Bolesław Prus
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2718
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
A to znacie?
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16406
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 389 razy
- Otrzymał podziękowań: 195 razy
Nie znałem tego. świetne!irycki pisze:A to znacie?
A to znacie?:
Ostatnio zmieniony 30 sty 2018, 20:11 przez Czesio1, łącznie zmieniany 1 raz.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6396
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 204 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Nie znam. Ale potrafię sobie wyobrazić. Określenie Szopen teraz jest raczej przyjmowane ironicznie, dla wyjaśnienia - zazwyczaj opisuje fryzurę delikwenta.Yvonne pisze:Kończę powoli "Lalkę" i kolejne zaskoczenie:
"Zgnilec ... obieżyświat ... kopernik ...!"
I na dole przypis:
"Kopernik - wyzwisko warszawskie"
Pawle, znasz takie wyzwisko???
Jak to możliwe, że nazwisko jednego z największych Polaków zostało wykorzystane jako wyzwisko??? :shock: :shock: :shock:
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
- johny
- Moderator
- Posty: 11649
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Oczywiście, zgadzam się! To był oczywiście sarkazm. Zdaję sobie sprawę jakie wtedy były czasy i Prus pięknie to pokazuje.PawelK pisze:Chyba myślisz dzisiejszymi kategoriami. Wtedy był inny świat.johny pisze:Boże jaka ta Izabela pusta i jaki ten Wokulski głupi!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11649
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Być zakochanym po uszy to jedno, a walić takie głupoty jak Wokulski to drugie.Barabasz pisze:Czy nigdy nie byliście zakochani po uszy? Przecież nic się nie zmieniło !!!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13017
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 177 razy
Otóż to.PawelK pisze:johny napisał/a:
Boże jaka ta Izabela pusta i jaki ten Wokulski głupi!
Chyba myślisz dzisiejszymi kategoriami. Wtedy był inny świat.
Mam sporo przemyśleń po niedawnej lekturze tej książki.
Nam jest łatwo oceniać takie kobiety, jak Izabela, z perspektywy dzisiejszych czasów.
Ale wtedy takie kobiety były od urodzenia wychowywane w kulcie ich własnej sfery. Od dzieciństwa zajmował się nimi tabun służących. Wszyscy traktowali je jak księżniczki. Własnoręcznie niczego nie robiły, no może jakieś ręczne robótki dla zabicia nudy czy też kwestowanie na szczytny cel.
Często nawet się same nie ubierały, tylko robiła to jakaś pokojowa czy inna służąca.
Zresztą jest w "Lalce" świetny fragment opisujący życie osób z wysokich sfer. Żałuję, że go sobie nie przepisałam, bo jest naprawdę wspaniały. Prus po mistrzowsku opisał rozkład dnia tej sfery
Ja Izabeli tak negatywnie nie oceniam. Ona po prostu przesiąkła pewnymi ustalonymi zasadami.
Owszem, zdarzały się pewnie i wtedy jakieś mezalianse, ale chyba raczej rzadko.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Akurat Iza zachowywała się bardzo współcześnie. Korzyści na pierwszym miejscu.
Rozumiem też że można być zakochanym, ale jest granica zaślepienia, a u Wokulskiego była przesunięta daleko. No i sposób rozwiązania sprawy, gdy już oczy mu się otworzyły. Może to i romantyczne, ale beznadziejnie głupie.
Mógł przed pójściem na tory jeszcze zapisać wszystko na ukochaną, wtedy miałaby sukces pełny przy udanej próbie.
Rozumiem też że można być zakochanym, ale jest granica zaślepienia, a u Wokulskiego była przesunięta daleko. No i sposób rozwiązania sprawy, gdy już oczy mu się otworzyły. Może to i romantyczne, ale beznadziejnie głupie.
Mógł przed pójściem na tory jeszcze zapisać wszystko na ukochaną, wtedy miałaby sukces pełny przy udanej próbie.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8851
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Na jakie tory ?! Wokulski od pewnego momentu przestaje się pojawiać, ale nikt nie twierdzi że popełnił samobójstwo. Owszem, któryś z bohaterów sugeruje, że zginął wysadzając jakieś ruiny, ale narrator nie potwierdza tej informacji.Mysikrólik pisze: No i sposób rozwiązania sprawy, gdy już oczy mu się otworzyły. Może to i romantyczne, ale beznadziejnie głupie. Mógł przed pójściem na tory jeszcze...
Pamiętam, że pisałem w liceum wypracowanie nt."Co stało się z Wokulskim" i tylko jedna osoba w klasie przyjęła, że zginął. Reszta przytoczyła argumenty wskazujące, że zaszył się w Rosji u Suzina, albo w Paryżu u Ochockiego.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16406
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 389 razy
- Otrzymał podziękowań: 195 razy
TomaszKu, Wokulski próbował popełnić samobójstwo kładąc głowę pod pociąg po tym jak przejrzal na oczy. Uratował go droznik Wysocki.TomaszK pisze:Na jakie tory ?! Wokulski od pewnego momentu przestaje się pojawiać, ale nikt nie twierdzi że popełnił samobójstwo. Owszem, któryś z bohaterów sugeruje, że zginął wysadzając jakieś ruiny, ale narrator nie potwierdza tej informacji.Mysikrólik pisze: No i sposób rozwiązania sprawy, gdy już oczy mu się otworzyły. Może to i romantyczne, ale beznadziejnie głupie. Mógł przed pójściem na tory jeszcze...
