Wehikuł Tomasza
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3912
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 119 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Wehikuł Tomasza
Przeglądając sobie ostatni minione widoki Ciechocinka natknąłem się przy jednym z sanatoriów vis a vie Pensjonatu Orbis na ciekawostkę:
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 719845.jpg medium= large= group=42625][/gimg]
fot.Z Małek
Ciekawe jest to co stoi za latarnią. Czy czegoś wam nie przypomina? Bo z przodu to podobne całkiem do opisu:
Wyobraźcie sobie czółno odrapane, zielonkawożółte, z zaciekami brązowymi i granatowymi, na czterech kółkach, z których dwa tylne mają szprychy, a dwa przednie ich nie posiadają.
Na tym czółnie znajduje się brezentowy wypłowiały namiot koloru khaki. W namiocie tym są celuloidowe okienka - z przodu, z tyłu i z boków.
...To czółno na czterech kołach sterczało wśród opływowych karoserii
nowych, lśniących wozów i spoglądało na mnie wyłupiastymi oczami reflektorów.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 720656.jpg medium= large= group=42625][/gimg]
Co jak co ale z przodu całkiem podobne od opisu wehikułu Tomasza
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 719845.jpg medium= large= group=42625][/gimg]
fot.Z Małek
Ciekawe jest to co stoi za latarnią. Czy czegoś wam nie przypomina? Bo z przodu to podobne całkiem do opisu:
Wyobraźcie sobie czółno odrapane, zielonkawożółte, z zaciekami brązowymi i granatowymi, na czterech kółkach, z których dwa tylne mają szprychy, a dwa przednie ich nie posiadają.
Na tym czółnie znajduje się brezentowy wypłowiały namiot koloru khaki. W namiocie tym są celuloidowe okienka - z przodu, z tyłu i z boków.
...To czółno na czterech kołach sterczało wśród opływowych karoserii
nowych, lśniących wozów i spoglądało na mnie wyłupiastymi oczami reflektorów.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 720656.jpg medium= large= group=42625][/gimg]
Co jak co ale z przodu całkiem podobne od opisu wehikułu Tomasza
Ostatnio zmieniony 21 lis 2016, 08:07 przez Barabasz, łącznie zmieniany 1 raz.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
To jest moim zdaniem Velorex, czyli pojazd dla invalidów na bazie motocykla. Z tyłu ma tylko jedno koło.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Velorex
Ale o tyle trafiłeś w punkt, że przyszło mi do głowy, czy Nienacki, tworząc opis wehikułu, nie wzorował się - świadomie lub mniej świadomie - własnie na velorexie?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Velorex
Ale o tyle trafiłeś w punkt, że przyszło mi do głowy, czy Nienacki, tworząc opis wehikułu, nie wzorował się - świadomie lub mniej świadomie - własnie na velorexie?
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
To rzeczywiście możliwe. Kiedy po raz pierwszy przerabiałem książki Nienackiego, czytając opis wehikułu, wyobrażałem go sobie właśnie jak ten pojazd dla inwalidów. Wcześniej widywałem go na ulicy, ale dopiero po zaglądnięciu do wnętrza było widać, że to motocykl a nie samochód.irycki pisze:... przyszło mi do głowy, czy Nienacki, tworząc opis wehikułu, nie wzorował się - świadomie lub mniej świadomie - własnie na velorexie?
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Taka ciekawostka. Jak rozmawialiśmy z p. Michałem Szewczykiem to opowiadał jak pewnego razu Nienacki zgadał go w ten sposób:
- Michał, co ty na to aby do syrenki wstawić jakiś silnik od np alfy romeo?
Także wehikuł był chyba spełnieniem (niestety tylko na kartach książek) marzeń i fascynacji Nienackiego motoryzacją
- Michał, co ty na to aby do syrenki wstawić jakiś silnik od np alfy romeo?
Także wehikuł był chyba spełnieniem (niestety tylko na kartach książek) marzeń i fascynacji Nienackiego motoryzacją
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Było takie auto w latach 90. Dwóch kolesi wstawiło do budy syrenki cały środek wraz z zawieszeniem i silnikiem od Porsche 911 Turbo. Widziałem to cudo coś około 1998 roku na własne oczy w Toruniu. Z zewnątrz to była najnormalniejsza syrenka, jeno nieco z niższym prześwitem.zbychowiec pisze:Myślę, że warto rozważyć, co by się stało, gdybyśmy faktycznie do syrenki wstawili taki silnik. Jeśli ktoś to kiedyś zrobi, to mogę osobiście zostać testerem, oczywiście po dodaniu metalowej klatki w środku.johny pisze:Taka ciekawostka. Jak rozmawialiśmy z p. Michałem Szewczykiem to opowiadał jak pewnego razu Nienacki zgadał go w ten sposób:
- Michał, co ty na to aby do syrenki wstawić jakiś silnik od np alfy romeo?
