Z przygodą na ty

Jutro staniemy przed kolejną medalową szansą. Nasi skoczkowie rozpoczną rywalizację na normalnym obiekcie. Patrząc na wyniki naszych sportowców tuż przed Igrzyskami chyba właśnie tu mamy największe szanse na medal, choć to dyscyplina bardzo nieprzewidywalna.
Zatem spróbujmy pobawić się w wytypowanie, które miejsce zajmie Kamil Stoch?
Chyba nie mamy co liczyć na to, że o medal powalczy ktoś inny?

Czesio1 pisze:Chyba nie mamy co liczyć na to, że o medal powalczy ktoś inny?

Czemu nie, zawsze jest szansa na "skok Fortuny". Choć może przy dzisiejszych zasadach punktowania byłoby o to jeszcze trudniej, niż wtedy.
Dla Stocha zagłosowałem na 7-10.

Pozdrawiam,
Kynokephalos

Kynokephalos pisze: Czemu nie, zawsze jest szansa na "skok Fortuny". Choć może przy dzisiejszych zasadach punktowania byłoby o to jeszcze trudniej, niż wtedy.

Pewnie, że tak, zwłaszcza, że mamy nawet takiego "Fortunę". Mam tu na myśli Janka Ziobrę. Ale mimo wszystko uważam, że taki "skok Fortuny" zdarza się raz na sto lat.
Obstawiam trzeci plac dla Stocha ale liczę, że będzie lepiej. Jest chłopak w niesamowitym gazie.
Z innej beczki to bardzo nie podoba mi się postawa Austriaków w sprawie Morgensterna. Człowiek miał szczęście, że się nie zabił na mamucie i ledwie miesiąc po tym wydarzeniu czym prędzej wraca na skocznię bo Igrzyska. Straszna pazera. Nic go nie nauczył pierwszy wypadek w tym sezonie (chyba to było w czasie Turnieju Czterech Skoczni?), również czym prędzej wrócił na skocznię, musieli mu buty pomagać wiązać bo miał uszkodzoną dłoń. Zero poszanowania własnego zdrowia.

Czesio1 pisze: Z innej beczki to bardzo nie podoba mi się postawa Austriaków w sprawie Morgensterna. Człowiek miał szczęście, że się nie zabił na mamucie i ledwie miesiąc po tym wydarzeniu czym prędzej wraca na skocznię bo Igrzyska. Straszna pazera. Nic go nie nauczył pierwszy wypadek w tym sezonie (chyba to było w czasie Turnieju Czterech Skoczni?), również czym prędzej wrócił na skocznię, musieli mu buty pomagać wiązać bo miał uszkodzoną dłoń. Zero poszanowania własnego zdrowia.

Jest coś takiego jak pasja

szczotaw pisze: Jest coś takiego jak pasja

Ja to nazywam pazerą. Idę o zakład, że gdyby nie było teraz Igrzysk tylko zwykłe zawody o Puchar świata Morgenstern wylegiwałby się jeszcze na szpitalnym łóżku.
A co gorsze Austriak może zdobyć złoty medal, podobnie było przed 2002 rokiem gdy Ammann miał koszmarny upadek a potem wrócił, przyjechał i wygrał dwa razy jak chciał.

Czesio1 pisze:Nic go nie nauczył pierwszy wypadek w tym sezonie, również czym prędzej wrócił na skocznię, musieli mu buty pomagać wiązać bo miał uszkodzoną dłoń. Zero poszanowania własnego zdrowia.

Zależy z którego punktu widzenia oceniać. Dawniej taka postawa nazywała się "niesamowitą wolą walki" a ci sportowcy byli bohaterami legend i czytanek. Chyba nawet tutaj Johny pisał z uznaniem o piłkarzu, który grał ze złamaną nogą (mogłem pomylić szczegóły). A teraz tylko zdrowie, zdrowie, zdrowie.

Pozdrawiam,
Kynokephalos[/i]

Kynokephalos pisze: Zależy z którego punktu widzenia oceniać. Dawniej taka postawa nazywała się "niesamowitą wolą walki" a ci sportowcy byli bohaterami legend i czytanek. Chyba nawet tutaj Johny pisał z uznaniem o piłkarzu, który grał ze złamaną nogą (mogłem pomylić szczegóły). A teraz tylko zdrowie, zdrowie, zdrowie.

Dla mnie postawa Morgensterna z pewnością nie będzie podstawą do snucia legend. Wola walki - owszem, głupota - niekoniecznie. Ale to tylko mój punkt widzenia.

Czesio1 pisze:A co gorsze Austriak może zdobyć złoty medal

A-HA! Więc o to Ci chodzi, nie o zdrowie biedaka.

Pozdrawiam,
Kynokephalos

Kynokephalos pisze: A-HA! Więc o to Ci chodzi, nie o zdrowie biedaka.

No wiesz, sąd sądem a sprawiedliwość musi być po Stocha stronie
Dość, że jeden Ammann zabrał naszemu faworytowi złoto.

