: 31 mar 2018, 20:04
A dlaczego ta wioska została opuszczona ? Przecież w latach 70-tych nie mogło chodzić o kwestie narodowościowe, jak na Mazurach czy w Bieszczadach.PawelK pisze:Dzisiaj kolejna opuszczona wieś w Puszczy Kampinoskiej.
Forum Miłośników Przygody im. Pana Samochodzika
https://www.pansamochodzik.org.pl/
A dlaczego ta wioska została opuszczona ? Przecież w latach 70-tych nie mogło chodzić o kwestie narodowościowe, jak na Mazurach czy w Bieszczadach.PawelK pisze:Dzisiaj kolejna opuszczona wieś w Puszczy Kampinoskiej.
Park wysiedlał całe wioski, które leżały na terenie Parku. Byli mieszkańcy za pieniądze zaoferowane przez Park kupowali sobie zazwyczaj mieszkania w Warszawie lub okolicach.TomaszK pisze:A dlaczego ta wioska została opuszczona ? Przecież w latach 70-tych nie mogło chodzić o kwestie narodowościowe, jak na Mazurach czy w Bieszczadach.PawelK pisze:Dzisiaj kolejna opuszczona wieś w Puszczy Kampinoskiej.
Smutne są takie opuszczone domyPawelK pisze:Idąc do wsi trafiamy na początku na dwa zachowane domy.
Dziękuję.PawelK pisze: Yvonne napisał/a:
Dasz zbliżenie na ten cytat, Pawle?
Nie daję rady przeczytać ze zdjęcia, które wrzuciłeś.
Proszę.
To kafle z pieca?PawelK pisze:W ruinach znajdujemy artefakty.
Wyglądały, że z pieca. Leżały w okolicach fundamentów, więc gwarancji nie ma, ale bym zakładał, że tak.Yvonne pisze:To kafle z pieca?
Brzmi fantastycznie!TomaszK pisze:Rodzice mojego zięcia, kupili obszar rolny wraz z gospodarstwem (jako lokatę kapitału). Na ogrodzonym terenie stoi niezamieszkały od 20 lat dom drewniany, w którym jest właśnie piec z zapieckiem, a obok stodoła pełna słomy, ziemianka zamknięta na kłódkę (ale pusta), studnia i kilka zabudowań gospodarczych. Miejsce w którym czas zatrzymał się 50 lat temu, ale w bardzo dobrym stanie, bo w oknach są szyby, drzwi są zamknięte na klucz a sąsiedzi pilnują.
Nawiasem mówiąc myślałem, żeby w przyszłości zorganizować tam zlot, bo oprócz tego jest duże podwórko, na którym można rozbić namioty. Rodzice zięcia na pewno by się zgodzili, zresztą mówiłem im o tym.
To poniekąd strony Czesia, około 100km od niego.
Wchodzę w to!TomaszK pisze:Rodzice mojego zięcia, kupili obszar rolny wraz z gospodarstwem (jako lokatę kapitału). Na ogrodzonym terenie stoi niezamieszkały od 20 lat dom drewniany, w którym jest właśnie piec z zapieckiem, a obok stodoła pełna słomy, ziemianka zamknięta na kłódkę (ale pusta), studnia i kilka zabudowań gospodarczych. Miejsce w którym czas zatrzymał się 50 lat temu, ale w bardzo dobrym stanie, bo w oknach są szyby, drzwi są zamknięte na klucz a sąsiedzi pilnują.
Nawiasem mówiąc myślałem, żeby w przyszłości zorganizować tam zlot, bo oprócz tego jest duże podwórko, na którym można rozbić namioty. Rodzice zięcia na pewno by się zgodzili, zresztą mówiłem im o tym.
To poniekąd strony Czesia, około 100km od niego.
Ja też!Czesio1 pisze:Wchodzę w to!TomaszK pisze:Rodzice mojego zięcia, kupili obszar rolny wraz z gospodarstwem (jako lokatę kapitału). Na ogrodzonym terenie stoi niezamieszkały od 20 lat dom drewniany, w którym jest właśnie piec z zapieckiem, a obok stodoła pełna słomy, ziemianka zamknięta na kłódkę (ale pusta), studnia i kilka zabudowań gospodarczych. Miejsce w którym czas zatrzymał się 50 lat temu, ale w bardzo dobrym stanie, bo w oknach są szyby, drzwi są zamknięte na klucz a sąsiedzi pilnują.
Nawiasem mówiąc myślałem, żeby w przyszłości zorganizować tam zlot, bo oprócz tego jest duże podwórko, na którym można rozbić namioty. Rodzice zięcia na pewno by się zgodzili, zresztą mówiłem im o tym.
To poniekąd strony Czesia, około 100km od niego.
Ja też!Czesio1 pisze:Wchodzę w to!TomaszK pisze:Rodzice mojego zięcia, kupili obszar rolny wraz z gospodarstwem (jako lokatę kapitału). Na ogrodzonym terenie stoi niezamieszkały od 20 lat dom drewniany, w którym jest właśnie piec z zapieckiem, a obok stodoła pełna słomy, ziemianka zamknięta na kłódkę (ale pusta), studnia i kilka zabudowań gospodarczych. Miejsce w którym czas zatrzymał się 50 lat temu, ale w bardzo dobrym stanie, bo w oknach są szyby, drzwi są zamknięte na klucz a sąsiedzi pilnują.
Nawiasem mówiąc myślałem, żeby w przyszłości zorganizować tam zlot, bo oprócz tego jest duże podwórko, na którym można rozbić namioty. Rodzice zięcia na pewno by się zgodzili, zresztą mówiłem im o tym.
To poniekąd strony Czesia, około 100km od niego.
Ja też!johny pisze:Ja też!Czesio1 pisze:Wchodzę w to!TomaszK pisze:Rodzice mojego zięcia, kupili obszar rolny wraz z gospodarstwem (jako lokatę kapitału). Na ogrodzonym terenie stoi niezamieszkały od 20 lat dom drewniany, w którym jest właśnie piec z zapieckiem, a obok stodoła pełna słomy, ziemianka zamknięta na kłódkę (ale pusta), studnia i kilka zabudowań gospodarczych. Miejsce w którym czas zatrzymał się 50 lat temu, ale w bardzo dobrym stanie, bo w oknach są szyby, drzwi są zamknięte na klucz a sąsiedzi pilnują.
Nawiasem mówiąc myślałem, żeby w przyszłości zorganizować tam zlot, bo oprócz tego jest duże podwórko, na którym można rozbić namioty. Rodzice zięcia na pewno by się zgodzili, zresztą mówiłem im o tym.
To poniekąd strony Czesia, około 100km od niego.