Pamiętam, że pisałem w liceum wypracowanie nt."Co stało się z Wokulskim" i tylko jedna osoba w klasie przyjęła, że zginął. Reszta przytoczyła argumenty wskazujące, że zaszył się w Rosji u Suzina, albo w Paryżu u Ochockiego.
-
- Przygodomaniak
- Posty: 762
- Rejestracja: 30 sty 2017, 19:19
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
W Paryżu to raczej u Geista z OchockimTomaszK pisze: Pamiętam, że pisałem w liceum wypracowanie nt."Co stało się z Wokulskim" i tylko jedna osoba w klasie przyjęła, że zginął. Reszta przytoczyła argumenty wskazujące, że zaszył się w Rosji u Suzina, albo w Paryżu u Ochockiego.
Ale moim zdaniem to raczej wysadził się w powietrze w Zasławiu.
I w ogóle, człowieka tak szaleńczo zakochanego jak Wokulski, może chyba zrozumieć tylko ktoś równie "szaleńczo" zakochany. I nieszczęśliwie.
Jak to Czesio napisał; Miłość jest ślepa.
Według Rzeckiego, Wokulski wart był bycia czymś więcej, niż nieszczęśliwym wielbicielem panny Łęckiej. Ale cóż...
A Belci nie ma co surowo osądzać. Przecież od początku dawała Wokulskiemu do zrozumienia, że uważa go za godnego sięgania piedestału na którym ona się znajduje.
w sumie uczciwe postępowanie.
Gdyby Prus dzisiaj pisał Lalkę może nazwałby Izabelę bardziej dosadnie? Wtedy może nie wypadało a zresztą powieść stałaby się nie tak romantyczna...
Marzyli jej się jednocześnie Ochocki, Starski, Rossi jako kochankowie a Wokulski jako plenipotent
No ale co... Wolno jej było? Wolno.
A, że ten nieszczęśnik się w niej zakochał... Cóż Ona temu winna?
-
- Przygodomaniak
- Posty: 762
- Rejestracja: 30 sty 2017, 19:19
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
W Paryżu to raczej u Geista z OchockimTomaszK pisze: Pamiętam, że pisałem w liceum wypracowanie nt."Co stało się z Wokulskim" i tylko jedna osoba w klasie przyjęła, że zginął. Reszta przytoczyła argumenty wskazujące, że zaszył się w Rosji u Suzina, albo w Paryżu u Ochockiego.
Ale moim zdaniem to raczej wysadził się w powietrze w Zasławiu.
I w ogóle, człowieka tak szaleńczo zakochanego jak Wokulski, może chyba zrozumieć tylko ktoś równie "szaleńczo" zakochany. I nieszczęśliwie.
Jak to Czesio napisał; Miłość jest ślepa.
Według Rzeckiego, Wokulski wart był bycia czymś więcej, niż nieszczęśliwym wielbicielem panny Łęckiej. Ale cóż...
A Belci nie ma co surowo osądzać. Przecież od początku dawała Wokulskiemu do zrozumienia, że uważa go za niegodnego sięgania piedestału na którym ona się znajduje.
w sumie uczciwe postępowanie.
Gdyby Prus dzisiaj pisał Lalkę może nazwałby Izabelę bardziej dosadnie? Wtedy może nie wypadało a zresztą powieść stałaby się nie tak romantyczna...
Marzyli jej się jednocześnie Ochocki, Starski, Rossi jako kochankowie a Wokulski jako plenipotent
No ale co... Wolno jej było? Wolno.
A, że ten nieszczęśnik się w niej zakochał... Cóż Ona temu winna?[/quote]
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8851
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Izabeli Łąckiej nie lubiłem ani w książce, ani w filmie. Ale w pewnym momencie pada kwestia (przemyślenie) Wokulskiego, że być może niewłaściwie ulokował swoje uczucia. Chodziło o Helenkę Stawską, lokatorkę jego kamienicy, wpatrzoną w niego jak w anioła. Może wyjechała razem z nim do Paryża ?johny pisze:Ona temu winna, ona temu winna, pocałować go powinna!Hertel pisze:Cóż Ona temu winna?
- johny
- Moderator
- Posty: 11649
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Skończyłem 1 tom i muszę powiedzieć, że nawet pod koniec mi zaimponowała pewnym realizmem i konsekwencją. Nie chciała jechać do Paryża aby spłacić długi.TomaszK pisze:Izabeli Łąckiej nie lubiłem ani w książce, ani w filmie.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...