Strona 1 z 3

ROMANTYCZNIE I NAMIETNIE...

: 16 gru 2016, 14:36
autor: oldmalarz
JA


Jak ogień czerwona wstęga
płonący żar wyobraźni szukający szczęścia
wybuchy wulkanów złoconych myśli
namiętnych pocałunków obłędnych myśli
lecę wciąż ambitny
nie znający kresu własnego ja
wzniecam pożar własnych zmysłów
aby nie przysnąć i stać się
jednym z was
płynę i czuję oceany kipiejących
podniet dające dreszcz rozkoszy
jak gwiaździste pochodnie
senne zmory choć próbują
już za późno
na nic sąd

: 17 gru 2016, 12:11
autor: oldmalarz
ISTNIENIE


Po cóż żyć, kiedy gwiazdy milkną?
po cóż być ,kiedy kwiaty więdną?
dokąd iść droga polną?
Stanąć może, czy iść wolno?
Gdyby szukać prawdy w sobie?
Czy odnajdę ją ktoś mi odpowie?
Czym jest prawda dnia teraźniejszego?
Czy przedsionkiem piekła ?
czy też dnia...
lepszego?

: 17 gru 2016, 13:39
autor: Barabasz
Grasz, malujesz, piszesz wiersze ...Oldmalarz normalnie rozkładasz mnie na łopatki.

: 17 gru 2016, 14:21
autor: oldmalarz
Ona I Ja


Zobaczyłem Ciebie
mówiłaś szeptem
oczy muskały mą twarz
Nie było Cię przedtem
twych oczu blask!
intymne sprawy każdego z nas...
Moje i Twoje, zdarzenia marzenia
Jak ogień i woda
tak sobie bliscy
Tęsknimy...
swa urodą i żalem
miłością czy tez przywiązaniem
stawiając czoła złu
co się w nas panoszy
Pragnę żyć z tobą i czerpać z rozkoszy
Jak wodę z dzbana
Budząc się o poranku
z Tobą
.....kochana !



KOCHAć


Kochać ,to tak jakby pływać w kosmosie
Pełzać o brzasku w porannej rosie
Tarzać się w splotach żółtych płomieni
Spojrzeć na jabłko ,jak się rumieni
Patrzeć jak słońce wchodzi od rana
Pieścić Twe włosy, szepcząc ..kochana!
Iść do księżyca ,razem o zmroku
krawędzią nieba, brzegiem obłoku
Biegać po ścieżkach grających w sadach
Jęczeć z rozkoszy w zielonych trawach
Dotykać liści, wzdychać oczami
Rozchylać wargi drżąc powiekami
i ...nagle pustka!, koniec marzenia
wszystko zniknęło znikły wspomnienia
przecieram oczy... sen to ? czy jawa?
gdzie jesteś miła?
gdzie ma kochana?.....




JEST TYLKO ONA

Jest jak ten wiatr niedościgniona
zapomnieć o niej próżny trud
chyba że zdarzy się jakiś cud
jakieś zdarzenie ,które zamaże
obłędne wspomnienie
była kochana mądra wspaniała
mówiła czule nawet płakała
wierzyłem we wszystko co mi mówiła
Lecz To zniszczyła i opuściła
I zapomniała co w nas wyrosło
Tą piękną rozkosz co nas wyniosła
na krawędź nieba obłok różany
nic już takiego się nie wydarzy
lepiej jedynie aby zapomnieć
wstać otrząsnąć się i..
...oprzytomnieć



8:13


Krąg wspólnota okręgu
twórczość zamętu
Magia słów
ludzie którzy lubią miód
smak słodyczy
życia kres cóż spójrz
i odpowiedz mnie
Ona patrzy
uśmiech Jej
Tak cudowny kobiecy wdzięk
Sedno życia które idzie
Tak realne , w żadnym micie
nie istnieje porównanie
tyko życie choć nieznane...
mamy to co dajesz Panie
Szczęście
Prace
Uśmiech
Sen

moją próżnie a wasz sen





MIŁÓść


Czy życie to obłęd czy bajka zmyślona?
pytasz siebie lekko zdumiona
życie to miłość cała w tym słowie
każdy wariat tak Ci odpowie
życie to miłość jak rzeka rwąca
cała od uczuć jest aż gorąca
czytasz te słowa cała zdziwiona
cóż... nie jest ona aż tak złożona
widzisz ja wszędzie
gdy wstajesz rano każdego ranka
widzisz ja w ustach swego kochanka
widzisz ją w kwiatach, i w płatkach róży
w szampanie , chmurach ,rozbłyskach burzy
i tak już ten świat jest ułożony
że człowiek miłością jest połączony