Czesio1 pisze: Z innej beczki to bardzo nie podoba mi się postawa Austriaków w sprawie Morgensterna.

Dawno temu czytałem artykuł o mechanikach pracujących przy samochodach w czasie rajdów samochodowych. Padło wtedy zdanie, które bardzo dobrze pasuje i do skoków:
To nie jest zabawa dla grzecznych chłopców

Wydaje mi się, że we wszystkich tego typu sportach to działa tak samo: albo wracasz od razu, albo nie wracasz w ogóle.

Tak sobie przypominam - Amman w początkach kariery miał poważny upadek - wrócił od razu i... odniósł swoje pierwsze zwycięstwo.
A pamiętacie, jak Małyszem wiatr pomiotał gdzieś w Skandynawi?

www.onet.pl pisze:Jak donosi nasz korespondent z Soczi Tomasz Kalemba, Robert Kranjec nie wystąpi w konkursie skoków narciarskich na skoczni normalnej. Słoweniec ma naciągnięte więzadła w lewym kolanie.

Morgenstern by wystartował.

Tak słucham komentatorów i się zastanawiam czy rzeczywiście poważnie nie ma w Polsce kilku komentatorów, którzy by potrafili mówić na temat?
Według dzisiejszych komentatorów Roberto Cekon wygrał cztery razy Puchar świata, a Robert Kranjec zerwał wczoraj wiązadła.
Ja wiem, że to są duperele ale albo ktoś jest profesjonalistą albo... nie powinien jechać pracować na Igrzyskach.

PawelK pisze:Tak słucham komentatorów i się zastanawiam czy rzeczywiście poważnie nie ma w Polsce kilku komentatorów, którzy by potrafili mówić na temat?
Według dzisiejszych komentatorów Roberto Cekon wygrał cztery razy Puchar świata, a Robert Kranjec zerwał wczoraj wiązadła.
Ja wiem, że to są duperele ale albo ktoś jest profesjonalistą albo... nie powinien jechać pracować na Igrzyskach.

Ja w piątek oglądałem mecz Porto - Vive Targi w Lidze Mistrzów na kanale chyba portugalskim i zastanowiła mnie wymowa nazwiska jednego z graczy kieleckich. A konkretnie chorwackiego skrzydłowego Cupicia, którego komentator wymawiał jako Kupic. Ponieważ nie jest to polskie nazwisko to zacząłem się zastanawiać która wersja jest poprawna bo u nas mówi się Cupić. Poza jednym wyjątkiem, komentator Polsat Sportu, nie pamiętam nazwiska, wymawia to nazwisko jako Ciupić. Na niego nie zwracałbym jednak uwagi bo jest dość denerwujący. Szczególnie gdy kilka, kilkanaście razy w ciągu jednego mecz\u potrafi powiedzieć na początku zdania długie "Aleeeeeee..." i dalej zwykłe zdanie do którego początek pasuje jak nie przymierzając wół o karety.

A wracając do skoków to tak się zastanawiam czy skoki nie byłyby bardziej sprawiedliwe gdyby nie było not sędziowskich? Ja wiem, że wtedy pewnie wszyscy by ryzykowali na maksa, upadków, podpórek byłoby co niemiara. Ale jak zerknąłem teraz na skok Maksimoczkina, który ląduje na dwie nogi i dostaje noty 18,0 czy 18,5 to jaki to ma sens? Ja rozumiem że to skoczek gospodarzy ale bez przesady.

Czesio1 pisze:A wracając do skoków to tak się zastanawiam czy skoki nie byłyby bardziej sprawiedliwe gdyby nie było not sędziowskich? Ja wiem, że wtedy pewnie wszyscy by ryzykowali na maksa, upadków, podpórek byłoby co niemiara. Ale jak zerknąłem teraz na skok Maksimoczkina, który ląduje na dwie nogi i dostaje noty 18,0 czy 18,5 to jaki to ma sens? Ja rozumiem że to skoczek gospodarzy ale bez przesady.

Ależ to jest specjalnie. Przecież można do takiej oceny zastosować program komputerowy. Widziałem taki program do nauki gry w golfa. Przy uderzeniu na driving range'u trenujący był nagrywany a następnie program komputerowy pokazywał różnice pomiędzy idealną pozycją i ruchem a tym nagranym. To samo można zrobić z 'zielonym światełkiem' - ustawia się parametry i nie Miran Tepes wciska jednym wcześniej drugim później tylko komputer.
Można by oczywiście próbować anonimizować skoczków ale nie wierzę, że do sędziów by nie dotarła kolejność a oprócz tego skoczkowie mają charakterystyczne postawy i styl lotu i by jednak wiedzieli kto skakał

