Strona 3 z 7

: 31 gru 2016, 19:38
autor: PawelK
TomaszL pisze:- Wyspa Złoczyńców - pierwszy raz Pan Samochodzik
Jeśli o to chodzi, to w Wyspie nie pojawia się Pan Samochodzik.

: 31 gru 2016, 20:11
autor: TomaszL
Zgadza się, Tomasz nazwał się w "Wyspie" Tomaszem Włóczęgą. Panem Samochodzikiem okrzyknęli go harcerze w Templariuszach.

Mimo wszystko w Wyspie po raz pierwszy pojawił się samochód-amfibia, towarzyszący mu przez kolejne księgi.

: 31 gru 2016, 20:16
autor: PawelK
TomaszL pisze:Mimo wszystko w Wyspie po raz pierwszy pojawił się samochód-amfibia, towarzyszący mu przez kolejne księgi.
Ale też miał inną konstrukcję niż w następnych częściach.

: 31 gru 2016, 20:31
autor: oldmalarz
zbychowiec pisze:Późniejszy Pan Samochodzik ewoluuje w kierunku jakiejś hybrydy Jamesa Bonda, Alberta Einsteina i Sherlocka Holmesa - coś, z czym trudno mi się identyfikować.
ooo!! to to !! z ust mi to wyjąłeś nie chciałem tego pisac bo obawiałem sie linczu
ale rzeczywiscie taki PRL owski Bond ala Borewicz ..+ propagandy PRL-owsko wychowawczo młodzieżowe ..i wole te czesci bez harcerzy ..
no ale taki urok taki klimat jest i nic sie nie poradzi . :-|
dlatego wole na podium Uroczysko i Atanaryka..

: 31 gru 2016, 20:37
autor: johny
oldmalarz pisze:dlatego wole na podium Uroczysko i Atanaryka..
_________________
Skarb Atanaryka też mi się podobał! :-)
oldmalarz pisze:
zbychowiec pisze: Późniejszy Pan Samochodzik ewoluuje w kierunku jakiejś hybrydy Jamesa Bonda, Alberta Einsteina i Sherlocka Holmesa - coś, z czym trudno mi się identyfikować.

ooo!! to to !! z ust mi to wyjąłeś nie chciałem tego pisac bo obawiałem sie linczu
Bo to książki chyba bardziej na poważnie były i dla innej może grupy odbiorców?

: 31 gru 2016, 21:20
autor: johny
zbychowiec pisze:W testach psychologicznych wyszło mi kiedyś (pomijając wiarygodność testów), że mój wiek emocjonalny to 65 lat
:509:

: 31 gru 2016, 23:37
autor: VdL
johny pisze:
zbychowiec pisze:W testach psychologicznych wyszło mi kiedyś (pomijając wiarygodność testów), że mój wiek emocjonalny to 65 lat
:509:
Niebuj, niebuj. Mnie wyszło i to było dawno temu, że chcialem być emetytem, a było to rok chyba 1975. I co mam zrobić, dąrze do celu jak najszybciej.
:509:

: 01 sty 2017, 11:51
autor: irycki
oldmalarz pisze: tylko po co? po co mu była potrzebna?.. co zmienia ten fakt?
jesli by nazwał Pania archeolog znajomą z jakiś wykopalisk np. -Panią "Zdzisią"?
co by to zmieniło dla ksiązki ?- nic!
ba ! autor podał nie tylko znajomy przydomek ale i miejsce i okolicznosci znajomosci - po co?
ten fakt nie miał najmniejszego wpływu na fabułe .
.poznaje wiele kobiet.jedne sa przyjazne inne nie ..wcale nie musi łaczyc ich z poprzednimi wesjami..
Idąc tym tropem należałoby do trzech "prequeli" dodać jeszcze "Zabójstwo Herakliusza Pronobisa". Tam dziewczyna o przydomku Babie Lato także występuje i z głównym bohaterem są na etapie "zrywania".

