Z przygodą na ty

Ogólnie historia Nieszawy jest bardzo ciekawa i złożona. Nazwana jest wędrującym miastem ponieważ obecna lokacja miasta jest trzecią z kolei.
1.Najpierw (XIII w.) znajdowała się po drugiej (lewej) stronie Wisły kilka kilometrów na zachód patrząc od Torunia (obecnie Wielka Nieszawka).
2.W 1423 na rozkaz Króla została zrównana z ziemią i przeniesiono dokładnie na przeciwko Torunia w okolice Zamku Dybowskiego (obecnie lewobrzeżny Toruń).
Tam jednak stanowiła za dużą konkurencje handlową dla Torunia i mieszczanie toruńscy w 1460 r. wymusili na Królu Polskim zniszczenia Nieszawy w zamian za oddanie Torunia pod polskie panowanie.
3.W 1460 r. Nieszawę przeniesiono ostatecznie w miejsce, w którym znajduje się obecnie.

Miasteczko obecnie jest bardzo klimatyczne, malownicze uliczki ze starą choć niszczejącą architekturą, działająca przeprawa promowa.

Z uwagi na swój charakter nagrano tu Wiosna panie Sierżancie (youtube) i Balladę o Piotrowskim (youtube) .

Bardzo lubię je odwiedzać, chociaż jest straszliwie zaniedbane ale ma swój klimat.(Google Street View

Barabasz pisze:Ogólnie historia Nieszawy jest bardzo ciekawa i złożona

To prawda. Nie wiedziałam, że tak to wyglądało.

Barabasz pisze:Tam jednak stanowiła za dużą konkurencje handlową dla Torunia i mieszczanie toruńscy w 1460 r. wymusili na Królu Polskim zniszczenia Nieszawy w zamian za oddanie Torunia pod polskie panowanie.

Chciałam coś tu dodać, ale po co? Jak jest, każdy (szczególnie johny i Czesio) widzi

Yvonne pisze: Chciałam coś tu dodać, ale po co? Jak jest, każdy (szczególnie johny i Czesio) widzi

Jak to po co Yvonne? Żeby utwierdzić nas w przekonaniu, że się nie mylimy.

Wstyd powiedzieć, ale nigdy tam nie byłem. Pamiętam tylko z "Awantury o Basię", jak bohaterowie rozczytywali kartkę z adresem, którą Basia zalała mlekiem i zastanawiali sie czy "...szawa" to Warszawa czy Nieszawa.

TomaszK pisze:Wstyd powiedzieć, ale nigdy tam nie byłem. Pamiętam tylko z "Awantury o Basię", jak bohaterowie rozczytywali kartkę z adresem, którą Basia zalała mlekiem i zastanawiali sie czy "...szawa" to Warszawa czy Nieszawa.

Hmmm, TomaszKu, ja Cię widzę na zdjęciu nad Wisłą za Nieszawą i widzę Cię na zdjęciach we Włocławku, oba te miejsca widzieliśmy ostatniego dnia zlotu. A z jednego punktu do drugiego jechaliśmy z tego co pamiętam przez Nieszawę, wiec byłeś tam!

No popatrz. Mam lukę w pamięci
Ale żeby ubywało miejsc w których nigdy nie byłem, jadę jutro z rodziną do Biskupina.

TomaszK pisze:No popatrz. Mam lukę w pamięci

Oj to pewnie dlatego, że my przez Nieszawę tylko przejeżdżaliśmy a nie byliśmy tam

TomaszK pisze:jadę jutro z rodziną do Biskupina

Postaramy się dojechać, Tomaszku, ale póki co mamy wehikuł u mechanika i może być problem

Yvonne pisze: Postaramy się dojechać, Tomaszku, ale póki co mamy wehikuł u mechanika i może być problem

Yvonne, przecież alpine renault miał być niezawodnym samochodem, jak to się stało?

TomaszK pisze:No popatrz. Mam lukę w pamięci
Ale żeby ubywało miejsc w których nigdy nie byłem, jadę jutro z rodziną do Biskupina.

Tomaszu polecam uroczy ryneczek w Zninie ,muzeum kolejki wąskotorowej i ruiny zamku w Wenecji i o ile bedziesz dysponował odrobina wolnego czasu to odwiedz Kruszwice i Strzelno.
Aaa patrz byłbym zapomnial , "rzut kamieniem" masz palac w Lubostroniu
pozdrawiam

Barabasz pisze:Ogólnie historia Nieszawy jest bardzo ciekawa i złożona. Nazwana jest wędrującym miastem ponieważ obecna lokacja miasta jest trzecią z kolei.
1.Najpierw (XIII w.) znajdowała się po drugiej (lewej) stronie Wisły kilka kilometrów na zachód patrząc od Torunia (obecnie Wielka Nieszawka).
(youtube) i Balladę o Piotrowskim (youtube) .

