego czubkami palców, i to jeszcze tak, żeby inni tego nie poczuli. Myszyn imposible, moim zdaniem.
Ale przecież wszystkie wróżby z talerzykiem tak robiono. Poważnie nigdy się w to nie bawiliście?
W życiu tego na oczy nie widziałem. Owszem, czytałem o tym, ale zupełnie tego nie widzę. Może te talerzyki były jakieś przystosowane (w stylu na przykład osadzone na jakiejś ośce z mikrym tarciem), bo z takim normalnym to no way. Próbowałem przed chwilą. Owszem, od biedy daje się talerzyk przekręcić ale przy tym wszystkim się on także przesuwa w bok. Czyli wyjechałby z kółka. I trzeba nieźle manipulować paluchami, szansa, ze nikt tego nie zobaczy jest żadna.

Jak mi to ktoś zademonstruję, to uwierzę :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

irycki pisze: Owszem, od biedy daje się talerzyk przekręcić ale przy tym wszystkim się on także przesuwa w bok. Czyli wyjechałby z kółka. I trzeba nieźle manipulować paluchami, szansa, ze nikt tego nie zobaczy jest żadna.
Nie przesuwa się bo wokół siedzą ludzie i wszyscy trzymają brzeg talerzyka. Poza tym wszyscy wiedzieli, że ktoś kręci tylko nikt nie wiedział kto. To taka zabawa była. Aaaaaa no i jak można zobaczyć, że ktoś kręci gdy w pokoju jest ciemno a jedyne oświetlenie to wysokie świece w świecznikach.
Awatar użytkownika
Milady
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1437
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:49
Miejscowość: Bezludna Wyspa
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 3 razy

Post autor: Milady »

PawelK pisze:
irycki pisze: Owszem, od biedy daje się talerzyk przekręcić ale przy tym wszystkim się on także przesuwa w bok. Czyli wyjechałby z kółka. I trzeba nieźle manipulować paluchami, szansa, ze nikt tego nie zobaczy jest żadna.
Nie przesuwa się bo wokół siedzą ludzie i wszyscy trzymają brzeg talerzyka. Poza tym wszyscy wiedzieli, że ktoś kręci tylko nikt nie wiedział kto. To taka zabawa była. Aaaaaa no i jak można zobaczyć, że ktoś kręci gdy w pokoju jest ciemno a jedyne oświetlenie to wysokie świece w świecznikach.
Musisz mi to pokazać przy najbliższej okazji. ;-) To było dla mnie zawsze najmniej zrozumiałe, jak można tak poruszać tym talerzykiem, tak nim obracać w jedną w drugą stronę żeby nikt się nie zorientował kto to robi. I tak właściwie to nie możemy być pewni, że że to Panna Marysia nim poruszała. ;-)
Lubimy towarzystwo, ale nie mo?emy znie?? ludzi ca?y czas ko?o siebie. Wi?c gdzie? si? gubimy, potem wracamy i znów znikamy w diab?y.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Milady pisze: I tak właściwie to nie możemy być pewni, że że to Panna Marysia nim poruszała.
Oczywiście, że nie możemy, bo zabawa polegała na tym, że zawsze ktoś przeszkadzał, ale być może w tym wypadku nikt nie chciał przeszkadzać :-)
Von Dobeneck
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Von Dobeneck »

