: 16 mar 2018, 23:42
Ale, że kiedy to spotkanie? Gdzie i o której itd
Forum Miłośników Przygody im. Pana Samochodzika
https://www.pansamochodzik.org.pl/
Będę się starała do Was dołączyćjohny pisze:Niedziela, Księży Młyn. 16. Najpierw Willa Herbsta potem browarek w Czeskym Filme.
Pozdrowienia i dla Was!johny pisze:Obrazek
Pozdrowienia i dla Was![/quote]Czesio1 pisze:[quote=""johny""]Obrazek
No i się postarałaś.misia pisze:Będę się starała do Was dołączyćjohny pisze:Niedziela, Księży Młyn. 16. Najpierw Willa Herbsta potem browarek w Czeskym Filme.
No, wielce się nie starałam, zmobilizowałam się na rowerek miejski przy odczuwalnej temperaturze -5`C i byłam pierwsza na miejscu Co niektórzy dojechali znacznie późniejVdL pisze:No i się postarałaś.misia pisze:Będę się starała do Was dołączyćjohny pisze:Niedziela, Księży Młyn. 16. Najpierw Willa Herbsta potem browarek w Czeskym Filme.
Dziękuję Tomaszku za miłe słowa w imieniu swoim, Anki i mojego miasta.TomaszK pisze:Hanka przysłała SMS że już dojechala,
Łódz jest piękna, a Johnowie wspaniali.
Łódź to piękne miasto. Jedną z jego perełek miałam okazję zwiedzić wczoraj. Wraz z Misią, TomaszKiem, johnym oraz Maćkiem poszliśmy do Muzeum Sztuki Pałacu Herbsta na wystawę „Dom ze snów”. Przybliża ona historię oraz klimat okresu międzywojennego. W szatni otrzymaliśmy słuchawki. Chodząc po poszczególnych apartamentach wsłuchiwaliśmy się w teatralne słuchowisko, którego głównymi bohaterami są Aleksandra i Leon Herbstowie zamieszkujący pałac od lat 20. XX wieku. Nowa aranżacja przestrzeni, stroje i przedmioty codziennego użytku wypełniające wnętrza oraz „pojawiający się” dawni mieszkańcy domu – wszystko to, choć na chwilę wprowadziło nas w atmosferę minionej epoki. Mnie zachwyciły detale, małe bibeloty a także piękne kaflowe piece będące ozdobą w większości salonów. Piękny był także duży witraż oraz obraz przedstawiający właścicielkę pałacu. Za bardzo trafiony uważam również pomysł słuchowiska, nagrane zostało ono z udziałem wybitnych polskich aktorów (G. Barszczewska, O. Łukaszewicz, E. Dakowska, M. Trybała, K. Wakuliński). Dzięki niemu dzieje rodziny są przedstawione nie w sposób tradycyjny, chronologiczny a inaczej, wnikając w sferę prywatną, kreując obraz życia Herbstów. Słuchawki co prawda chwilami przeszkadzały, gdyż nie mogliśmy na bieżąco komentować oglądanych wnętrz a spragnieni byliśmy mocno rozmowy.TomaszK pisze:Łódz jest piękna
Zobacz, ja o tym nie wiedziałem. Byłoby super!Hanka pisze:czynione starania by trafił na listę światowego Dziedzictwa UNESCO
Czeskie piwo lało się strumieniami, aż dziwne, że nazajutrz byłem trzeźwy. Piękny lokal, dookoła plakaty z czeskich filmów - "Szwejka" z 1956 roku, "Zena za pultom", "Nemocnica na kraji mesta", a na telewizorze szedł "Rumcajs", a potem "Krecik". Szkoda ze nie puścili tego klasycznego "Szwejka" z Rudolfem Hrusínskim, ale wtedy zająłbym się filmem, zamiast smakować piwo i czeskie przystawki, w tak doborowym towarzystwie.Hanka pisze:Pogoda spowodowała ze z przyjemnością udaliśmy się do „Czeskiego filmu” czyli restauracji w tychże loftach.
No powiem Ci TomaszKu, że z dużą dozą niepewności jechałem dzisiaj do roboty!TomaszK pisze: Czeskie piwo lało się strumieniami, aż dziwne, że nazajutrz byłem trzeźwy.
Wisła - to jest potęga !johny pisze:Tak się to piwo lało, że i nie obyło się bez wykonania publicznie przez mnie widzewskich przyśpiewek.
No Tomaszku, nie znałem Cię z tej strony!!!TomaszK pisze:Wisła - to jest potęga !
Wisła - najlepsza jest !
Wisłę - trzeba szanować !
Wisłę - ten nasz TS !
No Panowie, szlachetny gest ze strony mieszkanki Łodziowni! Ale dlaczego nie mieliście ze sobą wizytówek forowych?? Bylaby szansa na rewanż.TomaszK pisze:Muszę o czymś napisać.
Jechaliśmy z Johnym tramwajem na spotkanie z resztą forowiczów i okazało się że automat biletowy jest zepsuty, tzn. nie przyjmował płatności kartą, tylko telefonem. Ani ja, ani Johny nie mieliśmy takiej aplikacji, więc zaczęliśmy sie zastanawiać co dalej. Podeszła dziewczyna do automatu, spróbowała sobie kupić bilet kartą, kiedy się nie dało, kupiła z użyciem telefonu. A słysząc nasze żale, że my tak nie możemy, spytała "to jakie bilety ?". Wystukała na klawiaturze bilety na nas dwóch i wręczyła nam, pomimo że broniliśmy się że nie mamy czym zapłacić. Z jednej strony zrobiło nam się głupio, ale z drugiej poczuliśmy się bardzo zbudowani, że ktoś wykazał się taką empatią i wspaniałomyślnością. W Krakowie takie coś nigdy by się nie zdarzyło, tu są skąpi centusie. Dziewczynie należą się podziękowania, ale pozostała dla nas anonimowa. Była z dwójką dzieci. Wiwat Łódź !
No ba, wiadomo, że Hanka pisze świetne relacje.misia pisze: Hanka tak ładnie wszystko opisała, że dużo więcej się dowiedziałam z tego, jak z pobytu muzeum
Wspaniała, pokrzepiająca serce historiaTomaszK pisze:Muszę o czymś napisać.
Jechaliśmy z Johnym tramwajem na spotkanie z resztą forowiczów i okazało się że automat biletowy jest zepsuty, tzn. nie przyjmował płatności kartą, tylko telefonem. Ani ja, ani Johny nie mieliśmy takiej aplikacji, więc zaczęliśmy sie zastanawiać co dalej. Podeszła dziewczyna do automatu, spróbowała sobie kupić bilet kartą, kiedy się nie dało, kupiła z użyciem telefonu. A słysząc nasze żale, że my tak nie możemy, spytała "to jakie bilety ?". Wystukała na klawiaturze bilety na nas dwóch i wręczyła nam, pomimo że broniliśmy się że nie mamy czym zapłacić. Z jednej strony zrobiło nam się głupio, ale z drugiej poczuliśmy się bardzo zbudowani, że ktoś wykazał się taką empatią i wspaniałomyślnością. W Krakowie takie coś nigdy by się nie zdarzyło, tu są skąpi centusie. Dziewczynie należą się podziękowania, ale pozostała dla nas anonimowa. Była z dwójką dzieci. Wiwat Łódź !
A jeśli mogę spytać, czemu nie mieliście czym zapłacić? :shock:TomaszK pisze:pomimo że broniliśmy się że nie mamy czym zapłacić.
No chyba żejohny pisze:My w portfelach niżej stowki nie mamy.