Strona 2 z 3

: 10 sty 2018, 12:49
autor: Hanka
Mysikrólik pisze:Napisałaś - w sosie śliwki z Kakadu
To jakaś odmiana śliwek, czy błąd translatora, bo chyba nie sos z biednych papug?
też o papugach pomyślałam, napisz Bruniu ze to nie z tych pięknych ptaków ten sos :-)

: 10 sty 2018, 12:58
autor: Brunhilda
Mysikrólik pisze:Napisałaś - w sosie śliwki z Kakadu
To jakaś odmiana śliwek, czy błąd translatora, bo chyba nie sos z biednych papug?
:-D :-D :-D :-D :-D

Oj dzięki Mysikróliku! Posmislam sie z tego sosu z biednych papug! Miałam napisać w sosie ze śliwki Kakadu. Wcale nie sa biedne tak a propos! Sa wredne. Zobacz jak obsiadają drzewa w ogródku!

Obrazek

Przylatują chmarami, wrzeszczą, uwielbiają świtem i pod wieczór wrzeszczeć i skrzeczący szczególnie. Jak obsiądą drzewo to nie zostawia paytyczka jednego, gałązki, w całości. Gryzą, niszczą, sypia na ziemie, bałagania! Przegania się je najczęściej. Normalnie plaga w ogrodzie. A jak się przegoni, to są takie złośliwe, ze pamiętają gdzie i przylatują znowu i jeszcze więcej bałagania!
Jak przeganiała ostatnio, mimo wszystko, to tyle ich było, ze wydawało mi się , ze gram w remake Ptaków.

: 10 sty 2018, 13:02
autor: Brunhilda
Papugi się nazywają Cockatoo, może po polsku się mówi Kakadu? Nie weim nawet. To te co mówią. A śliwka jest Kakadu. Z bushu. Nie wyglada jak śliwka. Przyprawa, australijski superfood i Bush food, czyli prawdziwie australijski- aborygeńskie. Proszę:
https://austsuperfoods.com.au/superfoods/kakadu-plum/

: 10 sty 2018, 13:09
autor: Brunhilda
Barabasz pisze:W menu jest także mięso z bizonów :shock: Nie widziałem, że żyją w Australii. To zwierzęta dzikie czy hodowlane?
I takie i takie Barabaszu. Teraz chyba ładnie zaczyna wyglądać export do Azji, zdaje się, ze popularne tam są. Jest ich w Północnym Terytoruim bardzo dużo. Dzikich. Mogłyby niemal być obok krokodyla symbolem NT. Jakieś są plany odstrzału itp bo niszczą środowisko. Zobacz tu, szczególnie GIF niżej, właśnie z polowania:
http://www.abc.net.au/news/2016-08-29/h ... ls/7793966

: 10 sty 2018, 13:12
autor: Barabasz
Dziękuje za odpowiedź, a krokodyle to dziczyzna czy tez są hodowane w celach spożywczych?

: 10 sty 2018, 13:17
autor: Czesio1
Barabasz pisze:Dziękuje za odpowiedź, a krokodyle to dziczyzna czy tez są hodowane w celach spożywczych?
A kojarzysz to Barabaszu?:

"-...te krokodyle to na tucz czy nioski?
- Na buty baranie"

: 10 sty 2018, 13:19
autor: Barabasz
Czesio1 pisze: A kojarzysz to Barabaszu?:

"-...te krokodyle to na tucz czy nioski?
- Na buty baranie"
Zmiennicy :-)

: 10 sty 2018, 13:22
autor: Brunhilda
Barabasz pisze:Dziękuje za odpowiedź, a krokodyle to dziczyzna czy tez są hodowane w celach spożywczych?
:))) tez takie i takie! Te w restauracjach to hodowlane pewnie. Skóra idzie na torebki, paski, breloczki, bransoletki itp a mięso do restauracji i na afrodyzjaki. Azjaci ( Pol-Wsch Azja i zdaje się, ze Japończycy tez) wierzą, ze mięso krokodyla działa jak afrodyzjak. Szczególnie krokodyle penisy. Zreszta ładnie kosztują, kilka tysięcy za kilogram penisów. Azjaci wierzą, ze zjedzenie krokodylego penisa wzmaga ich sexualnosc ( zamiast Viagry stosują) a dodatkowo przelewa na jedzącego charakter krokodyla czyli spirit i agresje (?).
Na wszelki wypadek od krokodylich penisów, mimo, ze działają na mężczyzn podobno, trzymałam się z daleka. Żeby się mi agresja nie udzieliła.

