Strona 1 z 8

Bangkok 2016

: 30 gru 2016, 07:09
autor: Brunhilda
WOW! Bonus. Nie tak goraco jak u nas. Tylko stopni. U nas żar sie leje z nieba. Ide ba miasto.

: 30 gru 2016, 18:42
autor: Brunhilda
No tak. :-D koło 30 oczywiscie.

: 31 gru 2016, 03:11
autor: Brunhilda
wrazenia pierwszego dnia.... nie do zatarcia! Zaczne moze ladnie, od zdjiecia Swiatyni świtu czyli Wat Arun ale skoncze relacje z dnia pierwszego chyba w sekcji dla doroslych.... :-D ale heca!

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 517193.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... 2vwjhu.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45033][/gimg]

: 31 gru 2016, 06:33
autor: Brunhilda
Zaczynam od poczatku :-) otóż przylecieliśmy do Bangkoku wieczorem, co ja mówię! W nocy. 3 AM byliśmy już w hotelu. Trochę kłopotów bo pokój nie był przygotowany na trzy osoby, a my w 2 grupach 2 i 3 osobowych. W końcu po konkretnej interwencji, zamienili nam na boski apartament dwusypialniowy z salonem. WOW! Okazuje się, ze warto czasem interweniować.
Hotel super a na dole przy ciasteczkach bonus!polskie bombki choinkowe!


[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 526530.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... xfx4gj.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45034][/gimg]



[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 532595.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... fz976x.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45034][/gimg]

: 31 gru 2016, 06:43
autor: Brunhilda
Pierwsza sprawa, która się rzuca w oczy to żałoba po królu Ramie IX, czyli
Bhumibolu Adulyadeju, dziewiaty król z dynastii Chakri Dynasty.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 035272.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... ncar8y.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45035][/gimg]

zdjecie z Wiki

: 31 gru 2016, 06:50
autor: Brunhilda
W całym mieście żałoba, król był bardzo popularny i kochany przez poddanych. Noszą czarne koszulki, czarne kokardki, czarne opaski, prywatni ludzie, kelnerzy, sprzedawcy. Wszędzie na mieście na budynkach wielkie zdjęcia, ołtarzyki, ołtarze i nie wiem jeszcze jak to nazwać. Nie ma ozdób, raczej low key wszędzie. W hotelu ołtarzyk upamiętniający króla. Można się wpisać z kondolencjami, co tez uczyniliśmy.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 234598.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... sttoli.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45036][/gimg]

: 31 gru 2016, 06:52
autor: Brunhilda

: 31 gru 2016, 06:54
autor: Brunhilda
Zaloba nawet w sklepach, zwróćcie uwagę na ekran komputera. Czarny, z królem.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 111576.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... 1xnq2u.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45038][/gimg]

: 31 gru 2016, 06:56
autor: Brunhilda
To akurat sklep jak sklep, wymiana pieniędzy. N apierwszym tle lokalne Gwiezdne Wojny czy coś, w tle ołtarzyk poświęcony królowi.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 541159.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... gmupq3.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45039][/gimg]

: 31 gru 2016, 06:56
autor: Brunhilda

: 31 gru 2016, 10:13
autor: PawelK
ups, myślałem, że Ty już w Kambodży.

Tak, oni straszliwie kochali króla. Gdy my byliśmy, to był kolejny przewrót i w związku z tym trochę o tej ich polityce czytałem. Tam przewroty są kilka razy do roku. Ponoć gdy rząd z opozycją zbyt mocno się brali za łby, król wzywał premiera i lidera opozycji i kazał im się godzić i za chwilę było po przewrocie. Obaj wiedzieli, że jeśli nie posłuchają króla to lud ich nie poprze.

Przy okazji, gdy my byliśmy była właśnie żałoba po śmierci siostry królowej. Rzeczywiście celebrują to niesamowicie. Aż trudno sobie wyobrazić jak to może wyglądać po śmierci ukochanego króla.
Nie wiem tylko czy następca będzie nadal cieszył się takim poważaniem.
Obrazek
A to może mieć tragiczne skutki dla tego kraju.

