Z przygodą na ty

TomaszK pisze: Na tej plaży był kręcony jakiś film z Leonardem di Caprio

A nie kręcili też jakiegoś Bonda? The Man With The Golden Gun?
Czemu Wasz słoń miał taki gruby łańcuch na nodze? Czy te zwierzęta traktowane są w miarę humanitarnie?

TomaszK pisze:Zachęcamy z Beatą do podróży w tamte strony.

No to Tomaszku szukajcie Wietnamu, on jest lepsiejszy niż Tajlandia.

Rewelacja TomaszKu!

Super TomaszKu!

Wspaniała relacja, fantastyczna podroż

johny pisze:A nie kręcili też jakiegoś Bonda? The Man With The Golden Gun?
Czemu Wasz słoń miał taki gruby łańcuch na nodze? Czy te zwierzęta traktowane są w miarę humanitarnie?

Zgadza się, ten film był kręcony w tamtym rejonie, kilka kilometrów dalej.

Słonie wyglądały na traktowane humanitarnie. Ten łańcuch na nodze to odpowiednik psiej obroży.

TomaszK pisze:Wyspy Phi Phi, to skały wystające z morza, o pionowych ścianach, z urokliwymi plażami w zatoczkach i jaskiniami

Tak gwoli wyjaśnienia, Phi Phi to nie tylko pojedyncze skałki ze zdjęć ale dwie spore wyspy, w tym Phi Phi Don zamieszkana i z pełnym zapleczem turystycznym i nurkowym.

PawelK pisze:... w tym Phi Phi Don zamieszkana i z pełnym zapleczem turystycznym

Tak, tak, mam z niej bardzo dobre wspomnienia. To tam jadłem w muzułmańskiej restauracji, panierowane kotlety z kalmarów

TomaszK pisze:To tam jadłem w muzułmańskiej restauracji, panierowane kotlety z kalmarów

Wow, jestem pod wrażeniem Tomaszku, poważnie powinieneś się zastanowić nad blogiem kulinarnym

A skąd wiem że restauracja była muzułmańska ? A z tej kartki:



Zakaz wnoszenia wieprzowiny i alkoholu.

Blogu kulinarnego nie założę, ale jak pojedziecie w dalekie kraje, to w swoich relacjach wrzucajcie czasem zdjęcia i opisy miejscowego jedzenia. Dla mnie to taka sama egzotyka jak przyroda, ludzie, miejscowe zabytki i zwierzęta.

PawelK pisze:

TomaszK pisze:Tym niemniej, nasi znajomi z wycieczki stwierdzili, że pili napój z duriana i jedli lody, i było to całkiem dobre.

Piłem koktajl z duriana i jadłem cukierki. I jedno i drugie fatalne w smaku.

Też jadłem te cukierki. Smak jest niezapomniany. Z tym, że one pochodziły z Chin.

No no no.
TomaszKu nie podejrzewałbym Cię o to że wejdziesz na słonia. Jaskinie, nurkowanie, wspaniałe wakacje. Tylko pozazdrościć. Nawet nie pokazuję tego żonie.

TomaszK pisze:Zachęcamy z Beatą do podróży w tamte strony.

Już same zdjęcia zachęcają, Tomaszku.
Wspaniałe wakacje mieliście! Zazdroszczę.
Zwłaszcza jazda na słoniu super i kąpiel w wodospadzie.
I te widoki!!!

Wspaniała relacja

Mysikrólik pisze:No no no.
TomaszKu nie podejrzewałbym Cię o to że wejdziesz na słonia. Jaskinie, nurkowanie, wspaniałe wakacje. Tylko pozazdrościć. Nawet nie pokazuję tego żonie.

Dlaczego nie?

Warto tam pojechać i doświadczyć samemu.

PawelK pisze:Warto tam pojechać i doświadczyć samemu.

Może kiedyś. Na razie mnożenie wyjazdu x 4 mnie przeraża. Dzieci muszą się usamodzielnić i jak zdrowie pozwoli to może.

Ciesz się TomaszKu, że zdążyłeś!
http://podroze.gazeta.pl/podroze/7,1141 ... tml#Z_Prze

johny pisze:Ciesz się TomaszKu, że zdążyłeś!
http://podroze.gazeta.pl/podroze/7,1141 ... tml#Z_Prze

johny, oni nadal bardzo kochają pieniądze, zamykają plażę na czas gdy nikt tam nie jeździ. Praktycznie Tajlandia jest zwiedzalna od października.

PawelK pisze:Praktycznie Tajlandia jest zwiedzalna od października.

A ha, ok!

Ale taka krótka chwila wolnego od turystów chyba się przyda. Sami turyści to jedna sprawa, ale łodzie motorowe, które ich przywożą, to chyba większy problem. W tej chwili jest tak, że łódź wycieczkowa wysadza na plaży swoich pasażerów, wypływają poza zatokę i wracają o określonej godzinie. W przeciwnym razie wzdłuż szeregu parkujących jachtów, nie byłoby miejsca dla plażowiczów.

TomaszK pisze: Sami turyści to jedna sprawa, ale łodzie motorowe, które ich przywożą, to chyba większy problem.

Wiadomo, że motorowodniacy są be!