: 10 sty 2018, 14:00
autor: Brunhilda
Ale my tu sobie o śliwkach Kakadu, bizonach i krokodylich penisach i odeszliśmy od wątku. Stanęło na Aborygenach wędrownikach, którzy przyjeżdzają sobie po cos tam do miasta tam i zostają, nie wiadomo jak długo. Generalnie jak im się chce. Zupełnie nieprzystosowani. I dlaczego by nie? Tylko, ze koczując w gromadach większych lub większych, powodują problemy dla miasta. Właśnie przeczytałam w lokalnej gaźecie, ze właściciele sklepów, restauracji, biznesów itp, protestują i domagają się usunięcia tych koczujących grupek. Bo odstraszają klientów. Muszę przyznać, ze to prawda. Tez właśnie nie wysiadałam z samochodu z tego powodu. Bo jeszcze, żeby trzeźwi byli. A oni w rożnym stopniu upojenia alkoholowego. Woolworths, nasz wielki supermarket, skarżył się, ze ludzie nie robią zakupów bo przy wejściu koczuje grupa, która obrzuca wyzwiskami wchodzących itp. Banki są niezadowolone, bo turyści i lokalni nie wchodzą bo są napastowanimpo wyjściu o pieniądze. Itp, itd.
Tu wycinek z gazety z taka para właśnie. W wózku trzymają dobytek. Czyli zdaje się nic. Bo pieniądze prżepijaja.


Obrazek

A tu właśnie podpisano porozumieńie, ze prosto do Darwin będą przylatywały samoloty z Chin. Z milionerami Chińskimi! Z turystami po przygodę życia, węże, papugi, krokodyle ( oczywiście penisy na kilogramy) i w ogóle! A tu? Wypłoszą się. Bo Te grupki przyjaźnie nie wyglądają. W dzisiejszej gazecie Mer miasta ogłosił, ze wymyślił rozwiązanie. Zrobi się dla nich ośrodki, gdzie będą mogli spać, jeść ( za darmo) i będą tam mieli opiekę medyczna :-D :-D :-D
Chyba nowy ten Mer. No to już przerabiano przecież. Wiele razy. Zawsze z dymem poszły te ośrodki albo coś. Bo sobie rozpalili ognisko w salonie, albo zdemolowali. Bo po co komu ściany?
No i taki problem....

: 10 sty 2018, 14:15
autor: Brunhilda
Następny problem lokalny to to, ze tym roku obrodziły węże. W Alice Springs dwa razy więcej wezwań do usuńiecia. Najciekawszy przypadek, to ze jakiś pyton zawinął się w zmywarce do naczyń! Pyton to ńic ale te jadowite są nieprzyjemne. Wiec od razu przypomnienie co robić, zabandażowanc, żeby krew nie krążyła i najlepiej nie ruszać się. Broń Boze nie biec do telefonu czy samochodu! Krew wtedy szybciej krąży i jad się przedostaje szybciej. Lubią sobie przy basenach urzędować. Tu szef tej brygady do usuwania i artykulik :


Obrazek

Już chyba nigdy nie będę sobie beztrosko rozładowywałem zmywarki do naczyń...

: 10 sty 2018, 14:25
autor: Brunhilda
No i krokodyle, wszechobecne krokodyle...
Tu wycinek z gazety lokalnej NT News, o krokodyla albinosie. Cierpi na hypomelatonism. Można go zobaczyć w rzece Adelaide, gdzie pływają statki z turystami, właściwie stateczki. Pokazują tam te krokodyle, bo ta rzeka jest pełna krokodyli ludojadów. Kto by wpadł do rzeki to by już nie wyszedł. Opisywałam to już w Podróżach. Byłam na tym rejsie poprzednim razem. Na wędce wystawiają za burtę na pięterku łodzi mięso. Kawał mięsa. Z kośćmi. Turyści na parterze lodzi zza szyby oglądają. A krokodyl hyc! Wyskakuje znienacka z wody, chociaż wydaje się, ze nic nie widzi i w ogóle wyglada jakby nie żył, i w sekundzie mięsa nie ma. No i tam właśnie mieszka ten albinos. Podobno dziwne, ze dożył wieku dorosłego, ma 3 metry, bo zwykle jednostki inne, słabsze, dziwne są zjadane przez kolegów bądź starszyznę. A ten twardziel jakiś. Wiec wielbiciele natury już szturmują urzędy, żeby mu stworzyć warunki i dbać o niego, żeby jak najdłużej sobie działał w tej rzece.

