Ciekawostki z Australii
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Wnętrza australijskich kościołów katolickich, na wzór anglikański, chociaz to katolicki kościół, dosyć surowe. Bez zbędnych ozdób, obrazów, złoceń itp. Główna dekoracja są witraże. To wszystko.
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2019, 14:46 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Z nawy wyjście na dziedziniec jakby, widać krużganki zabudowań w kolonialnym stylu. Mary MacKillop pod koniec życia tu mieszkała i tu została pochowana.
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2019, 15:11 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 3 razy.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Z przodu zabudowań klasztornych sklepik i kawiarenka. I bardzo słusznie, uważam. Utrzymanie kaplicy i klasztoru na pewno kosztuje mały majątek. Podobnie jak w Monresor , pani hrabina Reyowa opowiadała nam o finansowej stronie takiej budowli, utrzymanie samego dachu, ogrzewania itp, skąd na to brać?Siostry nie są majętne. O, pocieszę Mysikrolika! Mysiljroliku wyżej gdzieś napisałeś, ze przedstawiciele kleru powinni być biedni jak myszy kościelne. Sporo nawet jest. Zakonnice i zakonnicy składają ślub ubóstwa. I rzeczywiście. Nie znam żadnego zakonnika ani zakonnicy, którzy mieliby więcej niż przysłowiowe trzy grosze przy duszy. Księża nie składają takiego ślubu wiec żyją jak chcą.
Tak wiec siostry prowadzą te kawiarenkę i tak zarabiają na remonty , odnowe, itp. Same nie maja nic, tak jak ślubowały. Taniutkie ubranie, plakietka z jakiejś cienkiej blaszki z imieniem zakonnym i to wszystko.
Tak wiec siostry prowadzą te kawiarenkę i tak zarabiają na remonty , odnowe, itp. Same nie maja nic, tak jak ślubowały. Taniutkie ubranie, plakietka z jakiejś cienkiej blaszki z imieniem zakonnym i to wszystko.
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2019, 15:56 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
A widzisz!Mysikrólik pisze:Dlatego na zakonników i zakonnice patrzę zawsze jakoś tak cieplej.Brunhilda pisze:O, pocieszę Mysikrolika! Mysiljroliku wyżej gdzieś napisałeś, ze przedstawiciele kleru powinni być biedni jak myszy kościelne. Sporo nawet jest. Zakonnice i zakonnicy składają ślub ubóstwa.
A to najbardziej chyba znany wizerunek Mary MacKillop, medalion z kawiarenki.
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2019, 16:28 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Takiego zwierza sfotografowaliśmy w Australii (w zoo, oczywiście), to kazuar.
Nie były za kratami jak np. strusie emu, chodziły wewnatrz niskiego ogrodzenia.
A tu dzisiaj dowiaduję się, że cudem uniknęliśmy śmierci !
https://www.o2.pl/artykul/floryda-kazua ... 933076609a
Nie były za kratami jak np. strusie emu, chodziły wewnatrz niskiego ogrodzenia.
A tu dzisiaj dowiaduję się, że cudem uniknęliśmy śmierci !
https://www.o2.pl/artykul/floryda-kazua ... 933076609a
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2019, 13:35 przez TomaszK, łącznie zmieniany 1 raz.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Hahaha, dzisiaj w Trójce Tomek Gorazdowski opowiadał z Birsbane o zawodzie łapacza węży. Maskara normalnie, jak pomyślę, że taka gadzina gdzieś by mogła się w domu u mnie zagnieździć... Ponoć czasem trzeba rozwalać ścianę w domu bo tak się chowają. Brrrr....
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
No ja mialam taki przypadek! W moim wlasnym domu zagniezdzil sie Putin.johny pisze:e, jak pomyślę, że taka gadzina gdzieś by mogła się w domu u mnie zagnieździć... Ponoć czasem trzeba rozwalać ścianę w domu bo tak się chowają. Brrrr....
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2019, 17:18 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
A wiesz, ze zginął na Hawajach? na Oahu takie miejsce , dosyć niedostępne normalnie ale można tam podpłynąć, gdzie go zabili. Podobno go zjedli, nie w całości co prada bo jakieś części oddali jego marynarzom, niby dla celów pogrzebowych. Wnętrzności wyjęli i właśnie chyba zjedli. W ogóle całego najpierw upiekli. W ogóle to tak się niefortunnie złożyło, ze jak był tam za pierwszym razem to było akurat święto ich dobrego Boga , Lono, myśleli wiec, ze to sam Bog albo jego inkarnacja. Kedy odpłynął, po mięsiacu zepsuł mu się statek. Trzeba było jakieś naprawy robić, pomyślał, ze wróci tam, bo ludzie racy przyjaźni. Ale święto się skończyło, i oni nie byli już przyjaźni. Bo nie musieli, święto gdzie należy być dobrym skończyło się. Zaczęli podejrzewać tez, ze coś nie tak bo już święta nie ma wiec co ten dobry Bóg tu robi... I tak zginął... tak sami Hawajczycy opowiadają . Tj nic nie mówi się o ludożerstwie. W ogóle nic! Nie nagłaśnia się w każdym razem. Tylko w muzeum są widelce do mięsa ludzkiego.
Podobno w Fiji jest cześć poświęcona ludożerstwo. Chciałam kiedyś zobaczyć właśnie.