ONA


...oczy...
...uśmiech...
...słowa...
...Ona...
Nie wiadomo skąd?, nie wiadomo po co?
Co się stało? .. czy w ogóle stało?
sam nie wiem czemu? ,idę..
idę ku niebu...
...rozkosz...
...dotyk...
...słowa...
...Ona...
tworze obraz tego co zginęło ,znikło, nie ma
odnajduje to co straciłem... zapomniałem?... nie chciałem?
...strach...
...móc...
...chcieć...
nie ma słów
oddychasz ciężko , głowa opada
w nicość spada !..
wstajesz
- idziesz?
milczysz
- co się stało?
milczysz
odkryłem siebie
jak w niebie...




CISZA SNU


rozbłyskuje mgła nocy
i staje na pomoście szczęścia
wiekuisty zew mego cierpienia
i pomyślmy....
zatrzymajmy się na tę chwilę
tę... krótką
lecz jakże długa w naszym mniemaniu
bezwiedną lecz mocną i wrażliwą
i.... pęknie
zniknie , rozmyje się jak szum piasku gwiaździstego nieba
nic nie ma
nie było nic
to była chwila
....chwila, której nie było



NOSTALGIA

Co powiesz Panie gdy zobaczysz gwiazdę moją?
czy uśmiechniesz się widząc smugę dymu?
czy westchniesz ciężko i odwrócisz się ze wstydu?
nie zapłaczesz? nie! bo po co?
każdy idzie swoją drogą
każdy z nas człowiek mały i duży
każdy z osobna się w tym bagnie nuży
Choć na piwo Boże miły
niech te smutki przepędzimy
z św. Piotrem nic strasznego wypijemy strzemiennego
to obłuda równo z życiem idzie do nas coraz skryciej
wiec wychylmy co zostało!
mmm ck! -ku.....a szkoda było mało.

: 17 gru 2016, 17:50
autor: TomaszK
Łał. Zatkało mnie.
Czy mi sie wydaje, czy kiedyś padł pomysł napisania forowej piosenki, którą śpiewalibyśmy na zlotach ? Chyba mam namiary na autora.

: 17 gru 2016, 18:01
autor: VdL
Oldmalarzu,
widać, że kochasz muzykę, muzyka kocha Ciebie, ale gdzie malarz ????????? :027:

: 17 gru 2016, 18:47
autor: oldmalarz
VdL pisze:Oldmalarzu,
ale gdzie malarz ????????? :027:
w temacie...z malarstwem za pan brat.. :)

: 02 sty 2017, 15:18
autor: oldmalarz
OBRAZ Z MOTYLEM


Usiądź
poczekaj
odpocznij zadaj pytanie
odszukaj wyroczni
tajemne słowa
zdania rozmowy
z motylem człowiek
będzie spełniony
...Aneta...
imię zaklęte
piękno czar wdzięk
to chyba to
mego istnienia
sens




ROZTERKA

Kraju uśpionych serc
otrząsasz ze snu Twoją i Moja śmierć
Podajesz na wyszczerbionej tacy
skrawek brudnego smacznego chleba
lecz w jego całej doskonałości
wiesz że właśnie tego ci najbardziej potrzeba
-lustra obicia światła
Blasku chwały piękna
doskonałego wnętrza
Spojrzenia w oczy, dotknięcia
czujesz.. dopiero teraz
rośnie w tobie czar
ogromu cudownego szczęścia
Dostrzegasz barwę jaką nasączony jest twój Sens
Nasłuchujesz jak cicho spadają krople
ich dźwięk..
i dopiero teraz wyraźnie jasno błyszczy dzień
dopiero teraz widzisz barwę jaką przyjmuje
Twój Cień.





