Oblężenie Radzynia Chełminskiego - 2014

Dział poświęcony relacjom z naszych wypraw
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Oblężenie Radzynia Chełminskiego - 2014

Post autor: johny »

Przepiękne wrześniowe słońce sprawiło, że z wielką radością kolejny raz udałem się na miejsce naszego premierowego zlotu, tym razem po to aby zobaczyć inscenizację zdobycia Radzynia przez Jagiełłę.

Całe przedsięwzięcie rozpoczynało się około południa także tuż po śniadaniu wyjechaliśmy z Łodzi. Po 2 h 15 byliśmy na miejscu.

Cóż ten zamek to miejsce magiczne. Myślę, że chyba nie tylko dla mnie ale i dla wielu z Was. Tym bardziej byłem szczęśliwy, że mogłem spędzić tam kilka najbliższych godzin.
[Brak obrazka tinypic]
Było na prawdę cudnie. Mocne wrześniowe słońce i gorąca aura sprawiały, że wydawało mi się, że jest środek wakacji.
Jakież było moje zdumienie, kiedy okazało się, że i Petersonowie postanowili zawitać do Radzynia aby kolejny raz przeżyć przygodę! :-D Wcale im się nie dziwię!
[Brak obrazka tinypic]
Przed samą inscenizacją zaplanowanych było wiele imprez towarzyszących takich jak konkursy strzelania z łuku, kuszy czy turnieje rycerskie. Wokół roznosił się wspaniały zapach średniowiecznych dań.
Kolejnym bardzo sympatycznym wydarzeniem było spotkanie gospodarza naszego zlotu czyli fałszywego brodacza vel Janusza!
Pogadaliśmy trochę, powspominaliśmy szczelając oczywiście pamiątkowe fotki.
[Brak obrazka tinypic]
Januszowi bardzo podobał się nasz album, który dotarł w jego ręce!
Tak wyglądały walki rycerzy w turnieju indywidualnym, muszę powiedzieć, że zawodnicy nie oszczędzali się! Byłem zdumiony tym co zobaczyłem. Ciosy w głowę nie były wcale rzadkością. Choć pojedynki trwały ledwie minutę rycerze byli wykonczeni do cna!
[Brak obrazka tinypic]
Podczas gdy rycerze toczyli swoje pojedynki, zamczysko szykowało się do obrony.
[Brak obrazka tinypic]
Po pojedynkach indywidualnych przyszedł czas na walkę 5 na 5.
[Brak obrazka tinypic]
Rozległo się głośne: Polskaaaaaaaaaaa, biało czerwoni!!!!!!!!!!!!!! i znów byliśmy górą! :-D
[Brak obrazka tinypic]
Całość starcia filmował z góry dron.
[Brak obrazka tinypic]
Komturia krzyżacka doszła do wniosku, że w należyty sposób należy przygotować się do stawienia oporu wojskom korony.
[Brak obrazka tinypic]
O godzinie 17.15. rozpoczął się wśród huku dział szturm na zamek! Huk armat był nieprawdopodobny. Czuliśmy się jak na prawdziwej bitwie! Nasz szczał z hakownicy to był "mały pikuś" przy tej kanonadzie!
[Brak obrazka tinypic]

Tego dnia na Polaków nie było silnych (dobry prognostyk przed wczorajszym finałem w siatkę :-D )
Po kanonadzie nadszedł czas na łuczników. Deszcz strzał poleciał w kierunku zamku, wśród nich były płonące strzały, które spowodowały pożar.
Płonący zamek długo nie mógł stawiać oporu nacierającym wojskom Jagiełły!
[Brak obrazka tinypic]

Wszystko skończyło się tak jak miało się skończyć. Zdobyliśmy Radzyń wraz z zakonnymi skarbami a załogę wzięliśmy do niewoli!

Cóż więcej napisać po takim dniu. Było naprawdę super. Organizacja bardzo dobra, dużo punktów gastronomicznych, atrakcji dla najmłodszych, do tego letnia pogoda. Przede wszystkim jednak mieliśmy możliwość obcowania z historią na żywo, możliwość zobaczenia choć w małym stopniu tego jak to mogło wyglądać w czasach średniowiecza. Do całej inscenizacji z głośników płynął głoś lektora, który opowiadał o tym jak wyglądała walka i jaka była geneza oblężenia. Mateusz był zachwycony a to chyba najlepsza rekomendacja! Oby więcej takich przedsięwzięć!
Udany weekend dopełniła niedzielna wizyta w Juraparku w Solcu Kujawskim.
[Brak obrazka tinypic]
Ostatnio zmieniony 22 lip 2015, 11:19 przez johny, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Cóż, pozostaje tylko pozazdrościć wyprawy i przeżytej przygody.
Miejsce faktycznie magiczne, to tam się zaczęła nasza przygoda ze zlotami. I choć był to najkrótszy zlot to wspomnienia są najlepsze.
Przyjechał z Petersenami Kozłowski? :-D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8828
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Piękna impreza i nawet pogoda się udała.
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

:564: :564: :564: :564:
Pięknie, zawsze był tam taki spokój :-D
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Ale suuuuuper Johny! świetna przygoda! I w ogóle co za super impreza! Te stroje, incpsceńizacje no w ogóle jestem pod wrazeńiem!
Awatar użytkownika
Captain Nemo
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 193
Rejestracja: 14 sie 2013, 16:09
Tytuł: z jedzeniem na TY...
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0
Kontakt:

Post autor: Captain Nemo »

No i znac nie dałeś Johny, całe 30 km mam :)
Obrazek
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Jak to nie dawałem? Pisałem wcześniej, wrzuciłem plakat!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

johny pisze:Jak to nie dawałem? Pisałem wcześniej, wrzuciłem plakat!
Kapitan miał pewnie na myśli wcześniej czyli tak ze trzy miesiące wcześniej. ;-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Captain Nemo
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 193
Rejestracja: 14 sie 2013, 16:09
Tytuł: z jedzeniem na TY...
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0
Kontakt:

Post autor: Captain Nemo »

Miałem na mysi PW typu "Kapitanie bedę w pobliżu wpadaj na browar" :)
Nie ukrywam że ostatnimi czasy postów nie przeglądałem gdyż zaprzątnięty byłem przygotowaniami do zmiany lokum :)
Obrazek
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Captain Nemo pisze:Miałem na mysi PW typu "Kapitanie bedę w pobliżu wpadaj na browar"
Kapitanie, będziesz w pobliżu... Łodzi, wpadaj na browar...
... i coś na ząb! :-D
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Troszkę wspomnień z Radzynia! :-)
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Relacje z naszych wypraw”