Strona 3 z 7

: 31 sty 2014, 15:46
autor: TomaszK
Oczywiście że komplement, jak mogłaś pomyśleć inaczej !

: 31 sty 2014, 23:20
autor: Brunhilda
Nie No ja miałam na myśli te skwareczki z tłuszczu na widelcu! :-D :-D :-D sama pychota! Czyli No tak! Generalnie komplement! :-D :-D :-D

Podobno maja w muzeum takie widelec. Mam nadzieje, ze będę mogła sfotografować!

: 01 lut 2014, 14:03
autor: Brunhilda
Zgłaszam, ze w ramach kulinarnej przygody byłam dzisiaj w libanskiej knajpie i jadłem po raz pierwszy w życiu wolowy rdzeń kregowy (Z myślą o chorobie wscieklych krów...) Trudno. Stało sie. Nie zrobiłam zdjęcia bo nie wypadało jakos. Poza tym język arabski jest jakiś taki gwałtowny, ze nigdy nie wiadomo czy krzyczą czy co? Nie chciałam podpadac wiec...rdzeń był smaczny ,po prostu gotowany, pokrojony pokrojony z cytryny i pietruszką. Taki jakby tluszczyk po prostu...

: 01 lut 2014, 14:17
autor: PawelK
Brunhilda pisze:Zgłaszam, ze w ramach kulinarnej przygody byłam dzisiaj w libanskiej knajpie
Ha. Ja byłem w czwartek. Ale nie powiem co jadłem, bo mój kolega dogadywał się z właścicielem w sprawie dania po arabsku :-)

: 01 lut 2014, 23:53
autor: Brunhilda
No patrz! Ciekawe jakie są w Polsce arabskie knajpy? Czy prawdziwe czy tez uzdatnuane dla polskich podniebienia? U nas raczej prawdziwe bo sporo tu emigrantów z tamtych stron. A ich potrawy miłe w smaku, nie tak jak chińskie prawdziwe.

: 01 lut 2014, 23:58
autor: PawelK
Brunhilda pisze:No patrz! Ciekawe jakie są w Polsce arabskie knajpy? Czy prawdziwe czy tez uzdatnuane dla polskich podniebienia? U nas raczej prawdziwe bo sporo tu emigrantów z tamtych stron. A ich potrawy miłe w smaku, nie tak jak chińskie prawdziwe.
Prawdę mówiąc byłem w Polsce pierwszy raz w knajpie arabskiej, ale obaj panowie sobie po arabsku porozmawiali (mój kolega i właściciel), więc pewnie wiedzą co jedzą.
Ja po pobycie w Jordanii, gdzie miałem okazję być w paru restauracjach i takich z górnej półki i zupełnie tanich, nie jestem fanatykiem arabskiej kuchni, aczkolwiek nie powiem, żeby mi nie smakowało.
Najbardziej mi odpowiadało to co i tak lubię czyli ryby i owoce morza w Aqabie.

: 02 lut 2014, 00:13
autor: Brunhilda
Tez nie jestem fanatyczka ale lubię arabski kuchnie. Moje absolutnie ulubopione jest za'atar czyli dzikie oregano prosto z gałązki z cebula cytryna i olejem oliwkowym zawiniete w arabski chlebek....uwielbiam. Pawle, zerkniesz na podróże. Napisałam Ci o tuk tuku

: 12 lut 2014, 07:19
autor: Brunhilda
Aloha. OK. Pije za Wasze zdrowie hawajskiem cocktailem Mai Tai. Bardzo popularny tutaj, taka specjalność jakby. Jest tam rum, Curaçao likier i sok z lime. Po polsku? Taka mała zielona cytrynka, nie wiem jak po polsku, za wcześnie wyjechałam...:D. Jestesmy w restauracji Cheesecake Factory, na głównej ulicy Kalakaua. To jest ulic arownolegla do płazy w tym miejscu akurat. [gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 619341.jpg medium= large= group=glr8691][/gimg]

: 12 lut 2014, 07:29
autor: Brunhilda
A to miałam na przystawki. Otóż to surowy tunczyk jest. Nazywa sie Ahi. A cała potrawa Ahi Poke czyli tunczyk surowy w spisku sojowoimbiriwotropikalnym , poaasypany czarnymi ziarenkami, zapomniałam jak sie nazywają, takiejak Arabowie jedzą. Chyba właśnie czarny seed sie nazywa. I ten Ahi podany na tortilla czyli kukurydzianym chipsie dużym. P Y C H A! [gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 641742.jpg medium= large= group=glr8692][/gimg]

: 12 lut 2014, 07:32
autor: Brunhilda
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 708006.jpg medium= large= group=glr8693][/gimg]

A tu drugie danie , kurczak w syropie pomarańczowym, z pomaranczkami. Z brązowym ryżem. Tez pyszny. Niestety.......