Bardzo lubię je odwiedzać, chociaż jest straszliwie zaniedbane ale ma swój klimat.(Google Street View

Od siebie dodam ze w w Małej Nieszawce do dnia dzisiejszego znajduja sie resztki zameczku o którym przeczytacie tutaj
http://www.zamkipolskie.com/malaniesz/malaniesz.html
Co do zamku Dybów trwaja tam obecnie prace konserwatorskie , ale obiekt jest bardzo ciekawy i z tego co pisza kryje wiele tajemnic
A własnie Barabaszu warto zwiedzic ruiny w Raciążku?

templariusz72 pisze:A własnie Barabaszu warto zwiedzic ruiny w Raciążku?

Jeżeli jesteś w okolicy to na pewno, ale żeby specjalnie przyjeżdżać to chyba nie.
W końcu to są już ruiny zamku biskupiego (wybudowanego w XIII w.). Pozostały tylko zniszczone kikuty murów zewnętrznych i fundamenty pomieszczeń. Budowla położona jest na malowniczym wzgórzu z którego rozciąga się panorama na dolinę Ciechocińską (pradolinę Wisły)
W pobliskim kościele (1597 r.) znajduje się muzeum związane z tym zamkiem i odkryciami archeologicznymi w Raciążku.

Barabasz pisze:

templariusz72 pisze:A własnie Barabaszu warto zwiedzic ruiny w Raciążku?

Jeżeli jesteś w okolicy to na pewno, ale żeby specjalnie przyjeżdżać to chyba nie.
W końcu to są już ruiny zamku biskupiego (wybudowanego w XIII w.). Pozostały tylko zniszczone kikuty murów zewnętrznych i fundamenty pomieszczeń. Budowla położona jest na malowniczym wzgórzu z którego rozciąga się panorama na dolinę Ciechocińską (pradolinę Wisły)
W pobliskim kościele (1597 r.) znajduje się muzeum związane z tym zamkiem i odkryciami archeologicznymi w Raciążku.

Czesto bywam w okolicy ale jakims dziwnym trafem do tej pory omijalem to miejsce, teraz narobiłes mi ochoty by pojechac do Nieszawy w ktorej nigdy nie bylem i przy okazji odwiedze Raciazek

Kolejna porcja archiwalnych widoków z dawnych lat i cytaty z Wyspy Złoczyńców

...Wisła w tym miejscu płynęła w dolinie, jakby w niecce głębokiej, której
wysokie, urwiste brzegi rozciągały się po obydwu stronach rzeki. Po prawej - wysoki brzeg porastał sosnowy las, po lewej - były wzgórza pokryte uprawnymi polami...;

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 617792.jpg medium= large= group=30979][/gimg]
Wisła w okolicach Ciechocinka

...na horyzoncie malowniczo zarysował się kościółek z wysmukłą wieżą....

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 618572.jpg medium= large= group=30979][/gimg]
Widok na Raciążek

...Obok nas przepływały statki towarowe ciągnące za sobą barki obładowane faszyną...

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 619173.jpg medium= large= group=30979][/gimg]
Widok z przystani w Ciechocinku

...Niekiedy mijaliśmy statki pasażerskie, przeważnie białe jak mewy i rozbrzmiewające
muzyką....

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 619714.jpg medium= large= group=30979][/gimg]
Przystań wiślana w Ciechocinku

...Wkrótce rzeka uczyniła łagodny skręt i po lewej stronie ukazała się prowizoryczna przystań rzeczna,przerobiona ze starej barki, z napisem „Ciechocinek”....

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 620234.jpg medium= large= group=30979][/gimg]
Przystań rzeczna w Ciechocinku

Genialne zdjęcia!
Na pierwszym Skałbana płynie z rybami dla Tomasza!
Mieć teraz jakieś perpettum mobile i przenieść się w czasie!

zbychowiec pisze:Rewelacyjne zdjęcia, Barabaszu! Prosimy o więcej

Barabaszu, to są Twoje (Twojej rodziny) prywatne zdjęcia?
Kurczę, ja przedwojenne zdjęcia mam w 99,9% z ludźmi a nie z widokami.

PawelK pisze:Barabaszu, to są Twoje (Twojej rodziny) prywatne zdjęcia?

Przedstawione widoki pochodzą z moich własnych zbiorów fotografii oraz pocztówek

Na trzecim, czwartym i piątym zdjęciu widać przy brzegu tę samą jednostkę, "Warszawę", która pełni rolę kei.
Na czwartym zdjęciu nie dostrzegam jednostki po prawej stronie, za to stateczek wygląda jakby szykował się do cumowania przy "Warszawie".
Na piątym zdjęciu pasażerowie "świtezianki" przez pokład "Warszawy" wysiadają na ląd.
Tak to interpretuję.

Pozdrawiam,
Kynokephalos

zbychowiec pisze: Czy dobrze widzę, że na zdjęciu faktycznie jest jakaś stara barka, a do niej documowana jest inna jednostka pływająca, której kawałek wystaje po prawej stronie?

Właśnie tak, przystań w Ciechocinku była tak zorganizowana, że na statki, które pływały po Wiśle wchodziło się za pośrednictwem barki, którą widać na zdjęciach. Ona była przycumowana na stałe.
Sam w latach 80 mieliśmy wycieczki szkolne takim białym pasażerskim statkiem i pamiętam, że wchodziło się właśnie za pośrednictwem takiego statku. Szczególnie podobało mi się jak schodziło się pod pokład do kawiarni i był tam taki półmrok i małe okienka to wyobrażaliśmy sobie, że płyniemy statkiem podwodnym.