Obrazek

: 10 sty 2018, 14:31
autor: Brunhilda
I story z gazety, które najbardziej lubiłam. Policjant pojechał gdzies tam bo coś. W związku z odległościami następnego dnia wracał, i nawet sprawdził, ze drogi ciagle przejezdne. Jedzie sobie a tu nagle woda wezbrała i zalała cała okolice. Bo niektóre rzeki maja to do siebie, ze pojawiają się i znikają jak w piosence. Nagle. No i oczywiście wraz z wezbrana rzeka, dookoła krokodyle..... wiec ewakuował się na dach samochodu i czekał na pomoc. Tu zdjecie policjanta na dachu.

Obrazek

: 10 sty 2018, 14:34
autor: Brunhilda
Swoją droga, strach się gdzies dalej tam wybrac. Skoro nawet lokalni i to policja! Dają się zaskoczyć...Tj można ale trzeba się dobrze przygotować. Zeszłym razem w gazecie się rozpisywali o jakimś rybaku, który łowił od 100 lat w jakimś miejscu. Wtedy tez poszed łowić, rzeka nie wiadomo jak i kiedy wezbrała, nie zdążył uciec i zeżarł go krokodyl.

: 10 sty 2018, 14:40
autor: johny
Brunhilda pisze:W dzisiejszej gazecie Mer miasta ogłosił, ze wymyślił rozwiązanie. Zrobi się dla nich ośrodki, gdzie będą mogli spać, jeść ( za darmo) i będą tam mieli opiekę medyczna :-D :-D :-D
Chyba nowy ten Mer. No to już przerabiano przecież. Wiele razy. Zawsze z dymem poszły te ośrodki albo coś. Bo sobie rozpalili ognisko w salonie, albo zdemolowali. Bo po co komu ściany?
No i taki problem....
Widzę, że socjalizm budujemy nie tylko w Polsce! :-D
Ja bym im dał, kopa tam gdzie kończą się plecy!

: 10 sty 2018, 15:01
autor: Czesio1
Brunhilda pisze:No i krokodyle, wszechobecne krokodyle...
Tu wycinek z gazety lokalnej NT News, o krokodyla albinosie. Cierpi na hypomelatonism. Można go zobaczyć w rzece Adelaide, gdzie pływają statki z turystami, właściwie stateczki. Pokazują tam te krokodyle, bo ta rzeka jest pełna krokodyli ludojadów. Kto by wpadł do rzeki to by już nie wyszedł.
Zachęcająca reklama rejsu :-D

: 10 sty 2018, 15:58
autor: PawelK
johny pisze:Widzę, że socjalizm budujemy nie tylko w Polsce! :-D
Ja bym im dał, kopa tam gdzie kończą się plecy!
To chyba trochę inny problem niż w Polsce. Biały człowiek kolonizując Australię wprowadził swoje zasady niezrozumiałe dla Aborygenów, tępił ich nie tylko ogniem i mieczem ale również alkoholem. Teraz to chyba trochę sytuacja patowa, bo z jednej strony oni dostają hajs za to, że są Aborygenami (forma czyszczenia sumienia) a z drugiej strony oni są słabi psychicznie, nie rozumieją obecnego świata a jeśli rozumieją, to na poziomie "nam się należy a i tak nikt nam nic nie może zrobić". Oczywiście dotyczy to Aborygenów jako "masy", bo tak jak wszędzie są tacy, którzy pracują (vide nasze spotkanie ze strażnikiem parkowym w Uluru) i potrafią się dostosować.

: 11 sty 2018, 03:40
autor: Brunhilda
No tak, bo Pyongyang nas straszy, że do Darwin ich rakiety doleca!
Ale Chinscy milionerzy uwielbiaja to przyjezdzac! Co tam polityka!
Dla nas to super!

: 11 sty 2018, 04:01
autor: Brunhilda
I ciąg dalszy prasówki. Slow TV w Australii nie bardzo się przyjmuje. W Europie z 10 lat temu podobno, zaczął się trend na słów TV, tak dla relaksu w dzisiejszym, szybkim świecie. Ludzie, żeby nie myśleć za dużo, i odstresować oglądają sobie długie programy o migracji reniferów, albo o połowie łososia, albo o podróży promem. Tak o niczym. Nasza TV nadała program w takim stylu, o podróży naszym iconic The Ghan.

: 11 sty 2018, 08:11
autor: PawelK
Brunhilda pisze:I ciąg dalszy prasówki. Slow TV w Australii nie bardzo się przyjmuje. W Europie z 10 lat temu podobno, zaczął się trend na słów TV, tak dla relaksu w dzisiejszym, szybkim świecie. Ludzie, żeby nie myśleć za dużo, i odstresować oglądają sobie długie programy o migracji reniferów, albo o połowie łososia, albo o podróży promem. Tak o niczym. Nasza TV nadała program w takim stylu, o podróży naszym iconic The Ghan.
Nie słyszałem ale śmiesznie brzmi. Znaczy film o podróży koleją transsyberyjską by trwał 10 dni i nocy?

