Leszek Herman "Latarnia Umarłych"
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Na razie przeczytałam 300 stron, czyli połowę.
Krótkie podsumowanie: fabuła dużo lepsza i sprawniej poprowadzona niż w "Sedinum" - to pewne. Język podobnie słaby, ale więcej się dzieje.
Niestety, błędów rzeczowych chyba jednak więcej. Kolejny raz jestem przekonana, że NIKT tej książki przed wydaniem nie czytał. Zgroza. Podam kilka przykładów z głowy, ale uwierzcie mi, że jest tego dużo, dużo więcej:
- DOśWIADCZENI nurkowie schodzą pod wodę i dają sobie sygnał, że są gotowi zejść niżej. Jaki sygnał? Kciuk w górę!!! Matko! Żadnym nurkiem nie jestem, ale nawet i ja wiem, że kciuk w górę oznacza chęć natychmiastowego płynięcia do góry, na powierzchnię. Żaden nurek nie pokaże w ten sposób niczego innego
- "IPN interesuje się mordem w DARŁOWCU". Kolejny dramat! Jak można nie nauczyć się odmiany nazwy miasta, o którym się pisze???
I perełka sprzed chwili.
Bohaterowie szukają pewnych gazet z konkretnych dni w miejskiej bibliotece. I nagle ...
"Następna data to TRZYDZIESTY lutego"
Cóż, wiele książek w swoim życiu przeczytałam, ale do tej pory byłam głupia. Dopiero dzięki Leszkowi Hermanowi dowiedziałam się, że luty ma 30 dni
Krótkie podsumowanie: fabuła dużo lepsza i sprawniej poprowadzona niż w "Sedinum" - to pewne. Język podobnie słaby, ale więcej się dzieje.
Niestety, błędów rzeczowych chyba jednak więcej. Kolejny raz jestem przekonana, że NIKT tej książki przed wydaniem nie czytał. Zgroza. Podam kilka przykładów z głowy, ale uwierzcie mi, że jest tego dużo, dużo więcej:
- DOśWIADCZENI nurkowie schodzą pod wodę i dają sobie sygnał, że są gotowi zejść niżej. Jaki sygnał? Kciuk w górę!!! Matko! Żadnym nurkiem nie jestem, ale nawet i ja wiem, że kciuk w górę oznacza chęć natychmiastowego płynięcia do góry, na powierzchnię. Żaden nurek nie pokaże w ten sposób niczego innego
- "IPN interesuje się mordem w DARŁOWCU". Kolejny dramat! Jak można nie nauczyć się odmiany nazwy miasta, o którym się pisze???
I perełka sprzed chwili.
Bohaterowie szukają pewnych gazet z konkretnych dni w miejskiej bibliotece. I nagle ...
"Następna data to TRZYDZIESTY lutego"
Cóż, wiele książek w swoim życiu przeczytałam, ale do tej pory byłam głupia. Dopiero dzięki Leszkowi Hermanowi dowiedziałam się, że luty ma 30 dni
Ostatnio zmieniony 07 maja 2017, 20:34 przez Yvonne, łącznie zmieniany 4 razy.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2708
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Ja też nurkiem nie jestem, więc się nie odważę na tak kategoryczny osąd. Sądząc z podziękowań zawartych na końcu książki, kwestie nurkowania konsultowane były z mistrzem nurkowania Igoremi Nicolaosem ze Szkoły Instruktorów Nurkowania imienia Witka śmiłowskiego.Yvonne pisze: - DOśWIADCZENI nurkowie schodzą pod wodę i dają sobie sygnał, że są gotowi zejść niżej. Jaki sygnał? Kciuk w górę!!! Matko! Żadnym nurkiem nie jestem, ale nawet i ja wiem, że kciuk w górę oznacza chęć natychmiastowego płynięcia do góry, na powierzchnię. Żaden nurek nie pokaże w ten sposób niczego innego
Ale o co chodzi? Darłowiec, w Darłowcu.- "IPN interesuje się mordem w DARŁOWCU". Kolejny dramat! Jak można nie nauczyć się odmiany nazwy miasta, o którym się pisze???
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dar%C5%82owiec
He he, nie zwróciłem na to uwagi. Tu rzeczywiście popłynął...I perełka sprzed chwili.
Bohaterowie szukają pewnych gazet z konkretnych dni w miejskiej bibliotece. I nagle ...
"Następna data to TRZYDZIESTY lutego"
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
irycki pisze:Ja też nurkiem nie jestem, więc się nie odważę na tak kategoryczny osąd. Sądząc z podziękowań zawartych na końcu książki, kwestie nurkowania konsultowane były z mistrzem nurkowania Igoremi Nicolaosem ze Szkoły Instruktorów Nurkowania imienia Witka śmiłowskiego.