W pamiętnym filmie REJS filmowy statek tędy przepływał i nie wiem nawet czy się nie zatrzymywał. Pamiętam jak czytałem książkę o powstaniu filmu to były tam ciekawe wątki związane z Ciechocinkiem i tym miejscem. Jak je odszukam to o nich napiszę

zbychowiec pisze:Mi też od razu skojarzyły się te statki z "Rejsem"

Tylko w Rejsie płynęli Neptunem wyprodukowanym w 1962 a świteziankę zrobiono w 1960.

PawelK pisze:

zbychowiec pisze:Mi też od razu skojarzyły się te statki z "Rejsem"

Tylko w Rejsie płynęli Neptunem wyprodukowanym w 1962 a świteziankę zrobiono w 1960.

W Rejsie statek był chyba bocznokołowcem.

VdL pisze:W Rejsie statek był chyba bocznokołowcem.

Tak było. Ale i ja się nabrałem - Neptun to nazwa filmowa, w rzeczywistości statek nosił dźwięczną nazwę Dzierżyński...

W necie znalazłem informację, że statek z rejsu leży w Jadwisinie u wejściu do portu

O tym, że Pan Samochodzik w okolicach Ciechocinka był świadkiem odkryć rożnych szkieletów jest bardzo prawdopodobne. Sam znam w okolicy kilka miejsc, charakterystycznych pagórków, gdzie podobno chowano zmarłych na cholerę.
Ostatnio w okolicach Wisły znowu znaleziono kości i to w ogromnej ilości najprawdopodobniej z czasów Powstania Listopadowego.
Jeden z artykułów poniżej:
artykuł
W tej samej sprawie:
artykuł 2

artykuł 3

Ciekawa informacja, chętnie bym tam pojechał badać te kości, chociaż słowo "cholera" pewnie spowoduje, że zostaną wykopane koparką i zasypane we wspólnym dole. Nie wierzę natomiast w podawane tam liczby. Epidemia cholery (u najeźdżcy) na taką skalę, zostałaby wtedy uznana za działanie Opatrzności i szedroko rozpropagowana.

Kolejny cytat i ilustracja:
"...Był wieczór, „Zdrojowa” dopiero zapełniała się gośćmi. Orkiestra już grała i na parkiecie kręciło się kilka par, ale wiele stolików w ogromnej sali było jeszcze pustych..."

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 819570.jpg medium= large= group=31471][/gimg]
Restauracja i kawiarnia "Zdrojowa" fot. O.Gałdyński, BW RUCH 1960 r.

Taką właśnie Nienacki widział "Zdrojową"

Wystrój i obsługa była iście z czasów Pana Samochodzika!

johny pisze:Wystrój i obsługa była iście z czasów Pana Samochodzika!

Że o toalecie nie wspomnę.
I jej obsłudze

Obecna restauracja Zdrojowa mieści się w kompleksie Europa wybudowanym w 1932 r. Tak też miała nazwę znajdująca się tam restauracja - "Europa". Był to obiekt najwyższej klasy, był miejscem spotkań kuracjuszy i elit nie tylko z Ciechocinka. W czasie II wojny światowej wstęp mieli oczywiście tylko Niemcy.
Po wojnie w czasach PRL restauracje przemianowano na Zdrojową, był to obiekt jak na tamte czasy średnim poziomie. Sam jako dziecko byłem tam kiedyś na obiedzie w czasie wycieczki na dochodzonych półkoloniach. Cały obiekt był własnością Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek i tak zostało do dzisiaj.
Po upadku PRL obiekt jest dzierżawiony przez różne podmioty. W latach 90-tych mieściło się tam kasyno z prawdziwego zdarzenia, sam grałem na jednorękich bandytach (bez powodzenia), gdyż na ruletkę trzeba było mieć ukończone 18 lat.

"Casino Europa" źródło:Wikipedia autor: Jotebe

Po wejściu ustawy ograniczającej kasyna tylko do dużych miast obiekt został wydzierżawiony nowym najemcom, którzy prowadzili go jako restauracja Zdrojowa z rożnym powodzeniem.
Wasza wycieczka w Ciechocinku trafiła na poprzedniego najemcę, który zbytnio sobie nie radził, a restauracja nie była faktycznie chwalona. Po tegorocznym przetargu obiekt ma nowego najemcę i jest trochę lepiej, słyszę opinie że się trochę poprawiło ale faktem jest, że do innych restauracji w mieście głównie hotelowych to im jeszcze daleko. Jest to jednak miejsce wieczorków tanecznych, które latem odbywają się także na tarasie zewnętrznym

Kiedy tam byliśmy, wystrój był rodem z PRL-u, ale rozmach budowli jakby nie pasował do tamtego okresu. No ale skoro została wybudowana jeszcze w okresie międzywojennym, to wiele tłumaczy.