To jak, jest "Pronobis" samochodzikiem czy nie? :-P

: 01 sty 2017, 12:23
autor: TomaszK
Zaliczenie "Pronobisa" do serii, rzeczywiście budzi moje wątpliwości, pomimo że jest tam Babie Lato i to przedstawiona bardzo realnie. Ale nie ma tam zgłębiania zagadki historycznej, takiej jak poszukiwanie stauroteki w "Uroczysku" czy złotych naczyń w "Atanaryku". Z tego samego powodu nie pasuje mi "Laseczka". Jest wprawdzie zgłębienia zagadki, ale nie historycznej.

: 01 sty 2017, 12:43
autor: Nemsta
Żadna z tych książek nie jest Samochodzikiem w oryginale i tyle. To nie są prequele - nie były pisane po wydaniu Samochodzików. Po drugie - pomimo, że część z nich przystosowywano jako Samochodzikowe, to nadal nie są Samochodziki, gdyż nie są prequelami, tylko książkami pisanymi wcześniej, w których autor budował postać ewoluującą następnie w kolejnych książkach do rangi Tomasza. Podobnie z innymi bohaterami. Patrzę na to jak na twórcę i tworzywo. Jak na gałązkę i galeon. Sadzonkę winorośli i kieliszek wina. I zaczytuję się dalej, w pięknych okolicznościach przyrody :-)

: 01 sty 2017, 15:08
autor: irycki
TomaszK pisze:Zaliczenie "Pronobisa" do serii, rzeczywiście budzi moje wątpliwości, [...] nie ma tam zgłębiania zagadki historycznej, takiej jak poszukiwanie stauroteki w "Uroczysku" czy złotych naczyń w "Atanaryku".
No ale i w kanonicznych samochodzikach nie zawsze mamy zagadkę stricte historyczną - na przykład w "Winnetou". A w "Nowych Przygodach" główny tok akcji nie koncentruje się na poszukiwaniach skarbu, tylko na czymś zupełnie innym.
Z kolei w "Pronobisie" jednak zagadka historyczna występuje - chodzi oczywiście o odnalezienie skarbu Bałdrzycha. Dla głównego toku akcji ma ono znaczenie porównywalne z tym, jakie miało odnalezienie skarbu w "Nowych Przygodach".

Zatem jeśli włączamy do kanonu "Uroczysko" na podstawie tego, że w "ZF" przywoływana jest Babie Lato a książka ma tematykę związaną z zagadką historyczną, to należałoby też włączyć "Pronobisa", gdzie ta sama Babie Lato występuje, a zagadkę historyczną też mamy.

:)

: 01 sty 2017, 16:00
autor: Yvonne
irycki pisze:TomaszK napisał/a:

Kiedy właśnie charakter jest ten sam !

Właśnie nie. W "Uroczysku" Tomasz jest mocno pierdołowaty i pod tym względem blisko mu do Henryka z "Laseczki"
W samochodzikach jest to energiczny, pewny swoich umiejętności facet. On, owszem, udaje czasami ofermę żeby zmylić wrogów, ale ofermą nie jest.
Zgadzam się z opinią Iryckiego w zupełności.
Tomasz w "Uroczysku" jest bardzo mocno pierdołowaty :-D
Nie wyrażę swojej opinii na temat, czy można tę książkę dodać do samochodzików, czy nie, bo nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, ale moim zdaniem jest to bardzo słaba pozycja.
Ale i tak jest lepsza niż Atanaryk, który jest nudny jak flaki z olejem, a zagadka tam opisana nie wywołuje u mnie żadnych emocji czy szybszego bicia serca i nie powoduje zagryzania paznokci i dreszczu napięcia, które to objawy powinny występować podczas czytania książki przygodowej.

: 01 sty 2017, 16:12
autor: Yvonne
Nie sądziłam zresztą, że ten wątek tak się rozwinie :-)
Ciekawe jest to, że mamy tak różne spostrzeżenia i tak różnie odbieramy niektóre książki.
I dobrze! Dzięki temu mamy o czym dyskutować ;-)

Zresztą, jakbyśmy nie odbierali "Uroczyska", to przecież Nienacki wielkim mistrzem dla nas jest i dzisiaj przecież obchodziłby urodziny! :-)

: 01 sty 2017, 16:15
autor: PawelK
Yvonne pisze:Tomasz w "Uroczysku" jest bardzo mocno pierdołowaty
Yvonne, jest tak samo pierdołowaty jak w pozostałych książkach. Teorie o tym, że jest supermenem, który pod płaszczykiem pierdołowatości ukrywa spryt i siłę są mocno naciągane. IMO we wszystkich tych książkach posługuje się głównie żelazną logiką, dokładnym analizowaniem, konsekwencją i szczęściem, ale błyskotliwość nigdy nie była jego podstawową cechą.