Także wehikuł był chyba spełnieniem (niestety tylko na kartach książek) marzeń i fascynacji Nienackiego motoryzacją
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Ostatnio zmieniony 21 lis 2016, 21:58 przez johny, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 739552.jpg medium=http://s22.postimg.org/7qdfsgx0h/w_wa.jpg large=http://s22.postimg.org/7qdfsgx0h/w_wa.jpg group=42713][/gimg]
- Kynokephalos
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1066
- Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
- Miejscowość: z dużego miasta
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
Nie wiem jak było wtedy.
Obecnie, z tego co wiem (ale nie zgłębiałem jakoś szczególnie tematu bo mnie to w sumie nie interesowało), trójkołowy pojazd mozna zarejestrować zarówno jako "pojazd samochodowy inny" jak i motocykl. I wtedy, w zależności co się ma w dowodzie rej., obowiązuje stosowne prawo jazdy "B" lub "A".
Chyba z quadami zreszta jest podobnie.
Obecnie, z tego co wiem (ale nie zgłębiałem jakoś szczególnie tematu bo mnie to w sumie nie interesowało), trójkołowy pojazd mozna zarejestrować zarówno jako "pojazd samochodowy inny" jak i motocykl. I wtedy, w zależności co się ma w dowodzie rej., obowiązuje stosowne prawo jazdy "B" lub "A".
Chyba z quadami zreszta jest podobnie.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Nemsta
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 2098
- Rejestracja: 13 wrz 2014, 23:23
- Tytuł: Łajza archeologiczna
- Miejscowość: Wyk
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Jak pamiętam to z 1947 r. ale urzekł mnie wóz po lewej w Kazimierzu.
Polecam stronę, po wpisaniu tagu POLAND znajdziecie trochę fajnych zdjęć.
Szczególnie polecam identyfikację fotek tego autora, jest dużo powojennych zdjęć z różnych miast, także waszych, ukazujących zniszczenia wojenne chociażby.
http://www.fortepan.hu/?view=owner&lang ... elichowski
Wersja yngielska u góry
- grim_reaper
- Zlotowicz
- Posty: 629
- Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 107 razy
- Otrzymał podziękowań: 72 razy
Nemsta, pojazd na zdjęciu po lewej stronie to :
VW typ 166 Schwimmwagen
VW typ 166 Schwimmwagen
Ostatnio zmieniony 02 lip 2017, 22:02 przez grim_reaper, łącznie zmieniany 2 razy.
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 476
- Rejestracja: 23 maja 2016, 22:15
- Miejscowość: Dolny śląsk
- Podziękował;: 20 razy
- Otrzymał podziękowań: 19 razy
Re: Wehikuł Tomasza
Zawsze wszyscy koncentrują się na wehikule, ale przecież najważniejsze było jego serce, czyli silnik Ferrari. Dlatego najwyższa pora rozwiać wszelkie wątpliwości i mity nagromadzone wokół jednostki napędowej wozu Tomasza NN.
Wybaczcie, poniższy tekst nie jest nowy. Wrzuciłem go kiedyś na sąsiednim forum. Mam nadzieję, że to nie zepsuje Wam lektury.
***
Zamiast wstępu. Zanim zaczniecie czytać, w języku polskim jest pewna zasada, którą uważam za nieelegancką i głęboko się z nią nie zgadzam, dlatego z premedytacją ją łamię. W trakcie lektury z łatwością zorientujecie się o co chodzi. To co, zaczynamy?
Wszyscy zapewne zastanawiali się, jak mógł wyglądać wehikuł wuja Gromiłły. Każdy z ilustratorów podrzucał mniej lub bardziej zbliżone opisowi wyobrażenia tej maszyny. Moja wyobraźnia w tej kwestii została skażona wyglądem zmodyfikowanego Volkswagena Schwimmwagena z „Samochodzika i Templariuszy”. Od tamtej pory stał się on dla mnie niemal ikonicznym wyobrażeniem wehikułu. Tym łatwiej przyswoiłem mocno zresztą zbieżną ze Schwimmwagenem wersję Szymona Kobylińskiego.
Prawdę jednak mówiąc, gdy byłem dzieckiem największe wrażenie zrobił na mnie wehikuł, który zalazłem na kartach „Wyspy złoczyńców” wydanej przez KAW w 1983 roku. To była naprawdę interesująca koncepcja.