ROZŁ¡KA ALBO NIEDZIELA WIECZOREM

Zostawiłaś mnie samego
bez nadziei zbolałego
co mam czynić gdy cie nie ma?
łowić gwiazdy chwytać nieba ?
Tworzyć sztukę składać słowa?
Niepodobna!.. pęka głowa!
ciągle chodzę.. znikam cieniem
błądzę? jestem? ..sam już nie wiem
i znów powiew ..lot motyla
wszystko Ciebie przypomina
znów ta cisza.. już nie słyszę..
nie ma Ciebie coraz ciszej..
lecz ja słyszę już odchodzisz
odejść musisz
sam zostanę w mojej głuszy
w mej samotni ukochanej
która była naszym rajem..

: 11 sty 2017, 09:38
autor: Brunhilda
Ha! Oldmalarzu.... piękne wiersze...

: 08 kwie 2017, 16:20
autor: Von Dobeneck
Większość pewnie zna, ale co tam, jak się zbłaźnić, to do końca :p

Dla Beaty.

Gdyby się jesień przy mnie zjawiła,
przybrawszy nagle postać kobiecą,
to Twoim głosem by do mnie mówiła,
o tym, że drzewom z głów liście lecą.

Cicho szeptałaby mi do ucha,
że już się niedźwiedź do snu układa,
że się już latać nie waży mucha,
bo świtem bladym zima się skrada.

Jest w Twoim głosie urok jesieni.
Tej rozmarzonej, sennej i cichej,
kiedy ze wstydu się słońce czerwieni,
że daje ciepło tak bardzo już liche.

Może się zdarzy kiedyś, wieczorem,
że usiądziemy w blasku ogniska.
Może wyleczysz mi myśli chore.
Może jak jesień będziesz mi bliska....

: 08 kwie 2017, 16:48
autor: Yvonne
Von Dobeneck pisze:Dla Beaty.
Dziękuję :-D
Von Dobeneck pisze:Większość pewnie zna
Ja nie znam. Czyj to wiersz?

: 08 kwie 2017, 17:11
autor: Von Dobeneck
Yvonne pisze:Dziękuję :-D
Proszę bardzo. :)
Ja nie znam. Czyj to wiersz?
Taki jeden osobnik z Podlasia zagiął kiedyś parol na pewną Beatę. ;-)

: 08 kwie 2017, 17:47
autor: Brunhilda
Von Dobeneck pisze:Dla Beaty.
Tez dziękuje:)))
Może wyleczysz mi myśli chore...
A mogę zęby?

A tak poważnie to bardzo piękny wiersz.... bardzo :)

: 08 kwie 2017, 18:32
autor: Von Dobeneck
Brunhilda pisze:Tez dziękuje:)))
Kurde, ale nam się Beaty rozmnożyły. :D Trzeba zmienić tytuł na "Wszystkim Beatom". :D
Brunhilda pisze:A mogę zęby?
Ewentualnie też, ale to musiałabyś mnie naprawdę wkurzyć. :D
Brunhilda pisze:A tak poważnie to bardzo piękny wiersz.... bardzo :)
W desperacji człowiek jest zdolny do wszystkiego. :D

: 08 kwie 2017, 19:03
autor: Brunhilda
Żeby zęby leczyć to najpierw wkurzyć, tak? No tak, to robi sens. Po co sobie humor psuć zębami tylko...

: 08 kwie 2017, 19:17
autor: Von Dobeneck
Brunhilda pisze:Żeby zęby leczyć to najpierw wkurzyć, tak? No tak, to robi sens. Po co sobie humor psuć zębami tylko...
Wiem po sobie, jak kiedyś wkurzyłem starszego i silniejszego od siebie kolegę, to do dzisiaj nie mogę wszystkich zębów skompletować. :D

: 08 kwie 2017, 22:05
autor: TomaszK
To ja dziękuję w imieniu mojej Beaty (zapomniałem wczoraj o rocznicy ślubu).