johny pisze: Jak ja nie cierpię listopada!
johny, łamiesz mi serce. :P :D

Odnośnie wywoływania duchów, to bawiliśmy się w to z kumplami w internacie. Nie bardzo pamiętam szczegóły, ale wydaje mi się, że wszyscy po trosze manipulowaliśmy talerzykiem, może nawet nieświadomie. Ale najlepsze było to, jak już skończyliśmy z wywoływaniem, leżymy i zasypiamy, aż któryś z kolegów mówi, że przecież nie odesłaliśmy tego ducha i teraz jest razem z nami w pokoju. W rezultacie nie spaliśmy ze strachu całą noc, a rano w szkole odsypialiśmy duchy. :D To był mój pierwszy i ostatni raz, nie ze strachu, tylko po prostu uważam wierzenie w takie rzeczy za dziecinne. :)
Ostatnio zmieniony 08 lis 2016, 10:13 przez Von Dobeneck, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Yvonne pisze:
johny pisze:Zdecydowane, szczególnie że ND już przeczytany...
Podzielisz się wrażeniami?
Ja za każdym kolejnym przeczytaniem jakiejkolwiek książki z kanonu, mam jakieś nowe spostrzeżenia i zachwyty bądź niezachwyty :-)
Może coś Ci szczególnie zapadło w pamięć?
Jeszcze wracając do tego o co zapytałaś, ja celowo kolejny raz nie opisywałem szczegółowo swych wrażeń po lekturze w wątku książkowym. Wydaje mi się, że rozpisywanie i rozkminianie po raz dziesiąty o tym gdzie - za przeproszeniem - Pan Samochodzik puścił bąka nie ma dla mnie żadnego sensu. Niech to robią i tym się upajają inni, w innych miejscach. My jesteśmy forum stricte przygodowym i raczej na poszukiwaniu nowych przygód, nowych wyzwań bym się skupił. :-)
Ostatnio zmieniony 08 lis 2016, 10:30 przez johny, łącznie zmieniany 2 razy.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

johny pisze:Jeszcze wracając do tego o co zapytałaś, ja celowo kolejny raz nie opisywałem szczegółowo swych wrażeń po lekturze w wątku książkowym. Wydaje mi się, że rozpisywanie i rozkminianie po raz dziesiąty o tym gdzie - za przeproszeniem - Pan Samochodzik puścił bąka nie ma dla mnie żadnego sensu. Niech to robią i tym się upajają inni, w innych miejscach. My jesteśmy forum stricte przygodowym i raczej na poszukiwaniu nowych przygód, nowych wyzwań bym się skupił.
Rozumiem Twój punkt widzenia i zgadzam się z pewną jego częścią.
Jednakże ja to widzę trochę inaczej. Należy rozgraniczyć dwie kwestie:
Zgadzam się w stu procentach z tym, że rozkładanie na części pierwsze pierwowzorów miejsc akcji, identyfikowanie pierwowzorów postaci i usilne poszukiwanie inspiracji autora dotyczące każdego, najmniejszego detalu, jest bez sensu i odziera twórczość pisarza z aury tajemnicy i niedopowiedzenia, którą każda forma sztuki powinna ze sobą nieść.
Też męczą mnie i dziwią takie usilne poszukiwania i rozkładanie na części pierwsze wszystkiego, co dotyczy twórczości Nienackiego.
Dlatego kompletnie się w to nie angażuję i nawet tego nie czytam, bo zaraz zaczynam być nerwowa :-)

Co innego odkrywanie podczas kolejnej lektury książki, niby dobrze znanej, nowych, ciekawych elementów, na które wcześniej być może nie zwracało się uwagi. I o to właśnie mi chodziło. Tylko i wyłącznie. Ja za każdym razem znajduję w tych książkach coś, co mnie urzeka i intryguje, a wcześniej tak nie było.