: 01 sty 2017, 16:24
autor: Yvonne
PawelK pisze:Yvonne, jest tak samo pierdołowaty jak w pozostałych książkach. Teorie o tym, że jest supermenem, który pod płaszczykiem pierdołowatości ukrywa spryt i siłę są mocno naciągane. IMO we wszystkich tych książkach posługuje się głównie żelazną logiką, dokładnym analizowaniem, konsekwencją i szczęściem, ale błyskotliwość nigdy nie była jego podstawową cechą.
Nie zgadzam się :-)
Absolutnie nie określam go mianem superbohatera, bo tak go nie odbieram w żadnej części.
Niemniej jednak uważam, że w kanonie, jeśli nawet jest wodzony za nos przez kobiety, to trochę za własną, może przekorną, zgodą. Po prostu ma do nich słabość.
Natomiast w "Uroczysku" jest jakąś marionetką bez charakteru. Ta jego pierdołowatość aż uderza, czego w kanonie nie zauważam.

: 01 sty 2017, 16:26
autor: irycki
PawelK pisze:IMO we wszystkich tych książkach posługuje się głównie żelazną logiką, [...]
W kanonie owszem. Ale gdzie w "Uroczysku" ta żelazna logika? :roll:

: 01 sty 2017, 16:40
autor: Yvonne
Zainspirowała mnie ta dyskusja.
Postanowiłam, że jeszcze przed Kościeliskiem przeczytam "Uroczysko".
Może tym razem odkryję w nim coś, co urzeka Tomaszka i Zbychowca? :-)

: 01 sty 2017, 17:08
autor: Nemsta
Czytam po raz pierwszy, więc mam świeżą ocenę znając już bohatera Tomasza z Samochodzików. Moje zdanie na temat "pierdołowatości" jest identyczne jak PawłaK :)
Ja dostrzegam w tym bohaterze Uroczyska pierdołowatość młodzieńczą, której nie dostrzegam w postaci Tomasza w Samochodzikach. Bo tam, nawet jeśli uznaję Wyspę za osobną książkę, która jest początkiem dojrzałych przygód bohatera kreowanego przez autora, mamy Tomasza - dojrzałego mężczyznę, a nie wkraczającego w dorosłość młodziana dobijającego do 30-tki. Mądrość, także ta wobec kobiet przychodzi z wiekiem 8-)

Tak czytając coś mi się przypomniało i jutro postaram się uzyskać odpowiedź, ale jakoś na wiosnę powinna być decyzja w sprawie tego co poniżej, bo wniosek do RPO był składany o dofinansowanie. Wcześniejsze wnioski były odrzucone jeśli chodzi o rekonstrukcję grodziska i przyznam szczerze - dobrze, bo były głupie. Może poszli po rozum do głowy i złożyli projekt w którym rekonstrukcja będzie obok, a nie na grodzisku (zabytku).

Obrazek

I jeszcze coś dla Łodziaków mam, ale to w innym wątku

: 01 sty 2017, 17:56
autor: misia
Yvonne pisze:Zainspirowała mnie ta dyskusja.
Postanowiłam, że jeszcze przed Kościeliskiem przeczytam "Uroczysko".
Może tym razem odkryję w nim coś, co urzeka Tomaszka i Zbychowca? :-)
Mnie też urzekła g;)

: 01 sty 2017, 17:56
autor: VdL
Roch pisze:Czytam po raz pierwszy, więc mam świeżą ocenę znając już bohatera Tomasza z Samochodzików. Moje zdanie na temat "pierdołowatości" jest identyczne jak PawłaK :)
Ja dostrzegam w tym bohaterze Uroczyska pierdołowatość młodzieńczą, której nie dostrzegam w postaci Tomasza w Samochodzikach. Bo tam, nawet jeśli uznaję Wyspę za osobną książkę, która jest początkiem dojrzałych przygód bohatera kreowanego przez autora, mamy Tomasza - dojrzałego mężczyznę, a nie wkraczającego w dorosłość młodziana dobijającego do 30-tki. Mądrość, także ta wobec kobiet przychodzi z wiekiem 8-)