Sokole Oko chodził kiedyś na kurs nurkowania i uczestniczyłam z nim w niektórych wykładach, stąd wiem
Tylko, że akcja książki dzieje się w Darłowie, nie w Darłowcuirycki pisze:Ale o co chodzi? Darłowiec, w Darłowcu.
No ale mógł się pomylić, bo to blisko.
Ostatnio zmieniony 07 maja 2017, 20:46 przez Yvonne, łącznie zmieniany 2 razy.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Skończyłam!
Kilka słów po pełnej lekturze.
Książki Leszka Hermana muszę czytać z przymrużeniem oka. To znaczy, muszę przymykać oko na wszelkie błędy stylistyczne, logiczne i składniowe. Bo pisać to on niestety nie potrafi. Język jego powieści jest koszmarny. Budować ciekawych postaci także nie potrafi. Wszystkie są do siebie podobne, wszystkie mówią takim samym językiem, co tworzy bezbarwną ciężkostrawną mieszankę. No dobrze, jedynie mama jednego z bohaterów różni się od innych i mimo, że jest czasem irytująca, to właśnie ją najbardziej polubiłam, gdyż jest JAKAś.
Reszta jest mdła jak budyń.
Ale, ale ...
Pan Leszek Herman ma pewną ciekawą umiejętność. Otóż po pięciuset czy siedmiuset (zależy która książka) stron nijakiej treści, ciągnącej się jak krówki-ciągutki, nagle na stu ostatnich stronach zaczyna się DZIAć! Akcja przyśpiesza, robi się intrygująca i emocjonująca! Ostatnie sto stron czyta się z zapartym tchem! Tak było w moim przypadku z "Sedinum", tak było i teraz z "Latarnią umarłych". Końcówkę książki czytałam z prawdziwą przyjemnością.
Coś niepojętego! Czyli jednak autor potrafi sprawnie poprowadzić akcję. Szkoda, że tylko przez ostatnie sto stron, na samym finiszu.
W sumie ciężko stwierdzić, czy Wam te książki polecam. Może przeczytajcie sami i przekonajcie się, czy Leszek Herman trafia w Wasz gust
Kilka słów po pełnej lekturze.
Książki Leszka Hermana muszę czytać z przymrużeniem oka. To znaczy, muszę przymykać oko na wszelkie błędy stylistyczne, logiczne i składniowe. Bo pisać to on niestety nie potrafi. Język jego powieści jest koszmarny. Budować ciekawych postaci także nie potrafi. Wszystkie są do siebie podobne, wszystkie mówią takim samym językiem, co tworzy bezbarwną ciężkostrawną mieszankę. No dobrze, jedynie mama jednego z bohaterów różni się od innych i mimo, że jest czasem irytująca, to właśnie ją najbardziej polubiłam, gdyż jest JAKAś.
Reszta jest mdła jak budyń.
Ale, ale ...
Pan Leszek Herman ma pewną ciekawą umiejętność. Otóż po pięciuset czy siedmiuset (zależy która książka) stron nijakiej treści, ciągnącej się jak krówki-ciągutki, nagle na stu ostatnich stronach zaczyna się DZIAć! Akcja przyśpiesza, robi się intrygująca i emocjonująca! Ostatnie sto stron czyta się z zapartym tchem! Tak było w moim przypadku z "Sedinum", tak było i teraz z "Latarnią umarłych". Końcówkę książki czytałam z prawdziwą przyjemnością.
Coś niepojętego! Czyli jednak autor potrafi sprawnie poprowadzić akcję. Szkoda, że tylko przez ostatnie sto stron, na samym finiszu.
W sumie ciężko stwierdzić, czy Wam te książki polecam. Może przeczytajcie sami i przekonajcie się, czy Leszek Herman trafia w Wasz gust
- Milady
- Zlotowicz
- Posty: 1437
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:49
- Miejscowość: Bezludna Wyspa
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 3 razy
Ja miałam mieszane uczucia co do tej pozycji. Na początku byłam zniechęcona ilością przekleństw oraz przeskakiwaniem co parę stron od wątku do wątku. Później wprowadzenie czegoś nowego, powroty. I tak cały czas. W dalszym etapie doceniłam jednak ten zabieg, doszłam do wniosku iż dzięki temu autorowi łatwiej było podtrzymać napięcie. I właściwie po jakimś czasie zupełnie przestało mi to przeszkadzać. Denerwowała mnie też główna bohaterka, która pomimo kilku trupów i wielu dziwnych wydarzeń przez pół książki żyła w przeświadczeniu, że to tylko zbieg okoliczności. Podobnie jak Yvonne, im byłam dalej tym bardziej mnie ta książka wciągała. I teraz po całościowej lekturze na pewno oceniam ją lepiej niż na początku.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Leszek Herman "Latarnia Umarłych"
Irycki, widziałeś, że jest nowa książka Leszka Hermana?
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4844983/biblia-diabla
Zamierzasz przeczytać?
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4844983/biblia-diabla
Zamierzasz przeczytać?
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2708
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Pewnie tak
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.