Ale ja właściwie nie o tym. Tak naprawdę chciałem wywołać bijące serca wehikułu, czyli silnik Ferrari.
Co o nim wiemy? Otóż była to dwunastocylindrowa jednostka napędowa pochodząca z rozbitego pod Zakopanem Ferrari 410 Superamerica. To wiemy, ale jak doszło do jej postania i czym się charakteryzowała? Enzo Ferrari miał wielkie marzenia i uparcie parł do celu, jednocześnie twardo stąpając po ziemi. Pewnego dnia wpadł na pomysł, że podbije rynek amerykański. Był jednak pewien problem. Jego firma nie produkowała silników, który swoimi gabarytami mógłby się wpisać w specyfikę amerykańskiego rynku.
Zadanie uzupełnienia - jakbyśmy to dziś powiedzieli - portfolio spadło na barki Aurelio Lamprediego, który zaprojektował tzw. "long block", posiadający oznaczenie kodowe 250. Była to dwunastocylindrowa jednostka o kącie rozwarcia cylindrów 60 stopni i pojemności 4101 cm3, wyposażona w trzy dwukanałowe gaźniki Weber 36 DCF. W takiej specyfikacji silnik osiągał moc 220 KM i napędzał Ferrari 340 America, które w wersji MM startował m.in. w słynnym wyścigu Mille Miglia, czyli miał wyścigowy rodowód.
https://www.ferrari.com/en-BN/auto/340-america
Po zwiększeniu pojemności do 4522 cm3 i zmianie gaźników na Weber 40 DCF „long block" V12 trafił pod maskę Ferrari 375 America.
https://www.ferrari.com/en-US/auto/375-america
W kolejnej fazie silnik Lamprediego "urósł" do 4962 cm3 i w takiej postaci (z trzema dwukanałowym gaźnikami Weber 40 DCF) stał się sercem modelu 410 Superamerica. Tipo 126 przy 6 tysiącach obr./min. osiągał moc 340 KM, dzięki czemu samochód rozpędzał się do 262 km/godz. Co ciekawe, jednostka napędowa pierwszej wersji "Superfast" otrzymała technologię stosowaną w Formule 1 - każdy cylinder posiadał dwie świece zapłonowe. Ostatnia seria 410 Superamerica otrzymała przeprojektowane głowice cylindrów i trzy dwukanałowe gaźniki Weber 46 DCF3. Zmiany podniosły moc do 360 KM.
Włoski producent nie zdradził zużycia paliwa tych silników, ale o jego poziomie sporo mówi zbiornik o pojemności 100 litrów. Pokaźny
Przeniesienie napędu odbywało się faktycznie za pomocą czterostopniowej skrzyni biegów. Jeśli pamiętacie bezskuteczne próby przejażdżki wehikułem przez ciotkę Eveline, to oczywiście taki rozgardiasz z przełożeniami nie jest mechanicznie możliwy.
https://www.ferrari.com/en-EN/auto/410-superamerica
To chyba tyle, jeśli chodzi o serce wehikułu pana Tomasza.
PS W linkach znajdziecie solidną porcję zdjęć każdego modelu. W przypadku 410 Superamerica także jednostkę napędową, która robiła na wszystkich takie wrażenie.
PPS Przy okazji, po zajrzeniu pod maskę wehikułu w krakowskim garażu nawet Tomasz by się zorientował, że ma do czynienia z silnikiem włoskiej marki, ponieważ na pokrywach wałków rozrządu widniały wielkie napisy "Ferrari".
A. I jeszcze jedno. Nie było żadnego silnika Pininfariny (Zagadki Fromborka). Jest to jeden z elementów świadczących o tym, że Nienacki nie był specem od motoryzacji.
Źródła:
Ferrari engines. 15 iconic Ferrari engines from 1947 to the present, Francesco Reggiani, Keith Bluemel.
www.ferrari.com
Wybaczcie, poniższy tekst nie jest nowy. Wrzuciłem go kiedyś na sąsiednim forum. Mam nadzieję, że to nie zepsuje Wam lektury.
***
Zamiast wstępu. Zanim zaczniecie czytać, w języku polskim jest pewna zasada, którą uważam za nieelegancką i głęboko się z nią nie zgadzam, dlatego z premedytacją ją łamię. W trakcie lektury z łatwością zorientujecie się o co chodzi. To co, zaczynamy?
