POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Pogodę mieliście udaną (ciekawe czy była w pakiecie z jachtem), bo po kilku dniach ulewy, skończyła się ona w piątek a sobota i niedziela jest słoneczna (przynajmniej trochę na zachód od Powidza).
I te posiłki, gdzie za oknem jest woda a szefem jest Mysikrólik ...
Meldujemy powrót do Bydgoszczy.
Wszystkim bardzo dziękujemy za weekend, który dał nam wiele radości.
Jestem wypoczęta, szczęśliwa i opalona
Jutro postaram się napisać więcej i wrzucę jakąś fotkę.
Takze dotarłam. Było bardzo bardzo przyjemnie. Fajne uczucie falowania niech jeszcze nie mija bo przypomina o tej wolności, szumie żagli, wiejącym wietrze, czyli tym wakacyjnym wspólnym weekendzie.
Podróż powrotna bezkonfliktowa i szybka. Do domu zajechałem o 20.45 z czterema świeżo uwędzonymi pstrągami. Jeśli jeszcze kiedyś wrócimy na Powidz koniecznie musimy skosztować wędzonej rybki od zaprzyjaźnionego pana. Oprócz pstrągów które są hodowlane, ma również miejscową sielawę, która jest równie, a może nawet smaczniejsza. Zwłaszcza jeśli ktoś woli mniej tłuste ryby od pstrągów.
Dziękuję za wspólny rejs. Pogoda nam dopisała rzeczywiście wbrew prognozom. Niedziela to już bezchmurny poranek, a potem dużo słońca i dobrego wiatru. Załoga na medal, radziła sobie nawet w trudnych sytuacjach wykazując się pełnym poświęceniem. Bardzo się cieszę że Pitt zgodził się nam kapitanować. Czułem się dużo spokojniej i rejs był przez to czystą przyjemnością, bez zbędnego a często niestety występującego zdenerwowania w niektórych momentach.
Poćwiczyliśmy zwroty, podjęliśmy kilka razy "człowieka", który wypadł za burtę. Przydał mi się bardzo taki rejs. Poprzednio niektóre manewry wykonywałem na egzaminie 3 lata temu.
Myślę, że rejs po Jezioraku na 2-3 łódki jest całkiem realny. Kto wie, czy nawet nie w tym roku.
Ostatnio zmieniony 16 lip 2018, 10:48 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Yvonne pisze:Dzisiaj żeglujemy po Jezioraku.
Pozdrawiamy serdecznie
Ale Wam dobrze. Trochę Wam zazdroszczę super spotkania i pewnie super żeglowania. I jak ładnie wyglądacie - pięknie opaleni i uśmiechy prawie dookoła głowy.
Pozdrowienia dla Wszystkich.
To znaczy, że znów pojechaliśnie na łódki ?
Sporo Was tam jest. A jak wstaliście rano, to nadal byli wszyscy ? Chociaz Psycholog pewnie pilnował żeby było bezpiecznie.