: 31 gru 2016, 16:12
autor: TomaszK
PawelK pisze:Nie wiem tylko czy następca będzie nadal cieszył się takim poważaniem.
A to może mieć tragiczne skutki dla tego kraju.
No właśnie. Chciałem jechać do Tajlandii, a Zbychowiec mnie straszy, że w zwiążku ze śmiercią króla, może tam teraz być niebezpiecznie, bo sytuacja stała się nieprzewidywalna.

: 31 gru 2016, 19:24
autor: PawelK
TomaszK pisze:Zbychowiec mnie straszy, że w zwiążku ze śmiercią króla, może tam teraz być niebezpiecznie, bo sytuacja stała się nieprzewidywalna.
Należy brać pod uwagę, że król nie mieszał się do polityki. On się wtrącał dopiero gdy na prawdę było gorąco. Gdy my byliśmy doszło do tego, że oba lotniska w Bangkoku były zablokowane przez protestujących a do studia telewizji państwowej wdarł się gość z karabinem maszynowym i zastrzelił prowadzącego wiadomości. A król nadal nie ingerował.
Myślę, że większym problemem może być to, że dotychczas służby mundurowe były bezwzględnie posłuszne królowi, jeśli nowy król nie ma wystarczającej charyzmy, może okazać się, że wojsko i policja stwierdzi, że nadszedł ich czas. Wtedy ani rząd ani opozycja nie będą mieli wiele do gadania.

: 31 gru 2016, 20:48
autor: PawelK
zbychowiec pisze:w Twoim przypadku konflikt ucichł i mogliście odjechać.
No nie do końca. Gdy wylatywaliśmy z Bangkoku na Phuket to działało lotnisko krajowe, ale w międzyczasie zablokowali również to i do Bangkoku wracaliśmy via lotnisko wojskowe w Pattaya a do Europy wracaliśmy -> autobus (13 godzin) na Phuket i samolotem z tamtejszego lotniska.
zbychowiec pisze:możemy tam wkrótce zobaczyć jedną z najkrwawszych wojen w regionie.
Ja jednak stawiam na ewentualny pucz wojskowy. Politycy z obu stron bardziej mają problem z korupcją niż z 'uciskaniem'. Jedni i drudzy przytulają ile mogą gdy są przy władzy i jedni drugim to samo zarzucają. A wojsko jest zupełnie niezależną siłą i to raczej oni są w stanie wziąć sprawy w swoje ręce.

: 31 gru 2016, 21:06
autor: PawelK
Dawno nie czytałem o Tajlandii. Tam już jest junta wojskowa. Tomaszu, możesz spokojnie jechać. Żadni politycy nic nie zmienią.

: 31 gru 2016, 21:42
autor: PawelK
zbychowiec pisze:Jeśli natomiast czynnik etniczny się nasili, to nikt nie może przewidzieć, co się stanie.
Nie ma bata Tomaszku, skoro zaczną się bić mniej biali z bardziej białymi to pozostaje Ci tylko polecieć do Wietnamu, jeśli chcesz odpocząć, lub do Kambodży, jeśli chcesz pozwiedzać. Oba kraje polecam i, naszym zdaniem, są bardziej przyjazne turystom.

: 01 sty 2017, 12:28
autor: TomaszK
Problem się o tyle rozwiązał, że Beata planuje wyjazd na wakacje do Włoch, z wnukiem. Osobiście wolałbym Tajlandię, Wietnam albo Kambodżę, ale obawiam się że nie mam szans.

: 01 sty 2017, 18:17
autor: Brunhilda
Oj no to szkoda! :-D
Eee tam. Napewno bezpiecznie. Nawet jeśli coś by się działo to nie przeciw turystom przecież. Ale co miałoby się dziać zreszta? Bez przesady. Tutaj nie ma napływu emigrantów. Nie tych anyway. Zrobiłam zdjęcie lokalnej gazety, żeby Cię uspokoić. Jest nowy król, może nie ukochany jak poprzedni ale jak mówią lokalni wyboru nie ma, trzeba kochać tego co jest. Próbuje załączyć zdjęcie ale jestem już w Kambodży, internet kiepski.
tajpwie przyjaźni, uśmiechnięci.

