Z przygodą na ty

A teraz Stare Dobre Małżeństwo, też fajna ppiosenka, moim zdaniem:

Aż sobie posłucham, bo kiedyś, biedny idiota, myślałem, że może tak się stanie:

Słucham tej piosenki i myślę, jak można być tak naiwnym, żeby wierzyć słowom piosenki...A jednak są idioci, którzy wierzą, że coś takiego się im przydarzy... A potem piją...piją...piją i czekają.

A teraz na wyprostowanie. Jako że mam na imię Andrzej:

Zwykły, Heavy Metal, bez kombinacji. Jedni ich chwalą, inni ganią, ale jak dla mnie, to grają klasyczny Heavy Metal w wersji old.

Ja tylko mam nadzieję, że nasze wspólne ustalenia nie zmniejszą naszego zaufania we wszechświecie.

Coś na dobranoc! Mnie zwala z nóg!

A wiecie kto dziś obchodzi urodziny? Flea z Red Hot Chili Peppers. Najlepszego.

Zmienię nastrój

Na przekór wpisowi Dobka, wrzucam to, co dzisiaj jest dla mnie najważniejsze.
Wszak to ważna rocznica dla wszystkich wierzących.
Tak było 40 lat temu.
Co prawda nie pamiętam tego, bo miałam zaledwie 5 miesięcy, ale to był niezwykły dzień dla naszego kraju:

Yvonne pisze:Na przekór wpisowi Dobka, wrzucam to, co dzisiaj jest dla mnie najważniejsze.
Wszak to ważna rocznica dla wszystkich wierzących.
Tak było 40 lat temu.
Co prawda nie pamiętam tego, bo miałam zaledwie 5 miesięcy, ale to był niezwykły dzień dla naszego kraju:

Miałem okazję widzieć Go z bardzo bliska!

Yvonne pisze: Co prawda nie pamiętam tego, bo miałam zaledwie 5 miesięcy, ale to był niezwykły dzień dla naszego kraju:

A ja pamiętam ten dzień doskonale, mimo, ze miałem tylko 5 lat...

johny pisze:Yvonne napisał/a:
Na przekór wpisowi Dobka, wrzucam to, co dzisiaj jest dla mnie najważniejsze.
Wszak to ważna rocznica dla wszystkich wierzących.
Tak było 40 lat temu.
Co prawda nie pamiętam tego, bo miałam zaledwie 5 miesięcy, ale to był niezwykły dzień dla naszego kraju:

Miałem okazję widzieć Go z bardzo bliska!

Ja też

No może nie z bardzo bliska, ale z bliska.

Yvonne pisze:
johny pisze:Yvonne napisał/a:
Na przekór wpisowi Dobka, wrzucam to, co dzisiaj jest dla mnie najważniejsze.
Wszak to ważna rocznica dla wszystkich wierzących.
Tak było 40 lat temu.
Co prawda nie pamiętam tego, bo miałam zaledwie 5 miesięcy, ale to był niezwykły dzień dla naszego kraju:

Miałem okazję widzieć Go z bardzo bliska!
Ja też
No może nie z bardzo bliska, ale z bliska.

Ja także. Jan Paweł II odwiedził Bydgoszcz w czerwcu 1999 r. To był szczególny dzień w historii mojego miasta.

Fan tomas pisze:Yvonne napisał/a:
johny napisał/a:
Yvonne napisał/a:
Na przekór wpisowi Dobka, wrzucam to, co dzisiaj jest dla mnie najważniejsze.
Wszak to ważna rocznica dla wszystkich wierzących.
Tak było 40 lat temu.
Co prawda nie pamiętam tego, bo miałam zaledwie 5 miesięcy, ale to był niezwykły dzień dla naszego kraju:

Miałem okazję widzieć Go z bardzo bliska!

Ja też
No może nie z bardzo bliska, ale z bliska.

Ja także. Jan Paweł II odwiedził Bydgoszcz w czerwcu 1999 r. To był szczególny dzień w historii mojego miasta.

Byłeś wtedy na lotnisku?
Ja też.
A jeszcze się wtedy nie znaliśmy.

Yvonne pisze: Byłeś wtedy na lotnisku?
Ja też.
A jeszcze się wtedy nie znaliśmy.

To wieki temu było

Przeglądam sobie forum i słucham tej kapeli... Naprawdę zajebista!

A dzisiaj słucham tego pana...

Yvonne pisze:Na przekór wpisowi Dobka, wrzucam to, co dzisiaj jest dla mnie najważniejsze.