: 12 lut 2014, 07:45
autor: Brunhilda
A to dzisiejsza kolacyjka :-)

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 731854.jpg medium= large= group=glr8694][/gimg]

Po prawej krewetki w wiorkach kokosowych. Z tylu sosik ze słodkiego chilli, czosnku i ananasow do maczania krewetki. W środku teriyaki kurczak. To pyszne, lekko słodka marynata jest, nie wiem czy macie w Polsce. Za nią sosik z orzeszkw macadamia. Nie wiemnczy znacie ale osobiście uwielbiam je! Rosną u nas tez. I po lewej quesadilla czyli kukurydziane jakby naleśniki nadziewane wieprzowiną kalua. Miałam nadzieje, e te prosiaki były pojone likierem o podobnej nazwie ale niestety nie...kalua to po hawajski metoda pieczenia prosiaki w dziurze w ziemi, zawinietego w liście i posypanego piaskiem. Potem sie go odkuje i wyciąga włókna mięsa. Dużo roboty.....ale pyszny tez.

: 12 lut 2014, 08:16
autor: PawelK
Aż zgłodniałem. A te małe zielone cytrynki to w Polsce limonki się nazywają.

: 12 lut 2014, 17:10
autor: TomaszK
Najbardziej mi się spodobał ten sos z orzechów makadamii. Poszukałem w i internecie i okazuje się, że to rzeczywiście hawajska specjalność, znalazłem nawet kilka przepisów. Jeden na słodko, do zrobienia w termomiksie, drugi słony z czosnkiem. Mam ochotę je wypróbować.

: 12 lut 2014, 19:35
autor: Czesio1
Bruniu, a czy makaron też tam podają? Makaron to podstawa!!

: 16 lut 2014, 12:28
autor: Brunhilda
PawelK pisze:Aż zgłodniałem. A te małe zielone cytrynki to w Polsce limonki się nazywają.
Acha. Limonki. Oczywiście to robi sens!

Anyway kontynuuje przygody kulinarne.
Otóż w miasteczku Hale'iwa zasiadlysmy w jedynej restauracje, bardzo urokliwej zreszta. do stołu. Najpierw z trudnością zaparkowalysmy nasz kabriolet bo bardzo mało miejsca było. Ale! Udało sie. Nawet z kierownica po odwrotnej stronie!
Na przystawke ceviche z białej ryby. Nie dopytywalam sie co za ryba, bo biała u nas to znaczy rekin. Otóż ceviche to peruwiqnska chyba i chilijska potrawa - sałatka z surowej ryby pokrojonej w kostkę z coriandrem (? Tak?) z cytrynka, i olejem oliwkowym i przyprawami. Jadłem kiedys nawet z arbuzem w kostkę. To ceviche podane było w koszyku z ciasta jakby ptysiowego z pomidorkiem i cebula, wszystko w kostkę.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 807406.jpg medium= large= group=glr8811][/gimg]

Następnie zamówiłem cos co okazało sie niebiańska potrawa. Otóż surowy tunczyk czyli Ahi po tutejszemu, marynowany w ich przyprawach z sosikiem wasabi czyli japońska wersja naszego chrzanu. Chyba w Polsce jest bo sushi jest. Ten Ahi był po prostu nie do opisania tak pyszny.
Nazywał sie niebiesko-czarny Ahi.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 807999.jpg medium= large= group=glr8811][/gimg]


Acha. Ten Root Beer , czyli piwo korzenne jakby, które widać na zdjęciu to nie piwo tylko taki słodki napój. Ciekawe, ze wymyślili go w Ameryce w czasach prohibicji jako odpowiedz albo zamienniki piwa właśnie. Musiałam spróbować.