: 02 sty 2017, 00:13
autor: Brunhilda
O jest . Szef wojska Chalermchai powiedział oficjalnie, ze wojsko nie będzie ingerowało w wyniki żadnych wyborów etc.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 245813.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... lka9ut.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45266][/gimg]

Poza tym nigdy nic nie dzieje się absolutnie nagle. Gdyby coś miało być, gdyby się zapowiadało, dostalibysmy poradę, żeby wracać. Gdyby bardzo nagle coś wynikło, ambasada nas przetransportuje. Zaopiekowaliby się nami oczywiście.
Ale przecież nic się nie dzieje. Spokój, żałoba. Nowy Rok! Żadnych przewrotow nikt nie planuje. I w ogóle! Gdyby było ńiebezpiecznie przed wylotem by nam doradzili, żeby przemyśleć i jechać gzie indziej. W ogóle nawet do głowy mi nie przyszło obawiać się wyjazdu do Tajlandii. Szkoda Tomaszku, ze nie wybierzesz sie! Przy czym Tajlandia to Azja w bardzo pięknym wydaniu. Taka prawdziwa Azja jest tu, w Kambodży :-D no i z Tajlandii do nas tylko żabi skok! Jakieś 9 godzin tylko!

: 02 sty 2017, 00:15
autor: Brunhilda
No i bonus! Jest chłodno! Nie ma zaduchu i humidity. No., chłodni to za dużo powiedziane. Dalej jest około 30 stopni ale duuuuzo chłodniej niż po lutym. Grudzień , styczeń to najchłodniejsza pora roku, bonus!

: 02 sty 2017, 06:22
autor: PawelK
Brunhilda pisze:Gdyby bardzo nagle coś wynikło, ambasada nas przetransportuje. Zaopiekowaliby się nami oczywiście.
No tak, Wami tak, zaopiekuje się. Nami NIE, NIE zaopiekuje się.

Wiesz co usłyszeliśmy gdy zadzwoniliśmy PODCZAS PRZEWROTU, gdy oba lotniska w BKK były zamknięte, do ambasady w sobotę ok 11 rano? "Ambasada jest czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 10:30 - 15, proszę zadzwonić w poniedziałek". Teraz jest niby nieco lepiej, bo komórki są podane na stronie, ale nadal nie wierzę w polskie służby dyplomatyczne.

: 03 sty 2017, 00:17
autor: Brunhilda
Już chyba piąty raz zaczynam. Padam ze zmęczenia i zasypiam na stojąco albo mnie wyrzuca. Internet - normalnie dramat!
Żeby zakończyć te rozważania na temat co by było gdyby, z cała odpowiedzialńoscia stwierdzam, ze na trasie Bangkok- przejście graniczne z Kambodża, która pokaonalam samochodem, nie widziałam absolutnie żadnych oznak destabilizacji. Również, gdyby coś się dsialo/miało dziać , to jednak by nas uprzedzono. Tak, ze możecie spokojnie wybierać się do Tajlandii.
Wracam do rzeczywistości. Jestem już w Kambodży, po pierwszym dńiu pracy. Miało, byc 64 dzieci ale przychodzą lidzie z okolicznych wiosek. No dzieci tez. Zmęczona. Bo upał i w ogóle. Wczoraj prawie zasnęłam na kolacji. Przy stole. Ciepło i w ogóle. I jeszcze komary. I gecko.

Wracam do relacji z Tajlandii, tak wiec dalej taksoweczka na miasto! Taksówkarz z przodu miał cały ołtarzyk zawieszony! Niewiarygodne, ze nie zasłaniała mu to widoku?