Wszyscy zapewne zastanawiali się, jak mógł wyglądać wehikuł wuja Gromiłły. Każdy z ilustratorów podrzucał mniej lub bardziej zbliżone opisowi wyobrażenia tej maszyny. Moja wyobraźnia w tej kwestii została skażona wyglądem zmodyfikowanego Volkswagena Schwimmwagena z „Samochodzika i Templariuszy”. Od tamtej pory stał się on dla mnie niemal ikonicznym wyobrażeniem wehikułu. Tym łatwiej przyswoiłem mocno zresztą zbieżną ze Schwimmwagenem wersję Szymona Kobylińskiego.
Prawdę jednak mówiąc, gdy byłem dzieckiem największe wrażenie zrobił na mnie wehikuł, który zalazłem na kartach „Wyspy złoczyńców” wydanej przez KAW w 1983 roku. To była naprawdę interesująca koncepcja.
Ale ja właściwie nie o tym. Tak naprawdę chciałem wywołać bijące serca wehikułu, czyli silnik Ferrari.
Co o nim wiemy? Otóż była to dwunastocylindrowa jednostka napędowa pochodząca z rozbitego pod Zakopanem Ferrari 410 Superamerica. To wiemy, ale jak doszło do jej postania i czym się charakteryzowała? Enzo Ferrari miał wielkie marzenia i uparcie parł do celu, jednocześnie twardo stąpając po ziemi. Pewnego dnia wpadł na pomysł, że podbije rynek amerykański. Był jednak pewien problem. Jego firma nie produkowała silników, który swoimi gabarytami mógłby się wpisać w specyfikę amerykańskiego rynku.
Zadanie uzupełnienia - jakbyśmy to dziś powiedzieli - portfolio spadło na barki Aurelio Lamprediego, który zaprojektował tzw. "long block", posiadający oznaczenie kodowe 250. Była to dwunastocylindrowa jednostka o kącie rozwarcia cylindrów 60 stopni i pojemności 4101 cm3, wyposażona w trzy dwukanałowe gaźniki Weber 36 DCF. W takiej specyfikacji silnik osiągał moc 220 KM i napędzał Ferrari 340 America, które w wersji MM startował m.in. w słynnym wyścigu Mille Miglia, czyli miał wyścigowy rodowód.
https://www.ferrari.com/en-BN/auto/340-america
Po zwiększeniu pojemności do 4522 cm3 i zmianie gaźników na Weber 40 DCF „long block" V12 trafił pod maskę Ferrari 375 America.
https://www.ferrari.com/en-US/auto/375-america
W kolejnej fazie silnik Lamprediego "urósł" do 4962 cm3 i w takiej postaci (z trzema dwukanałowym gaźnikami Weber 40 DCF) stał się sercem modelu 410 Superamerica. Tipo 126 przy 6 tysiącach obr./min. osiągał moc 340 KM, dzięki czemu samochód rozpędzał się do 262 km/godz. Co ciekawe, jednostka napędowa pierwszej wersji "Superfast" otrzymała technologię stosowaną w Formule 1 - każdy cylinder posiadał dwie świece zapłonowe. Ostatnia seria 410 Superamerica otrzymała przeprojektowane głowice cylindrów i trzy dwukanałowe gaźniki Weber 46 DCF3. Zmiany podniosły moc do 360 KM.
Włoski producent nie zdradził zużycia paliwa tych silników, ale o jego poziomie sporo mówi zbiornik o pojemności 100 litrów. Pokaźny
Przeniesienie napędu odbywało się faktycznie za pomocą czterostopniowej skrzyni biegów. Jeśli pamiętacie bezskuteczne próby przejażdżki wehikułem przez ciotkę Eveline, to oczywiście taki rozgardiasz z przełożeniami nie jest mechanicznie możliwy.
https://www.ferrari.com/en-EN/auto/410-superamerica
To chyba tyle, jeśli chodzi o serce wehikułu pana Tomasza.
PS W linkach znajdziecie solidną porcję zdjęć każdego modelu. W przypadku 410 Superamerica także jednostkę napędową, która robiła na wszystkich takie wrażenie.
PPS Przy okazji, po zajrzeniu pod maskę wehikułu w krakowskim garażu nawet Tomasz by się zorientował, że ma do czynienia z silnikiem włoskiej marki, ponieważ na pokrywach wałków rozrządu widniały wielkie napisy "Ferrari".
A. I jeszcze jedno. Nie było żadnego silnika Pininfariny (Zagadki Fromborka). Jest to jeden z elementów świadczących o tym, że Nienacki nie był specem od motoryzacji.