Tak czytając coś mi się przypomniało i jutro postaram się uzyskać odpowiedź, ale jakoś na wiosnę powinna być decyzja w sprawie tego co poniżej, bo wniosek do RPO był składany o dofinansowanie. Wcześniejsze wnioski były odrzucone jeśli chodzi o rekonstrukcję grodziska i przyznam szczerze - dobrze, bo były głupie. Może poszli po rozum do głowy i złożyli projekt w którym rekonstrukcja będzie obok, a nie na grodzisku (zabytku).

Obrazek

I jeszcze coś dla Łodziaków mam, ale to w innym wątku
Muszę się zgodzić do do pierdołotawatości jak i rekonstrukcji grodziska. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że zamieszczając 3 zdjęcia wywiązała się ciekawa dyskusja. I to jest fajne :564:

: 01 sty 2017, 19:24
autor: Nemsta
VdL, z grodziskiem (badaniami i projektem) to dali ciała i tu nie chce z nazwiska wymieniać archeologa, bo jest nam znany także w temacie brzeskim ;) Było to do przewidzenia te ładnych parę lat temu, że obecny NID nie pozwoli na rekonstrukcję tak inwazyjną na terenie grodziska. Poszli trochę po rozum do głowy i placówka zamiejscowa muzeum łódzkiego powstała na ziemi kupionej obok (skansen), kupowali sporo ziemi tam i mam nadzieję, ze ten fajny projekt postanowili wreszcie przenieść na "czysty" teren. Jeśli się im teraz nie uda, to dopiero gdzieś w 2025r. będzie szansa. A grodzisko z sensownym muzeum to byłoby coś dla tej okolicy.

: 01 sty 2017, 21:42
autor: TomaszK
irycki pisze:No ale i w kanonicznych samochodzikach nie zawsze mamy zagadkę stricte historyczną - na przykład w "Winnetou". A w "Nowych Przygodach" główny tok akcji nie koncentruje się na poszukiwaniach skarbu, tylko na czymś zupełnie innym.
No tak, trudno się z tym nie zgodzić.
Yvonne pisze:Zgadzam się z opinią Iryckiego w zupełności.
Tomasz w "Uroczysku" jest bardzo mocno pierdołowaty :-D
Nie wyrażę swojej opinii na temat, czy można tę książkę dodać do samochodzików, czy nie, bo nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, ale moim zdaniem jest to bardzo słaba pozycja.
Ale gdyby stosować to kryterium, to do serii nie należałoby wliczać "UFO", a także niejednej z wcześniejszych książek z tzw. kanonu. Ja np. nie wliczałbym tu "Niewidzialnych", a wiem że są tacy, którzy za słabe książki uważają "Nowe przygody", albo "Winnetou". Ale to mimo wszystko są książki o przygodach Tomasza ! Podobnie jak "Uroczysko".

: 02 sty 2017, 09:09
autor: irycki
Ja, pisząc o "Pronobisie" chciałem tylko wykazać, że kryterium "Babie Lato + zagadka historyczna" jest kryterium zbyt słabym, gdyż pozwala włączyć do serii książki ewidentnie do tej serii nie należące. Bo "Pronobis" oczywiście nie jest samochodzikiem. Jak dla mnie to on również nie należy do trójksięgu "Uroczysko", "Pozwolenie", "Atanaryk", mimo współdzielenia jednej z bohaterek. Z czego przy okazji możemy wysnuć tezę (którą postawiłem wcześniej), że Nienacki lubił sobie "ponownie wykorzystać" postać użytą ww innym cyklu i fakt występowania takiej postaci jest zby mało znaczący.