Chyba też przeczytam Dwór :-)
Ostatnio zmieniony 08 lis 2016, 10:58 przez Yvonne, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Yvonne pisze:Rozumiem Twój punkt widzenia i zgadzam się z pewną częścią.
Jednakże ja to widzę trochę inaczej. Należy rozgraniczyć dwie kwestie:
Zgadzam się w stu procentach z tym, że rozkładanie na części pierwsze pierwowzorów miejsc akcji, identyfikowanie pierwowzorów postaci i usilne poszukiwanie inspiracji autora dotyczące każdego, najmniejszego detalu, jest bez sensu i odziera twórczość pisarza z aury tajemnicy i niedopowiedzenia, którą każda forma sztuki powinna w sobie mieć.
Też męczą mnie i dziwią takie usilne poszukiwania i rozkładanie na części pierwsze wszystkiego, co dotyczy twórczości Nienackiego.
Dlatego kompletnie się w to nie angażuję i nawet tego nie czytam, bo zaraz zaczynam być nerwowa
Super, że się w tym zgadzamy.
Yvonne pisze:Co innego odkrywanie podczas kolejnej lektury książki, niby dobrze znanej, nowych, ciekawych elementów, na które wcześniej być może nie zwracało się uwagi. I o to właśnie mi chodziło. Tylko i wyłącznie. Ja za każdym razem znajduję w tych książkach coś, co mnie urzeka i intryguje, a wcześniej tak nie było.
Tutaj też nie mogę nie przyznać Ci racji. W taki własnie sposób odebrałem twe pierwotne pytanie. :-)
Coś za bardzo się zgadzamy! ;-)
Yvonne pisze:Chyba też przeczytam Dwór
Zdecydowanie w te dni polecam. ta książka jest genialna.
Ostatnio zmieniony 08 lis 2016, 10:46 przez johny, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

johny pisze:Coś za bardzo się zgadzamy!
Coś nieprawdopodobnego ;-)
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Yvonne pisze:Też męczą mnie i dziwią takie usilne poszukiwania i rozkładanie na części pierwsze wszystkiego, co dotyczy twórczości Nienackiego.
Dlatego kompletnie się w to nie angażuję i nawet tego nie czytam, bo zaraz zaczynam być nerwowa :-)
Ha, ha, ha. Rozumiem, że niektóre działania w pewnym miejscu nie zyskują Twojej aprobaty.
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

zbychowiec pisze:Dodałbym jeszcze jedną rzecz od siebie (małe uzupełnienie Twojej wypowiedzi):
Dla mnie osobiście każda kolejna lektura Pana Samochodzika to przede wszystkim możliwość dowiedzenia się czegoś o sobie samym. Co kilka lat reaguję na każdą z tych książek inaczej, inne rzeczy mnie inspirują, inne bawią, innych nie jestem w stanie znieść. Ostatnio na przykład odkryłem, że dobrze czyta mi się "Złotą Rękawicę" (przynajmniej tak do połowy, bo potem zaczyna się disco polo) - rzecz jeszcze z dwa lata temu nie do pomyślenia. Tym razem mocno przemówiły do mnie wątki żeglarskie. Także miejsca nad Jeziorakiem opisywane w książce były żywe w mojej pamięci. Przypuszczam, że nabrałem również dystansu do wielu spraw życiowych co sprawiło, że mocna stylizacja (przerysowania i odloty w fikcję) Nienackiego już mnie tak nie raziła, była nawet miejscami sympatyczna.
Każda taka lektura skłania mnie do refleksji, jak bardzo sam się zmieniam w miarę upływu lat. Niekiedy jest to refleksja bardzo głęboka i dojmująca. Ponieważ PS jest ze mną od młodości, żadna inna książka nie potrafi dać mi podobnego wglądu.
Piękne uzupełnienie, Zbychowiec :-)
Mam tak samo.
PawelK pisze:Ha, ha, ha. Rozumiem, że niektóre działania w pewnym miejscu nie zyskują Twojej aprobaty.
Aż takiego słowa bym nie użyła w tej kwestii, bo nie mnie aprobować bądź nie te dyskusje.
Po prostu już ich nawet nie czytam, bo mnie irytują i często odczuwałam niesmak obserwując te wnikliwe, niepotrzebne moim zdaniem "badania".
Jak wspomniałam wcześniej, sztuka, do której jak najbardziej zaliczam literaturę, powinna być osnuta pewnym niedopowiedzeniem i mgiełką tajemnicy oraz pozostawiać odbiorcy margines do dopowiedzenia sobie pewnych rzeczy oraz dowolnej interpretacji.

