Z przygodą na ty

Tym razem byliśmy króciutko, polecieliśmy w sobotę, wróciliśmy dzisiaj. Ponieważ nie mieliśmy czasu na zwiedzanie czegoś więcej niż opisywałem po mojej wycieczce ubiegłorocznej, podrzucę tylko to czego wcześniej nie pokazałem, plus, specjalnie dla TomaszKa, trochę jedzenia.

Parque natural de las Salinas de Santa Pola to laguny, z których wydobywana jest sól. Właściwie jedynym miejscem, z którego można oglądać ten obszar to parking przy trasie Cartagena - Alicante. W ubiegłym roku z okien autobusu widziałem tam flamingi, tym razem nie było, ale też było ładnie. Znakiem rozpoznawczym jest wieża obserwacyjna (ochrona wybrzeża) - Torre de Taramit, pochodząca z XVI wieku, odrestaurowana ostatnio.

PawelK pisze:... plus, specjalnie dla TomaszKa, trochę jedzenia.

No i gdzie to hiszpańskie jedzenie ? Narobiłeś mi smaku, ale na szczęście miałem w zamrażarce hiszpańską kiełbasę chorizo (z Tesco).

TomaszK pisze:na szczęście miałem w zamrażarce hiszpańską kiełbasę chorizo (z Tesco).

Z Biedry tez jest spoko!

johny pisze:

TomaszK pisze:na szczęście miałem w zamrażarce hiszpańską kiełbasę chorizo (z Tesco).

Z Biedry tez jest spoko!

Szczerze? To jest coś z kuchni hiszpańskiej, czego na stówę nie będę jadł, mimo że mają oni różne dziwne rzeczy w menu.

To zaczynamy z jedzeniem.
Moje ulubione małże, tym razem saute, bo jeździłem samochodem z wypożyczalni i nie chciałem ryzykować.

Dalej Anki ulubione kalmary z grilla

i na deser ciasto czekoladowe

Właśnie się dowiedziałem, że w Hiszpanii prawie nie pije się czarnej herbaty. Może dlatego, że my wciągamy tam niezliczone ilości bardzo dobrej i taniej kawy.

Teraz druga kolacja.

Ensalada caprese

Sopa de tomatos

Ensalada Cesar

Wołowina z woka z frytkami

Łosoś z grilla

Włowina z frytkami i łosoś, powiedzmy są mi znane , podobnie jak sałatka Cezara. Ale co to jest ta Ensalada caprese, bo wygląda atrakcyjnie. Kalmary z grilla wyglądają super ! Omułków niestety nigdy nie jadłem, powinienem żałować ?

TomaszK pisze:Ensalada caprese

To jest popularna włoska sałatka caprese czyli mozarella z pomidorami. Za to podana ciekawie, prawda?

TomaszK pisze:Omułków niestety nigdy nie jadłem, powinienem żałować ?

Ja lubię ale nie każdemu przypadają do gustu. My generalnie z Anką jemy rozłącznie - ja małże, ona kalmary.

TomaszK pisze:Kalmary z grilla wyglądają super

i tak smakowały. Według Anki, a jadła kalmary we wszystkich krajach, w których byliśmy i je podawali, lepsze jadła tylko w Akabie nad Morzem Czerwonym, nadziewane warzywami.

PawelK pisze: TomaszK napisał/a:
Omułków niestety nigdy nie jadłem, powinienem żałować ?


Ja lubię ale nie każdemu przypadają do gustu. My generalnie z Anką jemy rozłącznie - ja małże, ona kalmary.

Małże są spoko! Jadłem w Londynie, choć sam mój widok konsumującego te specjały moją Ankę przyprawiał o mdłości!

I kilka zdjęć z widoczkami

Specjalnie dla TomaszKa ośmiornica z patelni

A takie duże macki nie są twarde ? Widziałem niedawno mrożone w supermarkecie i zastanawiałem się czy nie kupić.
A te dzwonki na drugim talerzu to co ?

TomaszK pisze:A te dzwonki na drugim talerzu to co ?

Pewnie kalmary

TomaszK pisze:A takie duże macki nie są twarde ? Widziałem niedawno mrożone w supermarkecie i zastanawiałem się czy nie kupić.
A te dzwonki na drugim talerzu to co ?

To jest kwestia umiejętności zrobienia, im dłużej się gotuje, smaży tym bardziej jest twarda. Tutaj potrafią to robić.
Tak na drugim talerzu są kalmary.

A konkretnie kalmary wyglądały tak.

To jeszcze trochę smaczków Hiszpanii dla TomaszKa a później już pokażę Wam parę nowych miejsc, które udało się nam zobaczyć.

Zaczynam od mojej ulubionej pomidorowej - a właściwie krem z pomidorów z grzankami i parmezanem.

Wieprzowina z woka z domowymi frytkami i sałatką, kufel Cruzcampo i cider z winogron.

Stek z tuńczyka na kolację.

i lody czekolada+arbuz w najlepszej (naszym zdaniem) lodziarni w Alicante Renato Sala, na deser.

PawelK pisze:Stek z tuńczyka na kolację.

Jesteś na diecie ?

TomaszK pisze:

PawelK pisze:Stek z tuńczyka na kolację.

Jesteś na diecie ?

Dlaczego? Że tylko rybka? Jeszcze obok stoi talerz ze sporą ilością sałatki. Na kolację w sam raz.

Miejsce to samo, tzn. Campoamor.
Na początek zdjęcie z samolotu i kawałek plaży. W ubiegłym roku byłem w połowie października i padał deszcz, tym razem mieliśmy pogodę żyletę - 4 dni pełnego słońca.