A co jest dobrym kryterium? Na pewno wola pisarza. No i tu mamy problem, bo Nienacki włączył te książki do cyklu. Ale włączył je na początku lat '90 tych, podczas gdy pisane były pod koniec lat '50 tych. Przez cały ten czas, gdy cykl samochodzików był rozwijany, jakoś potrzeby odwoływania się do trójksięgu pisarz nie widział (poza tą jedną wzmianką w "ZF"). Zobaczył dopiero gdy się okazało, że w ten sposób będą dodatkowe pieniądze. Jestem najdalszy od potępiania go za to - z czegoś żyć trzeba - ale nikt mi nie wmówi, że była to decyzja "artystyczna". Wcześniej jakoś takiej woli nie wyrażał.

(Nawiasem mówiąc, jeśli mielibyśmy być ściśli, to częścią cyklu nie zostało "Uroczysko", tylko "święty Relikwiarz" :D ).

Dlatego dla mnie "Uroczysko" nie jest samochodzikiem. Jest fajną książką przygodową o samochodzikowym charakterze. Stanowi pewien fundament, na którym potem Nienacki bazował, pewien etap jego rozwoju literackiego. Wystąpiły tam po raz pierwszy elementy i rozwiązania fabularne typowe dla samochodzików. Tyle i ale tylko tyle.

Z "Wyspą" sytuacja jest zupełnie inna. W kolejnej powieści, "Templariuszach", Nienacki wyraźnie nawiązuje do "Wyspy", potem w "Księdze strachów" do "Wyspy" i "Templariuszy". Widać nacisk na podkreślanie, że są to kolejne części cyklu. Do "Uroczyska" i spółki takich jawnych nawiązań w samochodzikach nie znajdziemy. Dlaczego? Najwyraźniej sam Nienacki nie uważał ich za części serii samochodzikowej. Napisał kiedyś trzy książki przygodowe i uznał to za etap zamknięty. Potem napisał kolejnych kilka książek z nowego cyklu, w których wykorzystał pewne pomysły (i niektóre cechy bohatera).

: 02 sty 2017, 11:53
autor: johny
irycki pisze:Dlatego dla mnie "Uroczysko" nie jest samochodzikiem. Jest fajną książką przygodową o samochodzikowym charakterze. Stanowi pewien fundament, na którym potem Nienacki bazował, pewien etap jego rozwoju literackiego. Wystąpiły tam po raz pierwszy elementy i rozwiązania fabularne typowe dla samochodzików. Tyle i ale tylko tyle.
Mam identyczne zdanie w tej kwestii jak Ty.

: 02 sty 2017, 21:32
autor: TomaszL
Zakładamy, że Nienacki czerpał inspiracje z rzeczywistych wydarzeń. W Uroczysku Nienacki napisał jak wyglądało bohatera (ale tez może Nienackiego) pierwsze spotkanie z Archeologią (Rozdział II):

"Miałem wtedy dziewiętnaście lat. Do redakcji zatelefonowano, że ekipa archeologów dokonała w Janisławicach w powiecie skierniewickim bardzo ciekawego odkrycia"

W Janisławicach rzeczywiście dokonano ciekawego odkrycia: w 1937 miejscowi chłopi natrafili tu przypadkowo na szkielet ludzki - grób z mezolitu. Zmarły był pochowany w pozycji dość niezwykłej: siedząco-leżącej. Był to najstarszy z dotychczas odkrytych w Polsce całkowicie zachowany szkielet ludzki. W czasach późniejszych natrafiono w Polsce na odosobnione czaszki ludzkie z paleolitu (czyli starsze) (Jażdżewski K., Pamiętniki, 1995).
Więcej o odkryciu w Internecie pod hasłem "prehistoryczny łowca".

Zatem Nienacki osobiście nie mógł napisać notatki z samego odkrycia szkieletu ludzkiego w 1937 roku.

Pytanie do ekspertów: czy Nienacki po raz pierwszy zetknął się z archeologią i Archeologami w Janisławicach (warunek konieczny - musiały być tam kolejne prace po 1945 roku) czy też było to dopiero pod Tumem? A może w innych okolicznościach ???

Musimy pamiętać, że książki Nienackiego to jednak nie są podręczniki (na szczęście - bo można dzięki temu szukać "ciekawostek" typu odkrycie w Janisławicach). Przykładowo w tym samym fragmencie Uroczyska pisze, że mezolit trwał lata 10000 - 2500 p.n.e. Tymczasem wg. wikipedii mamy lata 8000 – 4800 p.n.e (a wg. Pradziejów Polski Kostrzewskiego z 1965 roku, bliższej wiedzy dostępnej Nienackiemu, koniec mezolitu to 4200 p.n.e.).