Dlatego między innymi, nie podobał mi się film "Ostatnia rodzina", w którym wszystko jest "kawa na ławę". Ale o tym już pisałam :-)
Ostatnio zmieniony 08 lis 2016, 11:58 przez Yvonne, łącznie zmieniany 3 razy.
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8828
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Yvonne pisze:Zgadzam się w stu procentach z tym, że rozkładanie na części pierwsze pierwowzorów miejsc akcji, identyfikowanie pierwowzorów postaci i usilne poszukiwanie inspiracji autora dotyczące każdego, najmniejszego detalu, jest bez sensu i odziera twórczość pisarza z aury tajemnicy i niedopowiedzenia, którą każda forma sztuki powinna ze sobą nieść.

Co innego odkrywanie podczas kolejnej lektury książki, niby dobrze znanej, nowych, ciekawych elementów, na które wcześniej być może nie zwracało się uwagi. I o to właśnie mi chodziło. Tylko i wyłącznie. Ja za każdym razem znajduję w tych książkach coś, co mnie urzeka i intryguje, a wcześniej tak nie było
No popatrz, a ja dokładnie odwrotnie :-D To dobrze że wszyscy się od siebie różnimy, bo przez to forum jest atrakcyjne dla osób o różnych zainteresowaniach i różne tematy się rozwijają. Na przykład mnie nie interesuje sport i muzyka i tam nie zaglądam. Ale cieszę się że w tamtych tematach jest ciągły ruch.
Przyłączam się do czytania "Dworu".
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

TomaszK pisze:No popatrz, a ja dokładnie odwrotnie To dobrze że wszyscy się od siebie różnimy, bo przez to forum jest atrakcyjne dla osób o różnych zainteresowaniach i różne tematy się rozwijają
Jasne, że tak!
Zawsze miło podyskutować.
Gdyby wszyscy byli tego samego zdania, to przecież nudą by wiało :-)
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Yvonne pisze:Po prostu już ich nawet nie czytam, bo mnie irytują i często odczuwałam niesmak obserwując te wnikliwe, niepotrzebne moim zdaniem "badania".
Mi też nie podoba się zaglądanie do łóżka Nienackiemu i jego rodzicom (w szczególności rodzicom). IMO należy mieć pewne hamulce, których niektóry "badacze" nie mają.
TomaszK pisze:No popatrz, a ja dokładnie odwrotnie :-D
To chyba Tomaszu nie znacz pomysłów niektórych "badaczy". Powiedz szczerze, czy byś próbował zaczepiać wdowę po bracie ZN na cmentarzu 1 listopada, żeby porozmawiać o ZN? Dla mnie to jest właśnie brak hamulców. Alleluja i do przodu.
Awatar użytkownika
Barabasz
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 3879
Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
Miejscowość: Antoninów
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 114 razy
Otrzymał podziękowań: 137 razy

Post autor: Barabasz »

Yvonne pisze: Jak wspomniałam wcześniej, sztuka, do której jak najbardziej zaliczam literaturę, powinna być osnuta pewnym niedopowiedzeniem i mgiełką tajemnicy oraz pozostawiać odbiorcy margines do dopowiedzenia sobie pewnych rzeczy oraz dowolnej interpretacji.
Ja też lubię tajemnice w książkach ale jeszcze bardziej lubię je odkrywać. Ale nie zamykam się w literaturze. Uwielbiam poznawać i przebywać w miejscach opisanych w moich ulubionych książkach i samemu odczuć to co pisał autor.
Żeby te miejsca odwiedzać trzeba najpierw je odkryć. Zatem wszelkie badania miejsc i zdarzeń, które inspirowały twórcę są dla mnie bardzo ciekawe i zaczytuję się w nich bardzo, a już na pewno ich nie pomijam.
Wszelkie takie odkrycia i badania są dla mnie wielką przygodą i sprawiają mi dużą frajdę. A większość z Was robi to bardzo ciekawie i profesjonalnie, więc nie spoczywajcie na laurach.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

zbychowiec pisze: PawelK napisał/a:

TomaszK napisał/a:
No popatrz, a ja dokładnie odwrotnie

To chyba Tomaszu nie znacz pomysłów niektórych "badaczy". Powiedz szczerze, czy byś próbował zaczepiać wdowę po bracie ZN na cmentarzu 1 listopada, żeby porozmawiać o ZN? Dla mnie to jest właśnie brak hamulców. Alleluja i do przodu.