Podobno w Fiji jest cześć poświęcona ludożerstwo. Chciałam kiedyś zobaczyć właśnie.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2019, 00:37 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 2634
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 149 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Bardzo ciekawe. James Cook chyba zginął w potyczce z tubylcami. Potem jego ciało mogli zabrać i skoro istnieje taka legenda to możliwe, że niektóre jego części ciała zostały zjedzone. Jak to się mówi, w każdej legendzie jest ziarnko prawdy. Zwłaszcza, że jego załodze wydano "niekompletne" ciało.Brunhilda pisze:A wiesz, ze zginął na Hawajach? na Oahu takie miejsce , dosyć niedostępne normalnie ale można tam podpłynąć, gdzie go zabili. Podobno go zjedli, nie w całości co prada bo jakieś części oddali jego marynarzom, niby dla celów pogrzebowych. Wnętrzności wyjęli i właśnie chyba zjedli. W ogóle całego najpierw upiekli. W ogóle to tak się niefortunnie złożyło, ze jak był tam za pierwszym razem to było akurat święto ich dobrego Boga , Lono, myśleli wiec, ze to sam Bog albo jego inkarnacja. Kedy odpłynął, po mięsiacu zepsuł mu się statek. Trzeba było jakieś naprawy robić, pomyślał, ze wróci tam, bo ludzie racy przyjaźni. Ale święto się skończyło, i oni nie byli już przyjaźni. Bo nie musieli, święto gdzie należy być dobrym skończyło się. Zaczęli podejrzewać tez, ze coś nie tak bo już święta nie ma wiec co ten dobry Bóg tu robi... I tak zginął... tak sami Hawajczycy opowiadają . Tj nic nie mówi się o ludożerstwie. W ogóle nic! Nie nagłaśnia się w każdym razem. Tylko w muzeum są widelce do mięsa ludzkiego.
Podobno w Fiji jest cześć poświęcona ludożerstwo. Chciałam kiedyś zobaczyć właśnie.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
święta Wielkanocne spędziłam, jak zwykle, w Górach Błękitnych, w Leura. W niedziele odwiedziłam kościół św Bonawentury w Leura, zbudowany w 1948 w stylu międzywojennego gotyku. Budowa zaczęła się w 1931 i pokazuje powolny wzrost społeczności katolickiej od czasów otwarcia stacji kolejowej w 1891. Rzeczywiście powolny. Pierwszy kościół katolicki, który powstal w górach , zbudowano pod koniec XIX wieku, bo okazało się, ze skazańcy z okolic Emu Plains,a właściwie uciekinierzy z tych okolic , osiadali w Górach Błękitnych, w pobliżu wiosek Aborygenów. Dla nich właśnie powstał w Katooma pierwszy kościół. A tu Bonawentura.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Nie wiem co to jest , wyglądają na trujące...
ale są tez i jadalne!
Ludzie zatrzymywali się samochodami i pytali co my w ogóle robimy?! Tutaj grzyby z lasu nie są popularne. W ogóle. Ciekawe skąd się w ogóle te rydzyki wzięły? A muchomory??
ale są tez i jadalne!
Ludzie zatrzymywali się samochodami i pytali co my w ogóle robimy?! Tutaj grzyby z lasu nie są popularne. W ogóle. Ciekawe skąd się w ogóle te rydzyki wzięły? A muchomory??
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2019, 04:15 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Czesiu ale czy to są opieńki w ogóle? Tam były całe kolonie tego, wszystkie w takim samym nieładnym kolorze. Koło muchomorów sobie rosły.Czesio1 pisze:Opienki są bardzo dobre, co Pan chcesz?Mysikrólik pisze:Czesio toto zbiera, jest ekspertem na forum od opieniek.PawelK pisze:Te trujące wyglądają na opienki miodowe tylko trochę stare.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Brunhildo, Mysikrólik żartował pisząc że jestem ekspertem od opieniek. Owszem zbieram czasem opieńki (kiedyś bardzo lubiłem kotlty z takich dużych opieniek) ale najczęściej to ja mam obok siebie eksperta w czasie grzybobrania.Brunhilda pisze: Czesiu ale czy to są opieńki w ogóle? Tam były całe kolonie tego, wszystkie w takim samym nieładnym kolorze. Koło muchomorów sobie rosły.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Myślę, że na podstawie tego zdjęcia nie da się ocenić. Jeśli one są świeże (nie podgnijące) to nie są opieńki, jeśli są gnijące to mogą być.Czesio1 pisze:Brunhildo, Mysikrólik żartował pisząc że jestem ekspertem od opieniek. Owszem zbieram czasem opieńki (kiedyś bardzo lubiłem kotlty z takich dużych opieniek) ale najczęściej to ja mam obok siebie eksperta w czasie grzybobrania.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
A ja byłam przekonana, ze jesteś ekspertem! To Mysikrólik mnie nabrał! 😁 czyli nie dowiemy się co to jest, co by nie było, nie ryzykowałam i nie zbierałam.Czesio1 pisze:Brunhildo, Mysikrólik żartował pisząc że jestem ekspertem od opieniek. Owszem zbieram czasem opieńki (kiedyś bardzo lubiłem kotlty z takich dużych opieniek) ale najczęściej to ja mam obok siebie eksperta w czasie grzybobrania.Brunhilda pisze: Czesiu ale czy to są opieńki w ogóle? Tam były całe kolonie tego, wszystkie w takim samym nieładnym kolorze. Koło muchomorów sobie rosły.
Na pniu rosły jeszcze takie śliczne grzybki..