: 02 sty 2017, 21:57
autor: Nemsta
TomaszL, wiem, że kilka lat temu były tam badania ;) Na jutro powiem czy były powojenne i mogły coś mieć wspólnego z autorem. Chyba, że TomaszeK coś wie.

: 02 sty 2017, 22:12
autor: Nemsta
Prace terenowe w PRL były tylko w latach 1974-81, z czego wykopaliskowe 1979 i 1981.
I oczywiście te z ostatnich lat.
W 1954 r. były dwa artykuły w Wiadomościach Archeologicznych o tym grobie.
I to wszystko ;)

: 02 sty 2017, 22:23
autor: TomaszK
Przed ukazaniem sie "Uroczyska", to miejsce było badane tylko raz. To były badania ratunkowe w 1937 roku, po przypadkowym odkryciu dokonanym przez jakiegoś chłopa w miejscu z którego wydobywano żwir. Nienacki miał wtedy 10 lat, może widział to osobiście, ale może ten przypadek przedstawiono mu w Muzeum Archeologicznym w Łodzi, skąd zaczerpnął także inne wątki wykorzystane w książce. Np. trójząb znaleziony w Sobótce.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 126646.jpg medium=https://s25.postimg.org/birbsx3jz/Janisławice.jpg large=https://s25.postimg.org/birbsx3jz/Janisławice.jpg group=45349][/gimg]

: 24 sty 2017, 22:30
autor: TomaszK
Czytając kolejny raz „Uroczysko”, przypomniało mi się coś, na co wpadłem w Kościelisku przy pomocy Milady. W znajdującym się w bibliotece Muzeum w Olsztynie maszynopisie książki, główny bohater określony jest jako Nienacki. Jest to scena kiedy archeolodzy decydują kto ma jechać do miasta aby zawiadomić policję o kradzieży stauroteki. Ten fragment tekstu jest skreślony i nie trafił do wydawnictwa.
Jak wiemy z jego biografii, Nienacki po raz pierwszy zaniósł „Uroczysko” do wydawnictwa pod swoim prawdziwym nazwiskiem, ale książka została odrzucona. Wtedy ktoś doradził mu, żeby wydać ją pseudonimem, a jego wybór padł właśnie na nazwisko „Nienacki”. Na początku tego tematu znajdują się rozważania, skąd mogło wziąć się to nazwisko:
Postać profesora Koszczyc-Witkiewicza w tajemniczy sposób splata się z losami powieści „Uroczysko” i jej autora. Jak wiemy prawdziwe nazwisko autora brzmiało Zbigniew Nowicki, i tak podpisywał swoje najstarsze felietony. Pod tym nazwiskiem złożył też do druku swoją pierwszą książkę, która jednak z przyczyn politycznych została odrzucona. Wtedy przybrał pseudonim „Nienacki”, pod którym książkę opublikował. Pytany później o pochodzenie tego pseudonimu podawał różne wersje, ale jego żona, Helena Nowicka utrzymuje, że wyłuskał go ze spuścizny literackiej po Żeromskim. Tak pisze Mariusz Szylak, autor biografii „Zbigniew Nienacki, życie i twórczość”.
Stefan Żeromski rzeczywiście napisał książkę „Walka z szatanem”, której głównym bohaterem jest młody architekt próbujący bezskutecznie naprawić niedoskonały świat - Ryszard Nienaski. I w tej właśnie formie - „Nienaski”, pseudonim pojawił się po raz pierwszy, tak podpisywał swoje felietony w 1956 roku (podaję za Mariuszem Szylakiem), przechodząc z czasem na formę „Nienacki”.
Być może autor „Uroczyska”, w pierwszej wersji dał swojemu bohaterowi nazwisko Nienacki (kierując się osobą związanego z Tumem prof. Koszczyc-Witkiewicza), a kiedy później zasugerowano mu przyjęcie pseudonimu, użył nazwiska bohatera książki, usuwając je z jej treści.

: 24 sty 2017, 23:20
autor: TomaszL
Ciekawe, bardzo ciekawe ...