: 16 lut 2014, 12:45
autor: PawelK
Brunhilda pisze: z coriandrem (? Tak?)
kolendrą :-)

: 16 lut 2014, 18:41
autor: Brunhilda
Kolendra! Dzięki.

A tu osmiorńica po tajlandzku. Pyszna. Lekko ostra. Ze specjalnym sosikiem slodkawonijakim. Nie przepadam za nim.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 841903.jpg medium= large= group=glr8815][/gimg]

: 16 lut 2014, 19:15
autor: Czesio1
Brunhilda pisze: A tu osmiorńica po tajlandzku. Pyszna.
Oj nie przeszłoby mi to przez gardło. Czuję, że ja bym chyba tam głodował. :-/

: 16 lut 2014, 20:14
autor: Brunhilda
Eeeee tam Czesiu! To jadlbys hamburgery albo hotdogi 😀! Mnóstwo tu rożnych rzeczy jest! Zwykła kanapkę tez masz! I jajecznicę! Ja lubię probowac rożne rzeczy. A propos probowania, ten polski przewodnik opowiadał, ze jadł ludzkie mięso. Nie z wyboru oczywiście. Był w jakimś kraju, nie chciał powiedzieć w jakim bo jest politycznie correct. I poszedł z przewodnikiem do restauracji. Spytali co polecają, kelner, ze szaszlyki bo akurat swiezutkie mięso jest. Niby indyk.Jedzą a to mieso dziwne jest, slodkawe, błyszczące i jasne. Zaczęli podejrzewać, wypytywac, koniec końców zawolali policję, wielka afera sie zrobiła. MUSIELI zapłacić. (?????? To na pewno nie byla Ameryka ani Australia więc) A potem słyszeli, ze wykradaja tam zwłoki , wykrawaja kawałki i sprzedają po restauracjach. Robił sobie potem badania. Wszystko OK. Ale to przed szalonymi krowami było. To juz lepiej Czesiu takie osmiorńice próbować bo przynajmniej widać, ze maja macki w przeciwieństwie do człowieka!

: 16 lut 2014, 20:27
autor: PawelK
Czesio1 pisze:
Brunhilda pisze: A tu osmiorńica po tajlandzku. Pyszna.
Oj nie przeszłoby mi to przez gardło. Czuję, że ja bym chyba tam głodował. :-/
Spoko, spoko. Ośmiornice dobrze zrobione są lepsze od kotów z patelki.

: 16 lut 2014, 20:48
autor: Czesio1
Brunhilda pisze:A potem słyszeli, ze wykradaja tam zwłoki , wykrawaja kawałki i sprzedają po restauracjach. Robił sobie potem badania. Wszystko OK. Ale to przed szalonymi krowami było. To juz lepiej Czesiu takie osmiorńice próbować bo przynajmniej widać, ze maja macki w przeciwieństwie do człowieka!
O Herr Dzizaz!! Jak to dobrze, że nie muszę tego próbować.
PawelK pisze: Spoko, spoko. Ośmiornice dobrze zrobione są lepsze od kotów z patelki.
:shock: No nie mów Paweł, że jadłeś kota z patelki?? :027:

: 16 lut 2014, 21:02
autor: PawelK
Czesio1 pisze:No nie mów Paweł, że jadłeś kota z patelki??
Niestety nie, uciekł, a ośmiornica nie dała rady :027:

: 16 lut 2014, 21:08
autor: Czesio1
PawelK pisze:
Czesio1 pisze:No nie mów Paweł, że jadłeś kota z patelki??
Niestety nie, uciekł, a ośmiornica nie dała rady :027:
Ej, no to skąd wiesz, że ośmiornica lepsza? :027:

: 16 lut 2014, 21:24
autor: PawelK
Czesio1 pisze:Ej, no to skąd wiesz, że ośmiornica lepsza?
Bo ośmiornice jadłem.