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 314592.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... 9bdbsk.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45366][/gimg]

: 03 sty 2017, 00:25
autor: Brunhilda
Po drodze, a ruch tam jest niemozebny, mijamy tuk tutki. Teraz już ich coraz miej. Niby, ze niebezpieczne. Eppewnie i tak w tym traficie. Wszyscy tam po prostu jadą przed siebie. Są światła , stają na nich ale na zielonym na łeb na szyje do,przodu. tak, ze może i niebezpieczne w tym traficie. Teraz to jakby atrakcja turystyczna jest. A kosztuje z trzy cTery razy więcej niż taksówka. Zależy od kierowcy.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 323507.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... tyg4ng.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45367][/gimg]

Pod lepsze hotele nie wolno im zajeżdżać.

: 03 sty 2017, 12:50
autor: Brunhilda
No niezły biznes. Tylko wygasający bo tam nagonka na tuk tuki. Bo niebezpieczne niby. I kurczę niewygodne. Ale atrakcja pewna z drugiej strony jest... emocje, czy się nie przewróci...
Dalszy ciąg widoków z ulicy. Kolejny ołtarzyk niż cześć króla.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 338747.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... bvvfrw.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45395][/gimg]

: 03 sty 2017, 12:58
autor: TomaszK
Wrzuć zdjęcia jakiegoś egzotycznego jedzenia.

: 03 sty 2017, 13:06
autor: johny
TomaszK pisze:Wrzuć zdjęcia jakiegoś egzotycznego jedzenia.
Oj TomaszKu, nie trzeba do Tajlandii jechać w poszukiwaniu egzotycznego jedzenia! :-D

: 03 sty 2017, 13:52
autor: TomaszK
Psa bym pewnie nie tknął, ale smażone larwy, kacze języki, stuletnie jaja - to czemu nie ?

: 03 sty 2017, 14:22
autor: johny
TomaszK pisze:Psa bym pewnie nie tknął, ale smażone larwy, kacze języki, stuletnie jaja - to czemu nie ?
Ja sobie ostatnio jako przystawkę ośmiorniczkę marynowaną zapodałem! :-) ;-)

: 09 sty 2017, 00:31
autor: Brunhilda
TomaszK pisze:Wrzuć zdjęcia jakiegoś egzotycznego jedzenia.
Prosze bardzo. Pyszny, świeżutki pająk prosto z grilla. Kupuje sie je na stoisku w mieście. Ten akurat z Phnom Penh, stolicy. Nóżki na chrupiąco, coś ala bardzo wysmażony boczek. Tułów jakby watowaty w środku, o smaku trudnym do określenia. Same proteiny. Powtarzam relacje bo sama nie miałam odwagi spróbować. Próbujący przeżył. Nie miał tez rewolucji żołądkowych. Tak, ze.... wyglada na to, ze można te pająki jeść. Włącznie z glands, który wydzielają jad. Chociaż te akurat pająki, olbrzymy, nie są podobno szczególnie jadowite.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 854270.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... jkdbka.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45923][/gimg]

: 09 sty 2017, 00:39
autor: Brunhilda
Do tego, już w restauracji, Dengue Fever Mojito, pyszny, wściekle ostry koktajl z papryczka chili.
Z dengue nie ma żartów, kurczę. Uzarly mnie trzy komary, jak dotąd. Przeżywam. Malaria z tego nie będzie bo łykam tabletki. Pytamy się w ośrodku gdzie pracujemy, czy dengue jest tu często. Mówią: nieeee, w ogóle. Po czym przychodzi dziecko z dengue akurat. Acha. To jest czy nie ma? No jest. Nauczyłam się orzynajmńiej , ze komary, które roznoszą dengue (. Forma gorączki krwotocznej) są w białe paski na tułowiu. Poza tym, gryzą w ciągu dnia. Wieczorem śpią. Chyba śpią, nie wiem co robią właściwie. Wieczorem gryzą te co roznoszą malarie.
Tak. Samo życie.
Tymczasem koktajl. Odkażamy się często. Po pracy, rzecz jasna. Co robić?.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 544113.jpg medium=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... gyhonp.jpg large=http://i1156.photobucket.com/albums/p56 ... g~original group=45925][/gimg]