Duże piwo dla tego pana!
Ode mnie drugie :564:
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8828
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

PawelK pisze:To chyba Tomaszu nie znacz pomysłów niektórych "badaczy". Powiedz szczerze, czy byś próbował zaczepiać wdowę po bracie ZN na cmentarzu 1 listopada, żeby porozmawiać o ZN?
Rzeczywiście dziwne. Ale to nie jest zgłębianie tajemnic tylko szukanie sensacji, bardziej podobne do działań reportera tabloidu niż historyka.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

TomaszK pisze:Ale to nie jest zgłębianie tajemnic tylko szukanie sensacji, bardziej podobne do działań reportera tabloidu niż historyka.
Dobrze powiedziane. Nie przyszło mi do głowy, żeby tak to ująć :-D
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

TomaszK pisze:PawelK napisał/a:
To chyba Tomaszu nie znacz pomysłów niektórych "badaczy". Powiedz szczerze, czy byś próbował zaczepiać wdowę po bracie ZN na cmentarzu 1 listopada, żeby porozmawiać o ZN?

Rzeczywiście dziwne. Ale to nie jest zgłębianie tajemnic tylko szukanie sensacji, bardziej podobne do działań reportera tabloidu niż historyka.
Otóż to. Trzeba wiedzieć, gdzie postawić granice. Co innego badanie twórczości, a co innego niekulturalne szperanie w czyimś prywatnym życiu i szukanie sensacji.
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

Widzicie, to wszystko nie jest takie proste i jednoznaczne. Naturalnie, że zaglądanie komuś do wyrka to już jest przesada, szczególnie jak nie dotyczy to bezpośrednio autora. Dawałem już temu upust w swoich wypowiedziach. Nie uważam jednak za nietakt podjęcia dyskusji na cmentarzu, nawet jeśli jest to 1 listopada. Jest to niestety takie nasze polskie zaściankowe podejście do święta Wszystkich świętych. Celebry tego święta moglibyśmy uczyć się od np. Cyganów. Co innego pogrzeb, a co innego radosny dzień wspominania zmarłych bliskich, którzy wędrują już w lepszym świecie, Walhalli, Krainie Wiecznych Łowów, na niwie hubertowskich kniei. Uważam wręcz za pożądane dawać rodzinie wyraz zainteresowania zmarłym krewnym. W ten sposób wiedzą oni, że ciągle pamięć o nich żyje.
A co do poszukiwań inspiracji to przecież bez tego nie odbyłby się żaden zlot. Nie demonizujmy naszych badań, a nadawajmy im odpowiedni kierunek jeśli zboczą niebezpiecznie w niewłaściwą stronę.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Nietajenko pisze: A co do poszukiwań inspiracji to przecież bez tego nie odbyłby się żaden zlot. Nie demonizujmy naszych badań, a nadawajmy im odpowiedni kierunek jeśli zboczą niebezpiecznie w niewłaściwą stronę.
Przypomniało mi się pewne powiedzenie o garnku...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

Czesio1 pisze:
Nietajenko pisze: A co do poszukiwań inspiracji to przecież bez tego nie odbyłby się żaden zlot. Nie demonizujmy naszych badań, a nadawajmy im odpowiedni kierunek jeśli zboczą niebezpiecznie w niewłaściwą stronę.
Przypomniało mi się pewne powiedzenie o garnku...
Nie kumam. Wyjaśnij proszę.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum ogólne”