: 16 lut 2014, 23:11
autor: Brunhilda
Byłam na śniadaniu w hotelu. Fiasko. Kelner trzy razy pytał czy na pewno chce gorąca czarna herbatę. Wrócił i doputuwal czy na pewno nie mrożone. Widocznie nikt nie pije takich rzeczy tutaj. Może kawę na śniadanie. Ale to jest tutaj takie paskudztwo ze trudno uwierzyć. Frontem do klienta czyli do Japonczyka na śniadanie ryż w 2 odsłonach. Zwykły i smażony. I kartofelki. W kostkę i smażone. Jakiś nie sniadaniowe dla mnie. No i zwykle rzeczy owsiank, rożne cornflakes, owoce, jogurt i kiełbaski . Jajecznica tez, założe sie ze z proszku.

: 17 lut 2014, 11:10
autor: Brunhilda
Czesiu! Specjalnie dla Ciebie - makaron :-D tj penne z grillowanym baklazanem, pomidorami suszonymi, pieczoną papryką, osmiorńicą i brokulami z parmezanem.
Tez tak jak Paweł myśle, ze osmiorńice są pyszne. W Europie popularne w Grecji są prawda? Bo u nas w greckim sklepie można kupić małe osmiorniczki marynowane.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 906587.jpg medium= large= group=glr8845][/gimg]

: 17 lut 2014, 11:57
autor: Czesio1
Brunhilda pisze:Czesiu! Specjalnie dla Ciebie - makaron :-D tj penne z grillowanym baklazanem, pomidorami suszonymi, pieczoną papryką, osmiorńicą i brokulami z parmezanem.
Tez tak jak Paweł myśle, ze osmiorńice są pyszne. W Europie popularne w Grecji są prawda? Bo u nas w greckim sklepie można kupić małe osmiorniczki marynowane.

Obrazek
No wreszcie jakieś danie które ma apetyczny wygląd :-)
Tylko czemu znowu ta ośmiornica? Czy tam do wszystkiego dają ośmiornice? :-/

: 17 lut 2014, 12:22
autor: PawelK
Brunhilda pisze:W Europie popularne w Grecji są prawda?
Ja jadłem na Azorach :-D

: 18 lut 2014, 10:37
autor: Brunhilda
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 939904.jpg medium= large= group=glr8863][/gimg]

Jednak najpyszniejsza jest Ahi czyli surowy tunczyk. ten akurat na ostro czyli z wasabi, japońskim, zielonym chrzanem zamieszanym z innymi przyprawami. W ogole dużo rybnych potraw tutaj jest popularnych. Najpopularniejsza ryba nie na surowo ale w każdej innej odslonie jest mahi mahi, czyli ryba tropikalnych wód. U nas jakos jej nie ma. Albo jest niepopularna. I tutaj ciekawostka. Mahi mahi znaczy w hawajskim bardzo silny a Mahi w perskim znaczy ryba! Ale gdzie Hawaje a gdzie Persja! Ciekawe! Mahi na pewno znaczy ryba . Byłam tam z córka ale tez z koleżankami, które wladaja kurdyjskim, perskim a nawet rozumieja aramejski!

A na koniec bo juz jestem w domu....(minęło jak sen) brutalna lotniskowych rzeczywistość.
Owsianka z Burger King, lurowaty płyn kawopodobny z produktem mlekopodobnym! Czegoś takiego nie widziałam jeszcze. To po prostu farbka biała jest! W ogole amerykańskie jedzenie oprócz owoców morza, steakow itp jakieś sztuczne jest! Tez ciekawe zjawisko. U nas raczej teraz na organiczne produkty moda jest. A juz tutejsze jajecznica to naprawde cos zadziwiajacego. Na pewno z jajek w proszku. Nawet na wygląd!

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 940770.jpg medium= large= group=glr8863][/gimg]
A to opakowanie od "mleka". Napisane nawet jest.

[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 941315.jpg medium= large= group=glr8863][/gimg]

: 18 lut 2014, 10:45
autor: Brunhilda
I uwaga! na koniec unikatowe zdjęcie. Polski przewodnik załatwił mi bo juz trudno znalezc, nie chcą chyba, zeby Hawaje sie z tym kojarzyly....widelec do jedzenia ludzkiego mięsa. Na Hawajach, według niego, tego przewodnika, kanibalizm miał charakter rytualny. Oni często toczyli walki i uważali, ze jak zjedzą mięśnie na przykład i serce szczególnie mężnego wojownika to im sie ta walecznosc udzieli. Wiec zjadali.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 357965.jpg medium= large= group=glr8864][/gimg]