Hej hej pozdrowienia z Krynicy Morskiej
Coś dla rozweselenia jak to się jeździ z grupami to wiecie jak to - ile grup tyle różnych ludzi i jeszcze więcej różnych sytuacji.
A jak to wygląda od strony kierowcy, no cóż bywa różnie raz poprzecznie, raz podłużnie najważniejsze to dystans do samego siebie.
Oczywiście nie żebym się tu żalił ale tak dla ciekawości co niektórzy mnie poznali i wiecie że śmiać się potrafię również z siebie.
Piątek rano u mnie w fabryce wymyślili sobie marsz na 20 km do tego plecak 15 kg plus broń. No cóż jak trzeba to komu w drogę temu buty na nogi i poszli. Spacerek po parku to nie był ale doszedłem, nie doszłem tylko doszedłem bo jednak daleko było
Po marszu szybki prysznic, przebierka w koszule po auto szybko do Pięknego Antonia po autokar i podstawiam się po grupę. Punktualnie na czas. wsiadają panowie w gajerkach, panie w garsonkach, no to w drogę. Jedziemy do Krynicy. Się przedstawiłem poinformowałem o możliwych postojach, jak se sobie można fotel ustawić itp. itd.
Autostrada pierwszy postój, fajeczka pierwsze puste butelki do koszy. Hmm normalka w sumie to nawet niewiele wszystko grzeczne i cicho.
Dojeżdżamy do Malborka, prośba o postój - proszę uprzejmie nie ma problemu se sobie zapalę i kawkę machnę. Zapasy się skończyły pierwsze poważniejsze zakupy nawet panie na stacji po browarki sięgają.
Ruszamy dalej, jest coraz głośniej, coraz weselej, zaczynają się chichoty i z pod gajerków i garsonek wychodzi normalna persona jak wszyscy, proszą żeby muzykę głośniej ależ proszę bardzo jest OK.
Dojeżdżamy pod Hotel po drodze już myślałem że pewnie będzie fajny wyjazd z dobrym hotelem się wyśpię i wypocznę. No to cyk pod same wejście, wysiadam, wystawiam walizki Państwo odbiera i po kolei udają się w stronę recepcji. Jedna z pań dziękuje za podróż i mówi "Dziękujemy bardzo i co widzimy się w niedzielę o 11"
No i zapala się pierwsza kontrolka, na razie żółta. Idę do recepcji.
- Dobry wieczór
- Dobry Wieczór
- Jestem kierowcą, gdzie mogę postawić autokar i jaki mam nr pokoju
- :shock: a jak się pan nazywa
- no to podaje
- nie mam pana na liście
- no to może kolegi nazwisko
- nie ma, zaraz zapytam organizatorów
No i zapaliła się druga kontrolka, no t cyk do Maciejki, on wielkie zdziwienie, i tak nie większe niż ja. No cóż jestem miły i grzeczny i czekam na rozwiązanie. (q..wa nogi mnie bolą, plecy od plecaka napie.....ją, robię się głodny hmm we w sumie to jestem już głodny, jest po 20 w miejscowości w której o tej porze roku prawie wszystkie pensjonaty mają zabite okna dechami i kończy mi się czas na tachografie) - czekam z uśmiechem cierpliwie na rozwiązanie.
Pojawia się Pani organizatorka i informuję z wielkim zdziwieniem, że oni to dla kierowcy nie mają miejsca nikt im nie mówił że musi być (no bo q..wa autokar się sam prowadzi) no jakby im ktoś powiedział to by wiedzieli ale z resztą w tym hotelu to i tak nie ma wolnych pokoi i oni nic nie poradzą. Ona przeprasza ale musi iść się przebrać bo za chwilę ma imprezę.
ta dam i radź se q..wa pan sam.
Bardzo rozsądny i pomocny okazał się pan manager, który załatwił mi szybko nocleg w innym hotelu wskazał gdzie zaparkować i podwiózł mnie nawet do tego hotelu.
POZDROWIENIA z Krynicy Morskiej.