Yvonne, ja naprawdę bardzo szanuję Twoją wiarę, tak samo jak Ciebie w ogóle, jak również johny'ego. Jestem(wyjątkowo) poważny i naprawdę się nie wygłupiam. Przede wszystkim nie chciałbym doprowadzić do jakichś zaognień, czy nienawiści na tle religijnym. Myślę, że należy zakończyć ten temat, niech licho śpi, jak mawiała moja babcia.

A to dla Ciebie(chociaż nie wiem czy to lubisz). Jedną ręką piszę, a drugą, wzorem Indian, trzymam w geście pokoju. Howgh!

johny pisze:Przeglądam sobie forum i słucham tej kapeli... Naprawdę zajebista!

Nie jestem pewien, ale czy to nie ja Ci ją pokazałem? Mogę się mylić, ale komuś coś takiego kiedyś udostępniłem i bardzo się to temu komuś spodobało, wydaje mi się, że Tobie johny, ale nie mam pewności.

Coraz młodsze dziewczyny biorą się za gary.

Von Dobeneck pisze: Nie jestem pewien, ale czy to nie ja Ci ją pokazałem? Mogę się mylić, ale komuś coś takiego kiedyś udostępniłem i bardzo się to temu komuś spodobało, wydaje mi się, że Tobie johny, ale nie mam pewności.

Ty byłeś drugą osoba, pierwszą był mój kumpel widzewiak, on mi kazał ich posłuchać Debiutancka płyta PF czeka do odbioru.

johny pisze:
Von Dobeneck pisze: Nie jestem pewien, ale czy to nie ja Ci ją pokazałem? Mogę się mylić, ale komuś coś takiego kiedyś udostępniłem i bardzo się to temu komuś spodobało, wydaje mi się, że Tobie johny, ale nie mam pewności.
Ty byłeś drugą osoba, pierwszą był mój kumpel widzewiak, on mi kazał ich posłuchać Debiutancka płyta PF czeka do odbioru.

No to musiałem pomylić kapelę, albo znajomego.

To jest utwór, a nawet cała płyta, którą polecam każdemu. Jest naprawdę warta posłuchania. Są tu utwory, które zna większość z Was, może tylko w innych aranżacjach. Tylko uprzedzam, że większość jest raczej w refleksyjnych klimatach, więc zwolennicy tanecznej zabawy będą zawiedzeni. Płyta jest dosyć "stara", bo z połowy 90', tym niemniej brzmieniem i wykonaniem dorównuje obecnym. Nadmienię, że autorem jest Timo Tolkki, założyciel i lider Stratowariusa. Sama nazwa kapeli wskazuje na preferencje instrumentalne, a dla ciekawskich, Stratowarius to kapela powermetalowa z ambicjami. Na uwagę zasługuje na tej płycie ballada "Mother Gaia". Może nie romantyczny, ale poruszający refren.

Bardzo lubię płytę The Stranglers "Black and White" z 1978. Słucham dziś

To jest właśnie znak czasów. Teraz zna się Scotta i jego if you going, albo tam na przykład Mamas and the papas, bo to były sztandarowe kawałki, ale jeśli chodzi o szerszą scenę rock and roll, to cienko. A teraz krzyk, że wraca moda z 60'...Jak wraca, kiedy, czym? śmiech na sali, bo jeśli nawet jakieś utwory z tamtych lat są obecnie wykonywane(za zgodą lub bez), to są to hybrydy tak zmienione, że nie można w nich rozpoznać oryginału. Znacie już mój wybuchowy charakter i moje podejście do muzyki, więc powiem spokojnie(nadużywając relanium i innych świństw), że tylko prawilne i naturalne wykonanie danego utworu ma dla mnie jakąś wartość. Ci którzy starają się wykonać jakiś stary kawałek z wykorzystaniem nowoczesnych urządzeń, mogą się rozmnażać bez kontroli pisu. Pis i tak nie kontroluje rozmnażania, tu się liczy liczba pasożytów, które są w stanie rozmnożyć się więcej niż raz w normalnym cyklu rozrodczym. A potem koleś przymruży oczko i powie: znowu nasza uczciwość zwyciężyła. kur*wa, niedobrze mi się robi...

Czas na Dzień Żebraków...

Jeden z lepszych kawałków Naz-ów moim zdaniem, z jednego z najlepszych albumów.

PS. Niestety u mnie na początku pojawia się reklama, trzeba poczekac i pominąc.