PawelK pisze: Ależ to jest specjalnie. Przecież można do takiej oceny zastosować program komputerowy. Widziałem taki program do nauki gry w golfa. Przy uderzeniu na driving range'u trenujący był nagrywany a następnie program komputerowy pokazywał różnice pomiędzy idealną pozycją i ruchem a tym nagranym. To samo można zrobić z 'zielonym światełkiem' - ustawia się parametry i nie Miran Tepes wciska jednym wcześniej drugim później tylko komputer.
Można by oczywiście próbować anonimizować skoczków ale nie wierzę, że do sędziów by nie dotarła kolejność a oprócz tego skoczkowie mają charakterystyczne postawy i styl lotu i by jednak wiedzieli kto skakał

Chyba, żeby wszyscy mieli takie same stroje, gogle o skakali w maskach na twarzy.
Paweł ale mi tu nie chodzi o moment puszczania skoczka przez Mirana Tepesa tylko o same noty za skok.

Czesio1 pisze:Paweł ale mi tu nie chodzi o moment puszczania skoczka przez Mirana Tepesa tylko o same noty za skok.

Wiem, ale weź pod uwagę, że to jest drugie miękkie miejsce w skokach, które często jeszcze bardziej wpływa na wynik zawodów.

PawelK pisze: Wiem, ale weź pod uwagę, że to jest drugie miękkie miejsce w skokach, które często jeszcze bardziej wpływa na wynik zawodów.

To prawda. Zdarzały się niezłe szopki z faworyzowaniem niektórych skoczków.

MAMY ZŁOTO

JEEEEEEEEEESSSSSSSSSTTTTTTTT!!!!!!!!!!

Brawo KAMIL!!!!!

Gratulacje dla misii, która przewidziała wygraną Stocha!!

To mi się podoba, żona zrobiła dla Kamila

https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/ ... 2318_n.jpg

Fajne to. Powinieneś mu wysłać. Bez pompy, a na prawdę fajne.

Czesio1 pisze:Gratulacje dla misii, która przewidziała wygraną Stocha!!

Bo ja w Kamila wierzyłam od początku

Gratuluję, Misia.
Ja nie wierzyłem ani trochę... i właściwie nadal nie wierzę.

Pozdrawiam,
Kynokephalos

Mysikrólik pisze:Fajne to. Powinieneś mu wysłać. Bez pompy, a na prawdę fajne.

Hej, to jego żona zrobiła dla niego

misia pisze: Bo ja w Kamila wierzyłam od początku

Ja powiem szczerze, że też tylko asekuracyjnie obstawiałem trzecie miejsce. Nie ma takiego skoczka, który przez cały sezon wszystko by wygrywał. Pamiętam jak w 2001 roku Małysz wygrywał na początku sezonu, był murowanym faworytem w Turnieju Czterech Skoczni, przepowiadano nawet, że jako pierwszy skoczek wygra wszystkie cztery etapy i co? I rzeczywiście, jeden skoczek wygrał wtedy wszystkie cztery części ale nie Małysz tylko...Hannawald. Potem dołożył jeszcze po turnieju ale na Olimpiadzie nie wygrał. Ammann pokonał i jego i Małysza.
Początek zeszłego roku był słaby w wykonaniu Stocha, nawet wycofali go z jakichś zawodów. I jaki efekt? Mistrzostwo świata! W tym roku przewidywałem podobnie. Trzymałem kciuki, żeby na początku sezonu nie był zbyt dobry, bo forma ma przyjść na luty. Nie płakałem też po Turnieju Czterech Skoczni gdzie Stoch był faworytem i zawiódł. ten turniej jest co roku, jeszcze go może wygrać, a Olimpiada jest co cztery lata i druga taka okazja może się nie powtórzyć. Nie każdy ma takiego farta jak Ammann.
W ostatnich przed Igrzyskami zawodach Stoch odpalił idealnie i czułem, że moje przewidywania się sprawdzą.
Brawo Kamil!!

To co wczoraj zrobił było niesamowite! Łezka poleciała, nie ma co ukryć! Po raz enty powtarzam, że zawsze lubiłem skoki, jeszcze za czasów Fijasa oglądałem je. A teraz dzięki Kamilowi przeżyłem tyle wzruszeń! W ogóle Kamil jest super gość. Szczery, naturalny, sympatyczny. Do tego ma mentalność zwycięzcy. I ten jego wywiad sprzed kilkunastu lat... Wczoraj dawałem ten przykład Mateuszowi i mówiłem mu, że Chcieć to móc! Brawo Kamil!
P.S.
Dawno nie miałem tak radosnego weekendu sportowego

1. Kamil
2. BVB - 5-1
3. LIVERPOOL 5-1

PawelK pisze:Mysikrólik napisał/a:
Fajne to. Powinieneś mu wysłać. Bez pompy, a na prawdę fajne.


Hej, to jego żona zrobiła dla niego

Kobiety mają coś takiego jak intuicję i w sprawie Kamila nie miałam żadnych wątpliwości, a np. z Justyną nic mi się nie podpowiada i nie mam zdania. I myślę jeszcze, że Kamil na tym jednym medalu nie skończy