: 11 sty 2018, 11:53
autor: Brunhilda
A! To właśnie to jest!!! :)))

: 11 sty 2018, 13:29
autor: Brunhilda
Ale tam reklam chyba nie Ma bo to sbs, rzadowa telewizja. Jeżeli są to raczej nie jaskrawo. Chyba. Nie oglądałam dawno.
W każdym razie to ten program, który znalazłeś!
Podobno był długi i nudny. Telewidzowie protestowali. Ze takie nudy to nie dla nas. Czyli slow TV się mie przyjęła. A sam The Ghan to moje marzenie. Jedzie się z Adelaide do Darwin, 3 dni, 2 noce. Czysty luksus. Przyjemnaosc taka kosztuje $3100, albo krótsza trasa $2500.

Obrazek

: 11 sty 2018, 20:00
autor: Brunhilda
Tak..jest o czym marzyć...cena na trzy dni trochę wysoka... a mimo to ludzie jeżdżą! Zawsze sóbie myśle co by było jakby się zepsuł taki pociąg... w środku niczego, żar z jasnego nieba się leje...chociaż to lepiej niż gdyby się jechało samochodem i by się zepsuł! To już w ogóle. Często w takim pustkowiu komórka nie działa, wiec nawet zadzwonić trudno...
No nic . Marże dalej. Tu strona Ghana:
http://greatsouthernrail.com.au/trains/the-ghan
A program był podobno nudny strasznie.

: 11 sty 2018, 20:58
autor: Brunhilda
Tak,tak! I patrz! Takie wytworne pary, panie i panowie w strojach wyjściowych i w ogóle! Ciekawe, bo cena wyższa niż rejsy, które są u nas bardzo popularne i dłuższe przecież! Chociaż rejsy tez wykupione w mig...

Australijskie ptaki drapieżne umieją posługiwać się ogniem

: 14 sty 2018, 23:04
autor: Barabasz
Brunhildo, nie wiedziałem że macie aż tak inteligentne ptaki, niesamowite:

>>>Australijskie ptaki drapieżne umieją posługiwać się ogniem

więc nie wyganiaj tych papug bo Ci jeszcze coś podpalą ;-)

: 16 sty 2018, 22:52
autor: Brunhilda
Dzieki Barabaszu! Masz racje, to dużo zmienia. Będę trzymała się od tych złośliwców z daleka :)
Kto wie? Może rzeczywiście te ptaki mogą przenosić ogień? Czasami busz się pali nie wiadomo dlaczego.

: 17 sty 2018, 01:01
autor: Brunhilda
I ostatni wycinek z gazety. Media się rozpisują i mówią dużo o naszej ostatniej dużej zmianie, czyli zalegalizowaniu małżeństw tej samej płci. Od stycznia można zawierać już małżeństwa ale nie wszyscy się spiesza, jak na przykład te dwie dziewczyny z Darwin. Wszystko uzależnia się od pogody. Okazuje się, ze mało,kto urządza wesela w porze deszczowej. Nagła ulewa albo ulewy nie raz zepsuły cała uroczystość, suknie ślubna, kwiaty itp itd, wiec nauczeni doświadczeniem Terytorianie nie planują uroczystości w porze deszczowej. Nawet jak mogą.

Obrazek

: 17 sty 2018, 01:03
autor: Brunhilda
Zdjecie dla Misi, ze skrzydłem samolotu :) . Wyjechałam w sama porę, widać w tle jakieś monsunowe chmury...:)

Obrazek

: 17 sty 2018, 01:05
autor: Brunhilda
Żegnam się z Darwin... z wysoka widać jakie Darwin jest małe..

Obrazek

: 17 sty 2018, 01:07
autor: Brunhilda
I jeszcze zmorze Arafura z góry...samolot jakoś tak nad woda zaktrecil... może na zdjęciu nie widać tak dobrze ale podziwiałam turkusowy kolor wody...tak niby nic, niewinna woda, spokój.. a pełno w niej rekinów , krokodyli i nie wiadomo czego jeszcze..

Obrazek

: 17 sty 2018, 09:46
autor: johny
Brunhilda pisze:Media się rozpisują i mówią dużo o naszej ostatniej dużej zmianie, czyli zalegalizowaniu małżeństw tej samej płci.
Sukces niewiarygodny! :563: Ciekawe, która z tych pań do ślubu założy garnitur?