Źródła:
Ferrari engines. 15 iconic Ferrari engines from 1947 to the present, Francesco Reggiani, Keith Bluemel.
www.ferrari.com
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2022, 20:51 przez seth_22, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Re: Wehikuł Tomasza
Ferrari jest super. Dzisiaj stałem w korku obok jednego. Niski, czarny, matowy bolid, odjechał z pomrukiem wielkiego kota.
- GrzegorzCh
- Forowy Lektor
- Posty: 168
- Rejestracja: 17 sty 2014, 19:30
- Miejscowość: Wrocław / Pęgów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
Re: Wehikuł Tomasza
Wydałem drukiem książkę o wyścigach samochodowych w której tę zasadę też konsekwentnie łamałem. Też się z nią nie zgadzam
- Za ten post autor GrzegorzCh otrzymał podziękowanie:
- seth_22 (15 wrz 2022, 21:26)
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Re: Wehikuł Tomasza
Zagadki Fromborka a nie Fantomas.
I cały czas twierdzę, że to jest powieść przygodowa a nie książka dokumentalna i autor mógł nazwać sobie producenta silników Pinin Farina albo Xanti Pelota i nie ma to żadnego przełożenia na jego wiedzę na temat motoryzacji.
A poza tym Pininfarina projektował dla Ferrari więc coś jest na rzeczy. Być może, zwyczajnie, nie przyszło mu do głowy, że tam, we Włoszech ktoś inny projektuje auta a ktoś inny je produkuje...
No i przy okazji, jesteś pewien, że Pininfarina nie sprzedawał samochodów?
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 476
- Rejestracja: 23 maja 2016, 22:15
- Miejscowość: Dolny śląsk
- Podziękował;: 20 razy
- Otrzymał podziękowań: 19 razy
Re: Wehikuł Tomasza
To ciekawe, myślisz Zagadki Fromborka, piszesz Fantomas
A co do kwestii zasadniczych, tak, tak, mógł też silnik nazwać Ferreri albo jeden z wozów Batury ochrzcić mianem MBW czy innego Mastonga. W końcu to jego książki.
Pawle, Ty nie widzisz przełożenia i masz do tego prawo, natomiast ja jak najbardziej
PS Oczywiście, że obie firmy współpracowały, ale Pininfarina nie projektowała i nie budowała silników Ferrari.
A co do kwestii zasadniczych, tak, tak, mógł też silnik nazwać Ferreri albo jeden z wozów Batury ochrzcić mianem MBW czy innego Mastonga. W końcu to jego książki.
Pawle, Ty nie widzisz przełożenia i masz do tego prawo, natomiast ja jak najbardziej
PS Oczywiście, że obie firmy współpracowały, ale Pininfarina nie projektowała i nie budowała silników Ferrari.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 476
- Rejestracja: 23 maja 2016, 22:15
- Miejscowość: Dolny śląsk
- Podziękował;: 20 razy
- Otrzymał podziękowań: 19 razy
Re: Wehikuł Tomasza
A w tej galerii znajdziecie wehikuł Tomasza w Rucianem
https://m.fotopolska.eu/zdjecia/m38854, ... ciaDo=1979
https://m.fotopolska.eu/zdjecia/m38854, ... ciaDo=1979
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Re: Wehikuł Tomasza
Tylko w książce nie jest napisane, że Pininfarina projektował i budował silniki. Jest tylko napisane, że kapitan Petersen w tej firmie zamówił silnik i opony. Ja ostatnio zamówiłem UPSa w Media Expert, co nie oznacza, że ta firma produkuje UPSy.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Re: Wehikuł Tomasza
Dlatego spytałem czy wiesz, czy firma nie sprzedawała samochodów. Ja się na tym nie znam, pewnie bym pogrzebał w starych włoskich gazetach, żeby popatrzeć na reklamy
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: Wehikuł Tomasza
Przepiękny ten Superamercia!!! Ciszmy się takim autami, za chwilę zostanie po nich wspomnienie.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Re: Wehikuł Tomasza
Jeśli się nie mylę, Pininfarina projektowała wyłącznie nadwozia. Nie słyszałem aby produkowała lub sprzedawała smaochody. Możliwe ,ze wlasnie tam powstal nasz Polonez.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Re: Wehikuł Tomasza
Tak, to już ustalono wcześniej, że projektował ale "nie słyszałem" nie oznacza nic. Bo to nie oznacza, że sprzedawał i nie oznacza, że nie sprzedawał. Nie oznacza również, że nie można było kupić u niego silnika czy opon. Pomysł takiego zakupu w tym miejscu nie wygląda naturalnie ale ja tam nie wiem czy firma czymś nie handlowała.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...