: 08 kwie 2017, 22:51
autor: Yvonne
TomaszK pisze:(zapomniałem wczoraj o rocznicy ślubu).
Oj to czuję, że Twój udział w zlocie stoi pod dużym znakiem zapytania? :027:

: 08 kwie 2017, 22:53
autor: Yvonne
Brunhilda pisze:A tak poważnie to bardzo piękny wiersz.... bardzo
Zgadzam się z moją imienniczką.
Bardzo mi się podoba ten wiersz :-)

: 09 kwie 2017, 05:55
autor: Von Dobeneck
TomaszK pisze:To ja dziękuję w imieniu mojej Beaty (zapomniałem wczoraj o rocznicy ślubu).
Uuuu...Chyba sobie TomaszKu pozamiatałeś. :D
Yvonne pisze:Zgadzam się z moją imienniczką.
Bardzo mi się podoba ten wiersz :-)
Miło mi. :)
Co ciekawe, wszystkim Beatom się podoba. Jakaś zmowa? :D

: 09 kwie 2017, 05:56
autor: Von Dobeneck
Skoro rymowanki dla/o Beatach maja takie wzięcie, to jeszcze jeden się ośmielę:

Dla Beaty, na zachętę.


Popatrz na słońce, jak tonie w czerwieni,
posłuchaj szeptów w uśpionym lesie.
Poczuj na twarzy powiew jesieni,
co z krzykiem dzikiej gęsi się niesie.

Zobacz, jak pełznie wieczór powoli,
jak swoim mrokiem gwiazdy rozpala.
Wysłuchaj świerszcza, co się mozoli,
by koncertować raz z bliska, raz z dala.

Usiądź przy ogniu, w cieple płomieni,
może pierwszego w tym roku ogniska.
A gdy już twarz Ci się zarumieni,
poszukaj ciszy na wrzosowiskach.

: 09 kwie 2017, 15:21
autor: Brunhilda
WOW! Dobek! Jeszcze kills rzucisz I zaniemowie...

: 09 kwie 2017, 15:23
autor: Von Dobeneck
Więcej o Beatach nie ma. :D

: 09 kwie 2017, 15:38
autor: Brunhilda
Von Dobeneck pisze:Więcej o Beatach nie ma. :D
Szczescie bo bym zaniemówiła.

: 24 sie 2017, 14:42
autor: Von Dobeneck
Kiedyś.


Kiedyś zabraknie Ci mojego smutku,
oczu w zachwycie wpatrzonych w Twą postać,
myśli pokornej, co pragnie bez skutku,
jakoś Ci służyć, marzeniom Twym sprostać.

Może zatęsknisz do dłoni nieśmiałej,
która opada bezradnie, nim dotknie,
chociażby przypadkiem skóry Twej białej.
Może zrozumiesz, jak trwałem samotnie.

Może współczucie przygasi na chwilę,
blask Twoich oczu, co całym mi światem.
Może z uśmiechem przywołasz motyle
wspomnień tych dni, kiedy byłem Ci bratem.

Może Cię nawet gdzieś w sercu zakłuje,
z żalu, że nigdy się już nie spotkamy.
Może w pamięci przywołać spróbujesz,
echo mych słów, dawno już zapomnianych.

Dopóki więc jestem jeszcze wśród ludzi,
pozwól się Twoim widokiem nacieszyć.
Niechże Twój uśmiech do życia mnie zbudzi.
Tylko Ty jedna, masz moc mnie pocieszyć.

Kiedy dopadnie mnie sen, ten bez końca,
niech mi się przyśnią te chwile radosne,
kiedy Twój blask zastępował mi słońce,
kiedy w marzeniach na rękach Cię niosłem.

Ja będę czekał na Ciebie w wieczności,
może się zdarzy zobaczyć Cię wtedy.
Może w dobroci Twej i łaskawości,
zechcesz przytulić się do mnie, jak kiedyś.

: 24 sie 2017, 19:54
autor: Yvonne
Dobku, wrzucaj więcej :-)

: 24 sie 2017, 19:59
autor: Eksplorator63
Super wiersz.

: 25 sie 2017, 05:50
autor: Von Dobeneck
Dzięki. :)
To rymowanka, wiersze piszą poeci, a ja nawet nie lubię poezji. ;-)

: 25 sie 2017, 09:48
autor: johny
Von Dobeneck pisze:Dzięki. :)
To rymowanka, wiersze piszą poeci, a ja nawet nie lubię poezji. ;-)
E tam! Normalnie piszesz jak Kochanowski pod lipą! ;-)

: 25 sie 2017, 11:00
autor: Von Dobeneck
E tam! Normalnie piszesz jak Kochanowski pod lipą! ;-)
:D :564: